11/20/2023
Janda hialuronowy żel micelarny - recenzja
Żel micelarny, który jednocześnie ma oczyszczać i pielęgnować skórę. Ma dwa zastosowania. Jako żel mycia twarzy - nanosimy na wilgotną skórę, masujemy i spłukujemy. Jako żel do demakijażu - nakładamy na wacik i wtedy nim zmywamy makijaż. W efekcie otrzymujemy oczyszczoną, odświeżoną i gładką skórę. Kosmetyk ten ma również łagodzić podrażnienia i zaczerwienia.
SKŁAD: Aqua/Water, Glycerin, Coco Glucoside, Betaine, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Sodium Hyaluronate, Linum Usitatissimum Seed Extract, Citrus Aurantifolia Fruit Extract, Pullulan, Caprylyl Glycol, 1,2-hexanediol, Acrylates/c10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Sodium Hydroxide, Disodium Edta, Hydroxyacetophenone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum/fragrance, Citronellol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool
POJEMNOŚĆ: 400 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam w Rossmannie za 15,49 zł. Tak jak pisałam na początku to cena promocyjna.
OPAKOWANIE: mój ulubiony rodzaj opakowania - z pompką. Mega wygoda gdy nie muszę się męczyć z wyciskaniem kosmetyku z tubki. Tutaj zużyłam trochę ponad połowę żelu i póki co pompka działa bez zarzutu. Dodatkowo mamy tutaj mój ulubiony kolor - niebieski - więc nie ma co się dziwić, że opakowanie przykuło mój wzrok na półce w Rossmannie.
ZAPACH: bardzo delikatny, przyjemny. Nie ma obaw, że będzie dusić czy kręcić w nosie.
KONSYSTENCJA: tak jak sama nazwa mówi jest to żel. Bezbarwny.
DZIAŁANIE: kupiłam ten żel micelarny głównie z myślą o stosowaniu jako żel do mycia twarzy. Miałam wtedy w użyciu jakiś płyn micelarny, więc nie potrzebowałam podobnego produktu. Tak więc jako żel do mycia twarzy sprawdza się świetnie. Mam takie uczucie trochę porównywalne do skrzypiących włosów po ziołowym szamponie tylko z tą różnicą, że tutaj czuję, że skóra jest nawilżona. Żadnego uczucia ściągnięcia czy suchości. Nie czuję potrzeby natychmiastowego nałożenia kremu. Nie szczypie w oczy - myślę, że to zasługa przeznaczenia również do demakijażu. Tego żelu używam do porannego oczyszczania, ale też jako drugi etap w demakijażu, po przetarciu twarzy wacikiem nasączonym płynem micelarnym. W obu przypadkach super odświeża - po nocy czy właśnie po zmyciu makijażu. Cudowne jest to uczucie czystości a jednocześnie tego, że skóra jest zaopiekowana - miękka, nawilżona. Nie wywołuje u mnie żadnych podrażnień.
Oczywiście też sprawdziłam jak wypada jako kosmetyk do demakijażu. Spokojnie zmywa tusz czy podkład, ale ja nie przepadam za taką "gęstą" konsystencją na waciku - to chyba przez niechęć do mleczek do demakijażu. Wolę jednak płyny/wody micelarne. Jednak najważniejsze, że sprawdza się w obu przypadkach. Po prostu kwestia przekonania się do konsystencji w danym przeznaczeniu.
Mój pierwszy kosmetyk marki Janda a już mogę go zaliczyć do grona ulubieńców i mam ochotę wypróbować inne. Znacie coś godnego polecenia? Znacie w ogóle markę Janda? Lubicie ją? :)