Caudalie Vinoperfect serum i krem do twarzy

5/19/2025

Caudalie Vinoperfect serum i krem do twarzy

Hej, hej :) Na ogół nie jestem zwolenniczką pisania recenzji po użyciu próbki bo wiadomo, że po 1-2 razach nie da się ocenić działania, ale w przypadku tego duetu Caudalie Vinoperfect miałam troszkę większe pojemności i co najważniejsze zauważyłam efekty i dlatego chcę się podzielić wrażeniami z testowania.

Serum rozjaśniające przebarwienia Caudalie Vinoperfect - informacje

  • ma korygować przebarwienia każdego rodzaju (słoneczne, wiekowe, trądzikowe, ciążowe)
SKŁAD: Aqua/Water/Eau, Butylene Glycol, Glycerin, Coco-Caprylate/Caprate, Squalane, Palmitoyl Grapevine Shoot Extract, Polyglyceryl-3 Distearate, Bisabolol, Glyceryl Stearate, Xanthan Gum, Caprylyl Glycol, Microcrystalline Cellulose, Polyacrylate Crosspolymer-6, Potassium Sorbate, Glyceryl Stearate Citrate, Citric Acid, Sodium Phytate, Sodium Hydroxide, Parfum (Fragrance).

POJEMNOŚĆ: 10 ml

CENA: 221 zł za 30 ml na stronie caudalie.com

Krem na przebarwienia z niacynamidem Caudalie Vinoperfect - informacje

  • ma redukować i rozjaśniać przebarwienia oraz zapewniać natychmiastowy efekt promiennej skóry
SKŁAD: Aqua/Water/Eau, Glycerin, Dicaprylyl Carbonate, Squalane, Octyldodecyl Myristate, C20-22 Alkyl Phosphate, C20-22 Alcohols, Palmitoyl Grapevine Shoot Extract, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Water, Bisabolol, Saccharide Isomerate, Niacinamide, Carbomer, Silica, CI 77891 (Titanium Dioxide), Ethylhexylglycerin, Mica, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Paeonia Lactiflora Root Extract, Titanium Dioxide, Sodium Phytate, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, Sodium Citrate, Tin Oxide, Tocopherol, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance).

POJEMNOŚĆ: 15 ml

CENA: 165 zł za 50 ml lub 139 zł za wkład również o pojemności 50 ml na stronie caudalie.com

Serum rozjaśniające przebarwienia Caudalie Vinoperfect - moje wrażenia

Używałam od 24.04. do 07.05.

Rzadka konsystencja, mleczny kolor. Szybko się wchłaniało a przy tym nie wywoływało ściągnięcia. Zapach niezbyt przyjemny, ale przyzwyczaiłam się. Kojarzył mi się z trawą, taką nie za ładną. To moje drugie podejście do tego serum w wersji 10 ml i jestem mile zaskoczone (porównajcie sobie poniższe zdjęcia. Pierwsze przed używaniem duetu, drugie po skończeniu serum). Tylko tym razem używałam w duecie z kremem i widziałam efekty.

Krem na przebarwienia z niacynamidem Caudalie Vinoperfect - moje wrażenia

Lekka konsystencja, ale za to taka przyjemnie otulająca. Uwielbiałam efekt na skórze po nocy z tym kremem. Była taka mięciutka. Dobrze sprawdzał się również pod makijażem. Ładnie wygładzał skórę i podkład się na nim nie ważył i nie mazał. Zapach podobny do tego w serum. Z czasem przestałam zwracać na niego uwagę. Używałam na noc i na dzień, ale gdybyście byli zainteresowani to w tej serii jest też krem na noc - glikolowy.

Zobaczcie efekty na zdjęciach. Pierwsze przed używaniem duetu, drugie po wykończeniu serum i trzecie po wykończeniu kremu.

Przebarwienia wyraźnie się rozjaśniły, niektóre nawet zniknęły. W moim przypadku to te trądzikowe. Przypomnę, że mam skórę mieszaną i 31 lat. Ogólnie skóra nabrała też takiej ładnej tekstury.

Znacie kosmetyki marki Caudalie?

Syoss Color Glow toner koloryzujący Deep Brunette

5/14/2025

Syoss Color Glow toner koloryzujący Deep Brunette

Hej, hej :) Jak już pewnie wiecie chociaż jestem już po trzydziestce to nigdy nie farbowałam włosów. Mam za sobą tylko przygodę z odżywką koloryzującą. Jednak gdy na Wizażu pojawiło się ogłoszenie o testowaniu tonerów koloryzujących do włosów to postanowiłam się zgłosić. Wybrałam kolor Deep Brunette. Byłam go bardzo ciekawa, ale też miałam obawy czy nie skończę z czarnymi włosami ;D Co z tego wyszło na moich i tak już ciemnych włosach? Sprawdźcie niżej ;)

Syoss Color Glow toner koloryzujący Deep Brunette - informacje

  • odcień rekomendowany jest do włosów w kolorze: jasny brąz po ciemny brąz;
  • koloryzacja semipermanentna;
  • ma zapewniać intesywny kolor oraz połysk włosów bez uszkodzeń;
  • można używać ponownie do trzech aplikacji;
  • trwałość do 8 myć;
  • ma maskować pierwsze siwe włosy.
SPOSÓB UŻYCIA: nakładamy na umyte szamponem, odciśniętę z nadmiaru wody włosy. Jeśli chcemy tylko odświeżyć kolor to na 10 minut a dla uzyskania intensywnego koloru na 20-30 minut.

SKŁAD: Aqua (Water, Eau), Cetearyl Alcohol, Coconut Alcohol, PEG-8, Ceteareth-20, HC Blue No. 12, Cocamidopropyl Betaine, Methylparaben, Parfum (Fragrance), Polyquaternium-6, Propylparaben, HC Yellow No. 2, Ethanolamine, Niacinamide, Panthenol, N,N’-Bis(2-Hydroxyethyl)-2-Nitro-p-Phenylenediamine, HC Red No. 3, 2-Amino-6-Chloro-4-Nitrophenol, HC Blue No. 16, Basic Yellow 57, Basic Red 76, Sucrose, Sodium Chloride, Coconut Acid, Citric Acid, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol.

POJEMNOŚĆ: 100 ml

Syoss Color Glow toner koloryzujący Deep Brunette - moje wrażenia

OPAKOWANIE: aluminiowa tubka z palstikową zakrętką zapakowana w kartonik. W środku była jeszcze para rękawiczek i instrukcja.

KONSYSTENCJA: bardzo gęsta. Wolałabym jednak troszkę rzadszą - myślę, że wtedy łatwiej toner by się nakładało.

ZAPACH: niczego szczególnego tutaj nie poczułam. Nic nie przeszkadza.

Tutaj możecie zobaczyć efekty na włosach. Z lewej przed nałożeniem, z prawej po. 

Na moich włosach może i efekt nie jest jakiś bardzo spektakularny, ale jednak widoczny. Na zdjęciach widać, że włosy stały się ciemniejsze, czekoladowe. Szczególnie widać to na moich jaśniejszych takich jakby złotawych pasmach.

DZIAŁANIE: 
  • trzymałam go na włosach około 25 min;
  • nie miałam problemu ze zmyciem tonera z plastikowego grzebienia i z umywalki. Tak na świeżo wystarczyła tylko woda. Ze skóry zmyłam go płynem micelarnym.
  • myślę, że wystarczy mi go jeszcze na 2-3 użycia.
  • po spłukaniu i wysuszeniu włosy były bardzo przyjemne w dotyku.
  • inni efekt najbardziej zauważają z przodu głowy - to usłyszałam od mamy i chłopaka.
  • przy każdym myciu włosów widzę, że toner się wypłukuje.
  • te zdjęcie możecie sobie porównać do tego z sekcji  na górze strony z prawej "o mnie".

Podsumowując myślę, że jest to fajne rozwiązanie dla takich osób jak ja, czyli takich, które chcą delikatnych zmian czy po prostu chcą zobaczyć jak będą wyglądać w innym kolorze włosów i ewentualnie będą mogły szybko się go pozbyć.

Co myślicie o takiej chwilowej zmianie koloru?

So!flow Spring Edition szampon i maska do włosów - recenzja

5/12/2025

So!flow Spring Edition szampon i maska do włosów - recenzja

Dzień dobry w nowym tygodniu :) Gdy tylko zobaczyłam tę wiosenną serię od razu wiedziałam, że coś wypróbuję. Zapach kwitnącej jabłoni kusił mocno :D W całej serii był szampon, odżywka, maska i mgiełka ochronna. Mi w tamtym momencie kończył się szampon i maska, więc na te produkty postawiłam. W moich dwóch Rossmannach tej serii nie widziałam, więc kupiłam przy okazji bycia w Warszawie. Co śmieszne gdy skończyła się już czas tej serii to zobaczyłam ją w koszu wyprzedażowym w jednym z moich Rossmannów - pokazywałam Wam to na Instagramie. Z tego co widziałam to na stronie visplantis.pl można coś jeszcze z niej kupić.

Dogłębnie nawilżający szampon do codziennego stosowania Spring Edition zapach kwitnącej jabłoni + adaptogeny - informacje

  • szampon humektantowy;
  • delikatny, ale skuteczny szampon, który ma zadbać o skórę głowy po zimie;
  • nawilża, koi, zapobiegając przesuszeniu i podrażnieniom.

SKŁAD: Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Betaine, Hydrolyzed Vegetable Protein, Coco Glucoside, Inulin, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Ganoderma Lucidum Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Panthenol, Glycerin, Glyceryl Caprylate/Caprate, Heptyl Glucoside, Sodium Chloride, Citric Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Linalool, Menthol

POJEMNOŚĆ: 300 ml

CENA: kupiłam w Rossmannie za 15,99 zł.

Dogłębnie nawilżający szampon do codziennego stosowania Spring Edition zapach kwitnącej jabłoni + adaptogeny - moje wrażenia

OPAKOWANIE: butelka z zamknięciem typu "press". Wygodnie wydobywa się z niej szampon. Sam kolor opakowania przyciąga uwagę. Jest taki wiosenny, energetyczny.

ZAPACH: może i faktycznie kwiat jabłoni. Nie miałam okazji ostatnio powąchać prawdziwego, ale typowe jabłko to to na pewno nie jest. Ogólnie przyjemny, z tych świeższych.

KONSYSTENCJA: dość rzadka co mnie zgubiło podczas pierwszego użycia bo dość mocno się pieni a ja sporo wylałam ;D

DZIAŁANIE: zaskoczył mnie poziomem oczyszczania. Robi to delikatnie, ale czuć, że porządnie. Uczucie podobne do tego po użyciu ziołowego/mocno oczyszczającego szamponu, ALE bez plątania włosów a bardzo tego nie lubię. Z włosów nie robią się druty. Są trochę takie jakby po odżywce. Gdyby ten szampon był w stałej ofercie to chętnie bym do niego wracała. Bardzo przyjemnie mi się go codziennie używa. Daje super uczucie czystości i świeżości.


Dogłębnie nawilżająca maska do włosów suchych i zniszczonych Spring Edition zapach kwitnącej jabłoni + adaptogeny - informacje

  • maska emolientowo - proteinowa;
  • tak jak szampon ma pomóc zadbać o włosy po zimie;
  • intensywna pielęgnacja z myślą o suchych i zniszczonych włosach;
  • ma odżywiać, regenerować i chronić włosy przed uszkodzeniami;
  • ma odbudować i wzmacniać włosy.
SKŁAD: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behenamidopropyl Dimethylamine, Triticum Vulgare Germ Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Nigella Sativa Seed Oil, Betaine, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Inulin, Helianthus Annuus Seed Oil, Hydrolyzed Jojoba Esters, Maltooligosyl Glucoside, Panthenol, Centella Asiatica Extract, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Glycine Soja Oil, Squalene, Undecane, Tridecane, Lactic Acid, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Isopropyl Alcohol, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Linalool, Menthol.

SPOSÓB UŻYCIA: nakładamy na umyte włosy, zostawiamy na 15 minut i spłukujemy.

POJEMNOŚĆ: 200 ml

CENA: kupiłam w Rossmannie za 15,99 zł.

Dogłębnie nawilżająca maska do włosów suchych i zniszczonych Spring Edition zapach kwitnącej jabłoni + adaptogeny - moje wrażenia

OPAKOWANIE: tubka, którą można postawić na głowie. Opakowanie, które raczej kojarzy mi się z balsami do ciała lub odżywkami do włosów. Jakoś jak słyszę "maska to włosów" to widzę słoiczek :D Ale póki co wygodnie wydobywa mi się maskę z tego opakowania. Pod światło przez ścianki można śledzić poziom zużycia. Kolor tubki taki sam jak w szamponie.

ZAPACH: lekko ziołowy. Nie przeszkadza w używaniu, ale bardziej podoba mi się zapach szamponu.

KONSYSTENCJA: taki balsam - odżywka. Dobrze się rozprowadza po włosach i dobrze spłukuje.

DZIAŁANIE: przypomnę, że moje włosy szybko się przetłuszczają u nasady, na długości i końcówki raczej takie normalne są. Włosy myję codziennie a maskę nakładam dwa razy w tygodniu. Chociaż maska bardzo dobrze się spłukuje a włosy jakby się rozpływają podczas wykonywania tej czynności to po spłukaniu i ich osuszeniu ręcznikiem warto nałożyć coś ułatwiającego rozczesywanie. Włosy jakoś bardzo mocno się nie plączą, ale to zawsze będzie łatwiej. Na zdjęciu jednak widzicie efekt tylko po szamponie i masce.  Suszone suszarką (zazwyczaj nakładam coś termoochronnego). Wiem - muszę już podciąć końcówki. Po wysuszeniu efekt jest całkiem fajny. Nie patrząc na końcówki to mam wrażenie, że włosy są takie "pełniejsze". Włosy nie puszą się, nie są też obciążone. Moim zdaniem wyglądają ładnie i dobrze się układają. Większych uszkodzeń nie zauważyłm, więc mam nadzieję, że faktycznie maska ta chroni moje włosy. 


Mieliście okazję poznać kosmetyki so!flow z serii Spring Edition? Ja z tej mojej dwójki bardzo polubiłam szampon.

Nowości kwietnia

5/10/2025

Nowości kwietnia

Hej, hej :) Przyszedł czas na podsumowanie nowości kwietnia. Chciałam je już wcześniej pokazać, ale problemy z internetem mi to uniemożliwiły.

Loris - wygrana w konkursie

Sama mogłam wybrać produkty z danej kategorii.

  • Room Spray Tango in mango - czy kogoś dziwi ten wybór? 😃🥭 Bardzo fajny zapach. Trzymam go w łazience. Nie dusi.
  • Balsam do ciała Strawberry Pound Cake - tutaj doszło do jakiejś zamiany, ale truskawki też lubię, więc żaden problem. Już używam tego basamu i zapach bardzo mi się podoba.
  • Perfumy N°288 Qu Gabban - świeży cytrusowy zapach. Nawet mama powiedziała, że ładny delikatny a zazwyczaj mówi, że czuje alkohol gdy jej pokazuje nowe zapachy.

Rossmann

  • Bielenda Glaze&Glow krem pod oczy rozświetlająco-rozjaśniający - 17,99 zł - kojarzę, że był szał na esencję z tej linii. Ja potrzebowałam kremu pod oczy, więc postawiłam na ten. Nie ukrywam, że spodobał mi się aplikator 😃
  • Isana Lovely Sunrise żel pod prysznic (malina i piwonia) - 3,79 zł
  • Isana Gemeinsam ist es am schönsten żel pod prysznic (wanilia i orzech laskowy) - 3,79 zł - pachnie jak Monte :D
  • Nau Cosmetics Delicate żel do higieny intymnej - 4,99 zł - już go kiedyś miałam.
  • Wilkinson maszynki do golenia - 8,49 zł

Kerastase - testowanie

  • Próbka olejku do włosów Glaze Drops

Beauty Club Polska x Floslek

Seria Flosmen - trafiła do mojego chłopaka

  • Żel pod prysznic 3w1 twarz, ciało, włosy - typowo męski produkt. Samochód pewnie też umyje 😃Muszę Wam powiedzieć, że pachnie cudnie ;) <3 Nie jest to taki typowy męski morski zapach :D
  • Nawilżający krem do twarzy do każdego typu skóry
  • Krem pod oczy do każdego typu skóry - jakiś czas temu przekonałam chłopaka do używania kremu do twarzy. Teraz uczy się używać kremu pod oczy 😂

Zajączek

  • Bielenda Future Rainbow krem-beauty maker nawilżająco-wygładzający
  • Bielenda japoński krem do rąk kamelia + olej ryżowy
  • Milka czekoladowy zając
  • Teekanne herbata karaibskie mango

Klub Recenzentki Wizaz x Tołpa white ON

  • Pasta do zębów white ON royal white gold 

Rossmann

  • Venus żel do golenia witamina E i aloes - 13,99 zł
  • Bielenda Skin Ozone mikroemulsja do mycia twarzy - 13,99 zł
  • èrnè dyskretne plastry na wypryski - 5,39 zł

W kwietniu na kosmetyki wydałam 63,93 zł. W marcu było to 42,97 zł.


Wpadło Ci coś w oko? :)

Miya mySKINdetox pianka do mycia twarzy - recenzja

5/05/2025

Miya mySKINdetox pianka do mycia twarzy - recenzja

Hej, hej :) Dzisiaj przychdozę z kolejnym kosmetykiem do twarzy z witaminą C. Tym razem to coś do mycia twarzy. Piankę tę znalazłam w nagrodzie za aktywność na instagramowym profilu marki Miya.

Pianka głęboko oczyszczająca z witaminą C Miya mySKINdetox - informacje

  • przeznaczona do każdgo typu skóry;
  • ekspresowo i dokładnie oczyszcza;
  • odświeża i pobudza skórę;
  • przywraca promienność;
  • nie wysusza;
  • nie zapycha porów.
SKŁAD: Aqua*, Glycerin*, Sodium Cocoyl Isethionate*, Stearic Acid*, Palmitic Acid*, Coconut Acid, Cetearyl Alcohol*, Sodium Ascorbyl Phosphate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Citrus Aurantium Amara Fruit Extract*, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil*, Tocopheryl Acetate, Citric Acid*, Xanthan Gum*, Sodium Isethionate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene.

*składnik pochodzenia naturalnego

POJEMNOŚĆ: 100 ml


Pianka głęboko oczyszczająca z witaminą C Miya mySKINdetox - moje wrażenia

OPAKOWANIE: poręczna tubka, którą można postawić na głowie. Bez problemu wydobywało się z niej piankę.

ZAPACH: deliaktna, mydlana nuta. Nie przeszkadzała w użytkowaniu.

KONSYSTENCJA: mam tutaj skojarzenia z musami marki LaQ. Tylko tutaj jest ona troszkę bardziej kremowa - chociaż może to kwestia wyciskania z tubki (musy LaQ są w słoiczkach). Tak to pierwszy raz spotykam się z pianką w takiej formie. Tak to taka konsystencja kojarzy mi się z "wodą" w butelce, która zamienia się w piankę po naciśnięciu pompki.

DZIAŁANIE: tutaj mam same pozytywne odczucia. Nie musiałam nabierać dużej ilości żeby umyć twarz i szyję. Używałam do porannego oczyszczania i jako drugi etap demakijażu - ładnie usuwała pozostałości makijażu. Nie szczypała w oczy i nie ściągała skóry. Dawała takie komfortowe uczucie na skórze i nie musiałam od razu nakładać kremu. Jeśli lubicie takie nietypowe formuły to polecam wypróbować.

Znacie tę piankę do mycia twarzy?