Uwaga! Debiut na moim blogu! Blog ma prawie cztery lata a ja jeszcze nie napisałam recenzji żadnego toniku. Co prawda w tym czasie nie byłam jakaś regularna w ich używaniu. Dopiero niedawno przekonałam się jak ważnym kosmetykiem jest tonik i na stałe wprowadziłam ten kosmetyk do pielęgnacji. Co prawda w ostatnim czasie pisałam o dwóch produktach, które miały również za zadanie tonizowanie (esencja Bielendy i płyn micelarny Dermiss), ale o typowym toniku będzie pierwszy raz. Zapraszam do czytania!
Twoja cera pragnie wzmocnienia i odmłodzenia?
Doznaj uczucia głębokiego komfortu i nawilżenia. Rozpyl tonik na twarz, szyję i dekolt. Błyskawicznie się wchłonie, a nim wszystkie cenne składniki odżywcze. Nie używaj wacika - to Twoja skóra potrzebuje odżywienia - nie on. Jest idealny także jako mgiełka odświeżająca. Stosowany na makijaż utrwali go i nada mu naturalne wykończenie.
SKŁAD: Aqua/Water, Rosa Damascena Flower Water* (woda różana), Glycerin*, Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy), Panthenol, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum, Geraniol, Citronellol.
*Składniki pochodzenia naturalnego.
- Woda różana - tonizuje i przywraca naturalne pH. Wycisza zaczerwienienia. Poprawia kondycję skóry. Wzmacnia naczynia krwionośne.
- Kwas hialuronowy - wiąże wodę w naskórku zapewniając odpowiedni poziom nawilżenia i wygładzenie.
- Alantoina - łagodzi, przynosi komfort, delikatnie napina skórę.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam w Rossmannie za 14,99 i teraz też tyle kosztuje. Od września ma być dostępna wersja mini o pojemności 75 ml.
OPAKOWANIE: plastikowe, różowe transparentne. Możemy spokojnie śledzić poziom zużycia. Butelka jest wyposażona w atomizer, który do tej pory świetnie działa a toniku zostało mi już niewiele.
KOLOR i KONSYSTENCJA: wodniste.
ZAPACH: różany. Podczas pierwszego użycia pomyślałam sobie, że za kilka dni zapach będzie mnie męczyć. Na szczęście tak się nie stało a do zapachu się przyzwyczaiłam. Zapach nie jest zbyt mocny, ale bliżej mu do takich babcinych różanych perfum niż do na przykład różanego olejku do skórek i paznokci, w którym zapach mi się podobał.
DZIAŁANIE: na początku wspomnę o moim sposobie aplikacji. Nienawidzę pryskania twarzy tonikami/mgiełkami/itp., więc tutaj tradycyjnie używam wacików. Przy pryskaniu na szyję i dekolt nie mam problemu. Głównym zadaniem toniku jest przywrócenie skórze prawidłowego pH i wierzę, że tak się dzieje. Różany tonik Evree nie wywołuje ściągnięcia skóry a delikatnie ją napina. Nie spowodował u mnie żadnych nieprzyjemności/świecenia/wysypu. Po przetarciu twarzy/spryskaniu szyi i dekoltu skóra jest ukojona, gładka, odświeżona i gotowa na przyjęcie kolejnego etapu pielęgnacji. Podsumowując z działania jestem jak najbardziej zadowolona a do małego mankamentu jakim jest zapach przyzwyczaiłam się. Teraz mam ochotę wypróbować kolejny tonik Evree - ten z linii Pure Neroli, ale najpierw zużyję tonik z Tołpy żeby nie robić zapasów.
W linii Magic Rose znajdziecie również:
- Upiększającą maskę do twarzy
- Upiększający krem pod oczy
- Dwufazowy płyn do demakijażu oczu
- Oczyszczający olejek do mycia twarzy
- Płyn micelarny
- Żel do mycia twarzy
Mieliście coś z różanej linii Evree? Co myślicie o tych kosmetykach? Opinie o linii Pure Neroli również mile widziane! :)
Mam go i bardzo lubię, zapach jak dla mnie też jest przyjemny - delikatny :)
OdpowiedzUsuńZa różanymi nie przepadam, ale jest do wytrzymania ;)
UsuńNie lubie zapachow rozanych, bo dla mnie sa mega sztuczne :)
OdpowiedzUsuńZależy... ale na ogół też nie przepadam.
UsuńTen tonik ma świetne opinie, ale kiedy się dowiedziałam, że ma w składzie donor formaldehydu, odechciało mi się go kupować.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
Usuńzraziłam się do evree ;/
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńDużo dobrego o nim czytałam. Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli się zdecydujesz to również dobrze wypadnie :)
UsuńNie znam tej linii, ale firma według mnie bardzo w porządku :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle dopiero poznaję markę. Polecasz coś z innych linii? :)
Usuńnie mialam okazji przetestowac;)
OdpowiedzUsuńA chcesz go wypróbować?:)
UsuńMój ulubiony, właśnie go używam:) Jest też idealny jako mgiełka do twarzy w ciągu dnia latem.
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja psikać na twarz nie lubię, ale na dekolt potwierdzam, że w roli mgiełki świetnie się sprawdza:)
Usuńmiałam kiedyś, dawno temu
OdpowiedzUsuńI jakie wrażenia?
Usuńpoznałam lepsze
UsuńZ Evree używałam w zasadzie tylko kremu do rąk :) U mnie forma mgiełki mogła by się w sumie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńKtóry? Miałam ten w białym opakowaniu i u mnie się nie sprawdził
UsuńMam go i całkiem lubiłam, dopóki raz nie zaciekł mi do oka. Ból nie do opisania, 3 dni mega zaczerwienienia i łzawienia, w życiu żaden kosmetyk (nawet szampon) tak mnie nie załatwił po dostaniu się do oka. Jakoś mój entuzjazm osłabł po tym :) Używam teraz, ale z rezerwą. Moim zdaniem producent powinien ostrzec na opakowaniu, że kosmetyk jest aż tak szkodliwy dla oczu, szczególnie, że zaleca pryskanie na całą twarz...
OdpowiedzUsuńO kurczę:( Mi się nic takiego nie przydarzyło. Nawet jak przejechalam wacikiem blisko oka. Akurat Tobie zaszkodziło a zamiary producenta na pewno były inne...
UsuńZ dokładnie tej samej firmy i serii używam olejku do mycia twarzy - świetnie mi służy, więc być może przy okazji sięgnę również po ten tonik :)
OdpowiedzUsuńTo może ja powinnam wypróbować olejek :D
UsuńUżywałam z tej serii płyn micelarny i byłam zadowolona. Teraz czaję się na ten tonik :)
OdpowiedzUsuńTo ja pomyślę o płynie ;D
UsuńZużyłam chyba ze trzy opakowania tego toniku i bardzo go lubiłam. Aktualnie troszkę mi się znudził i sięgam po produkty innych marek, ale na pewno kiedyś jeszcze do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńO proszę ;) Ja aktualnie używam toniku Tołpy, ale jak go zużyję to chcę wypróbować Pure Neroli Evree.
Usuń