Wielofunkcyjny preparat do oczyszczania i tonizowania cery wrażliwej, mieszanej, dojrzałej i naczynkowej. Stworzony na bazie hydrolatu z róży damasceńskiej, który wykazuje działanie przeciwstarzeniowe i antyoksydacyjne, poprawiając elastyczność skóry. Dodatek kwasu mlekowego ujednolica jej koloryt i strukturę, wygładzając przy tym drobne zmarszczki mimiczne. Po zastosowaniu płynu pozostaje na skórze wyraźne uczucie komfortu, czystości i świeżości.
SPOSÓB UŻYCIA: Nanieś płyn na płatek kosmetyczny i delikatnie przetrzyj skórę twarzy, szyi i dekoltu. Aby usunąć makijaż oczu, na zamkniętej powiece przytrzymaj nasączony płatek i ściągnij w kierunku rzęs.
SKŁAD: Aqua, Bulgarian Pink Rose (Rosa Damascena) Hydrolate, Coco-Glucoside, Panthenol, Sorbitol, Lactic Acid, Allantoin, Cocamidopropyl Betaine, Pelargonium Graveolens Oil, Citrus Limonum Peel Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Limonene.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 3 miesiące na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: ja otrzymałam w przesyłce w ramach Beauty Days Bloggers (Targi Beauty Days). Na stronie sylveco.pl widnieje cena 24,90 zł.
OPAKOWANIE: butelka z dość cienkiego plastiku z atomizerem. Po kilku użyciach butelka brzydko się odkształciła (na drugim zdjęcie widać wygięcie) i nawet odkręcenie atomizera nic nie dało. Nie przeszkadza to w użytkowaniu, ale po prostu brzydko wygląda.
KONSYSTENCJA: wodnista, ale pieni się co widać na powyższym zdjęciu a mnie bardzo denerwuje.
ZAPACH: delikatny różany. Na szczęście nie taki "babciowy" bo bym go nie zniosła. Nie lubię różanych aromatów, ale ten jest do wytrzymania.
DZIAŁANIE: już chyba tradycyjnie zaznaczę, że nie lubię atomizerów przy tego typu produktach. Tak jak uwielbiam pompki we wszelkich kosmetykach tak tutaj nie lubię pryskania po twarzy. Psikam więc na wacik lub na palce. Zależy czy chcę jeszcze wspomóc oczyszczanie czy tylko zniwelować uczucie ściągnięcia skóry i wyrównać pH skóry. Tutaj mamy produkt 3w1, ale mi głównie chodziło o działanie toniku. I w sumie ciężko mi powiedzieć czy on coś w tym temacie robi. Nie nawilża, nie usuwa uczucia ściągnięcia skóry a nawet czasami je wywołuje. Zamiast ukoić skórę to powoduje dyskomfort. Na co dzień się nie maluję, ale pary razy zdarzyło mi się wyskoczyć gdzieś w weekend i podmalować oko. Tusz obecnie mam taki, że prędzej sam znika niż go zmyję, więc jakieś tam resztki Rosadia zmywa. Z cieniami też daje radę i nie wywołuje pieczenia oczu. Powiem szczerze, że się zawiodłam. Mi jednak głównie chodzi o pielęgnację.
Znacie ten kosmetyk? Jak się sprawdził? A inne tej marki?
Znacie ten kosmetyk? Jak się sprawdził? A inne tej marki?
Nie wart jest więc testowania 😉
OdpowiedzUsuńI to nie jesteśmy jedynymi osobami, które tak myślą :(
UsuńSzkoda, że nie sprostał Twoim oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńNiestety.
UsuńNie miała do tej pory styczności z tą marką ale cena bardzo przyzwoita więc nie stoi nic na przeszkodzie aby sprawdzić działanie tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńOby wypadł lepiej niż u mnie ;)
UsuńNie znam kosmetyku, o Sylveco ostatnio słyszę wiele opinii, ale jeszcze nic nie używałam i właściwie na razie mnie nie kusi. Też długo nie mogłam się przyzwyczaić do toniku w sprayu, ale w końcu tonik-mgiełka z Vianka mnie do tego skutecznie przekonała.
OdpowiedzUsuńVianek to też marka Sylveco ;)
UsuńTeraz, kiedy zmienili mój płyn z Biedronkowego regału, jestem w poszukiwaniu zamiennika :)
OdpowiedzUsuńbebeauty? Co tam zmienili bo daawno go nie miałam? Jedak dzisiejszego bohatera nie będę polecać ;D
UsuńNie znam kosmetyku, ale generalnie lubię produkty marki Sylveco :) Nie wiem jednak, czy na ten się skuszę i czy go przetestuję, bo już znalazłam swój ulubiony tonik, a do demakijażu też mam inne sprawdzone preparaty.
OdpowiedzUsuńTeż mają kosmetyki, które polubiłam :) Jak masz ulubieńca to po co zmieniać ;D
UsuńNie posiadałam tego kosmetyku, ale może to i lepiej skoro taki badziew :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
No niestety słabo wypadł.
UsuńTo raczej nie ma sensu sprawdzać, jest dużo lepszych :)
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie wypadłby lepiej :)
UsuńSzkoda, tym bardziej, że mam go w zapasie :P
OdpowiedzUsuńTo życzę żeby u Ciebie było lepiej :D
UsuńNie mieści mmi się w głowie jak coś może pełnić funkcję tych 3 produktów....
OdpowiedzUsuńTonikiem po oczach co? :D
UsuńNie znam ale teraz to i poznać nie chcę :)
OdpowiedzUsuńNo słabo wypadł :(
UsuńNie podoba mi się to, że się pieni:( Na pewno się na niego nie zdecyduje.
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie to denerwowało.
UsuńNie miałam i chyba dobrze :D
OdpowiedzUsuńHaha ;D może u Ciebie lepiej by wypadł ;D
UsuńZastanawiałam się nad nim, ale nie zdecydowałam się, bo mam spore zapachy. Jak widać dobrze, bo podejrzewam, że ja też nie byłabym z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńTrzeba zużywać co się ma :)
UsuńJa sama bym raczej go nie kupiła bo nie lubię różanych zapachów i w sumie dobrze, że kasy na nie niego nie wyłożyłam.
Niestety też nie jestem jedyną osobą, która ma takie odczucia :(
Z całej rodziny marek Sylveco nie miałam jeszcze okazji, by poznać Rosadię :)
OdpowiedzUsuńA ja Aloesove ;) tzn. dostałam płyn micelarny tej marki, ale oddałam go siostrze :) Interesuje Cię coś z Rosadii?
UsuńNa pewno go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę go polecić ;)
Usuń