Produkt 4w1 do cery mieszanej.
Esencja do pielęgnacji twarzy ma cztery zadania: pielęgnować jak krem, regenerować jak maska, tonizować jak tonik i oczyszczać jak mleczko.
SPOSÓB UŻYCIA: zwilżyć wacik i i nakładać na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, lekko dociskając wacik do skóry. Omijać okolice oczu. Nie spłukiwać. Stosować rano i wieczorem lub w ciągu dnia w celu odświeżenia.
SKŁAD: Aqua (Water), Saccharomyces Ferment Filtrate (filtrat drożdżowy), Glycerin, Niacinamide (witamina B3), Panthenol (Prowitamina B5), Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy), Glycolic Acid (kwas glikolowy), Sodium Lactate , Allantoin, Polysorbate 20, Disodium Edta, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Dehydroacetate, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Lianlool.- Filtrat drożdżowy - bogaty w uzyskane w procesie fermentacji minerały, witaminy i aminokwasy, natychmiast zwiększa poziom nawilżenia, poprawia elastyczność i elastyczność skóry, rewitalizuje, dodaje skórze witalności.
- Witamina B3 - redukuje wydzielanie sebum i matuje cerę.
- Prowitamina B5 - łagodzi podrażnienia i redukuje zaczerwienia.
- Kwas hialuronowy - intensywnie i długotrwale nawilża.
- Kwas glikolowy - złuszcza naskórek, stymulując procesy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery.
Mamy 6 miesięcy na wykorzystanie od momentu otwarcia.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: 14,99 zł w Rossmannie, inne
OPAKOWANIE: plastikowe, przezroczyste, można spokojnie kontrolować zużycie. Zamknięcie na zatrzask - do końca działało, nie połamało się.
KONSYSTENCJA: wodnista.
KOLOR: jak wyżej :D
ZAPACH: jak dla mnie jedyny mankament tego kosmetyku. Niestety wyczuwam tu drożdże, ale z drugiej strony możemy mieć pewność, że te drożdże serio tam są ;)
DZIAŁANIE: od razu zaznaczę, że esencję traktowałam tylko w kategorii oczyszczania (a raczej doczyszczania) i tonizacji. Kremów i maseczek cały używałam cały czas normalnie. Esencji używałam po umyciu twarzy żelem/peelingu/maseczce. Usuwała ewentualne uczucie ściągnięcia i przywracała właściwe pH skóry. Jeśli trzeba było to również doczyszczała jeśli żel sobie z czymś nie poradził. Uczucie czystości i świeżości gwarantowane. Wspominałam o tym przy recenzji maseczki Himalaya. Miałam raz sytuację, że pomalowałam rzęsy a później sobie uświadomiłam, że nie mam na stanie już żadnego płynu micelarnego a produktów konkretnie do demakijażu oczu nie kupuję. Postanowiłam zaryzykować i zmyć tusz esencję chociaż producent zaleca omijanie okolic oczu. Na moje szczęście esencja nie wywoła pieczenia i szybko uporała się z tuszem. Uff!
WYDAJNOŚĆ: około 3 tygodnie przy moim używaniu zazwyczaj trzy razy dziennie (rano, po pracy i wieczorem).
PODSUMOWANIE: nie wiem czy kojarzycie, ale jednego dnia zdenkowałam kilka produktów do twarzy i następnego wpadło do pielęgnacji twarzy kilka nowości. Pokazywałam na IG i FB. Wśród nowości była ta esencja. Powiem Wam, że po pewnym czasie zauważyłam, że moja skóra twarzy się uspokoiła. Mniej krostek i ogólna poprawa. Mam nadzieję, że ta esencja miała w tym swój udział. Polecam!
Esencja występuje jeszcze w dwóch wariantach: do cery suchej i wrażliwej oraz do cery dojrzałej. Ja swoją dostałam na Meet Beauty i była idealnie trafiona do rodzaju mojej cery! Mieliście już okazję wypróbować którąś z nich? Jak się spisała?
Fajnie, że działa :) zapach drożdży by mi nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńZ czasem się przyzwyczaiłam, ale do najprzyjemniejszych zapach nie należy ;)
Usuńmuszę zakupić koniecznie miałam wcześniej Bielende i sprawdziła sie super ;) akurat konczy mi się zapas:D
OdpowiedzUsuńOo to tym bardziej polecam :D
UsuńO, świetna recenzja, na pewno go kupię! Przyda mi się coś do odświeżenia skóry twarzy w ciągu dnia, gdy chodzę bez makijażu! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na pewno świetnie się sprawdzi w takiej roli :)
UsuńCś dla mnie, chętnie bym przetestowała - tym bardziej, że lubię tę firmę. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dołączam na fb! :-)
Super :)
UsuńBardzo się cieszę! Również pozdrawiam :)
Super, że się tak świetnie u ciebie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę ;)
UsuńAnie jednej pozycji nie miałam :) Przypomniało mi się, że muszę przyłożyć więcej uwagi do tonizacji twarzy. Ciągle zapominam, że służy mi to bardzo dobrze :) Teraz mam tonik Ziaja Jagody Acai i też jest baaaardzo wydajny.
OdpowiedzUsuńSama całkiem niedawno postanowiłam włączyć tonizację na stałe do mojej pielęgnacji. Miałam ten tonik z Ziaji i bardzo fajnie się spisywał!:)
UsuńZainteresowałaś mnie tym produktem - ciekawe jakby się u mnie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak najlepiej :)
UsuńTen kosmetyk nigdy mnie jakoś nie ciekawił, zresztą jak większość od Bielendy ;) Super, że nie podrażnia oczu, dla mnie to jest ważne.
OdpowiedzUsuńMnie akurat interesował i znalazł się w upominkach z Meet Beauty :D Też się cieszę, że nie podrażnił oczu. Tym bardziej, że producent zaleca ich omijanie a na przykład płyn micelarny, o którym ostatnio pisałam (Dermiss) podrażniał oczy a był przeznaczony do ich demakijażu...
UsuńUwielbiam ten produkt! Tyle tylko, że osobiście stosuje wersję różową, bodajże dla cery wrażliwej lub suchej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MÓJ BLOG!
Super! Ważne żeby dopasować kosmetyk do swoich potrzeb :)
UsuńJa jeszcze nie zaczęłam używać, ale w końcu zacznę, bo mój płyn micelarny się kończy :D
OdpowiedzUsuńU mnie akurat trafiło na moment kiedy skończył się micelek :D
UsuńJeszcze go nie miałam ;) ale nic straconego, zwłaszcza że Bielendę lubię i często sięgam.
OdpowiedzUsuńSprawa do nadrobienia :) Polecam!
UsuńCiekawy produkt, ale z tego co pamiętam to Bielenda do twarzy mi nie bardzo pasuje ;(
OdpowiedzUsuńNiefajnie:( Ja mam podobnie z kosmetykami do twarzy Garniera.
UsuńJeszcze nie stosowałam ale mam go w zapasach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u Ciebie spisze:)
UsuńI miło Cię wiedzieć w gronie obserwatorów:)
Całkiem przyjemna te esencja się wydaje, nie miałam jeszcze styczności z tą serią. Z resztą do Bielendy mi ostatnio nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńJak widać ja się z nią polubiłam i do mnie Bielenda czasami zagląda:D
UsuńNie mialam, ale kosmetyki ilea tam w 1 nie sa dla mnke
OdpowiedzUsuńNiestety często się zdarza, że te ileś w jednym to zupełne 0...
UsuńBardzo ciekawa ta emulsja się wydaje :) Bielenda robi coraz fajniejsze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMożna trafić na perełki :)
UsuńNie znam tej emulsji, ale ostatnio bardzo polubiłam się z produktami Bielenda ;) Są coraz lepsze :D
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie wypróbuj esencję :D Skąd Wam się wzięła ta emulsja?;O
UsuńJa jestem zakochana w wersji dla cery suchej, świetnie nawilża i koi! Wersje dla skór mieszanych mam w zapasach, więc pewnie niedługo przekonam się czy jest równie dobra :)
OdpowiedzUsuńŻyczę żebyś i tą wersję pokochała :)
Usuńmam dwie buteleczki w zapasie:D
OdpowiedzUsuńO proszę :D
UsuńNie jestem przekonany do tej marki :)
OdpowiedzUsuńDlaczego? :)
Usuńo mam ja, ale jeszcze czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że też ją polubisz :D
Usuń