6/18/2017
Świeżość i odprężenie stóp z limonkowym mojito od Avon
5/31/2017
Mój pierwszy raz ze skarpetkami złuszczającymi [zdjęcia!]
Do złuszczających skarpetek podchodziłam z rezerwą. Z jednej strony ciekawiły mnie, ale z drugiej bałam się tego złuszczania - widziałam zdjęcia w recenzjach i to nie było fajne... Sama na ich zakup się nie zdecydowałam, ale znalazłam taką jedną parę w boxie od Only You i już nie było zmiłuj. Musiałam wypróbować :D Jak do wszystko przebiegało i czy stopy mi nie odpadły? Zapraszam do czytania!
Maska złuszczająca do stóp w postaci skarpetek LC+
Preparat do intensywnej pielęgnacji przesuszonej i spękanej skóry stóp stanowiący alternatywę dla zabiegów stosowanych w gabinetach kosmetycznych. Innowacyjna formuła z wysoką zawartością kwasu glikolowego, cytrynowego, salicylowego oraz mocznika gwarantuje dokładne złuszczenie zrogowaciałej, stwardniałej skóry. Po do dokładnym procesie złuszczenia (w zależności od stanu skóry stóp trwającym od dwóch do trzech tygodni) skóra stóp staje się gładka, miękka i wygładzona. Znika szorstkość i przesuszenie naskórka. Spektakularne rezultaty widoczne już po pierwszym zabiegu. Skóra stóp staje się gładka, sprężysta i wypielęgnowana jak po profesjonalnym zabiegu w gabinecie kosmetycznym.
SUBSTANCJE AKTYWNE: Kwasy - glikolowy, cytrynowy, salicylowy, mocznik, allantoina, ekstrakty z aloesu, z kwiatków nagietka lekarskiego oraz olejek z trawy cytrynowej.
SPOSÓB UŻYCIA: Wyjąć z opakowania foliowe skarpetki, rozłożyć i odciąć nożyczkami zaznaczoną część folii. Nałożyć skarpetki na stopy, owinąć końcówkę skarpetki wokół kostki. Z zaznaczonego elementu (w kształcie serduszka) usunąć zabezpieczenie i częścią z przylepcem skleić skarpetkę, tak by przylegała do kostki. Delikatnie rozmasować stopy, aby maska równomiernie rozprowadziła się po skórze. Pozostawić na 60 minut. Zdjąć skarpetki i umyć stopy ciepłą wodą. Wytrzeć do sucha. Pierwsze efekty złuszczania powinny pojawić się po około 7 dniach, a cały proces złuszczania powinien się zakończyć po około dwóch tygodniach, w zależności od stanu skóry stóp. W czasie złuszczania się skóry nie wystawiać stóp na działanie promieni słonecznych.
DZIAŁANIE:
Na początku wspomnę, że przed użyciem skarpetek złuszczających moje stopy wcale nie wyglądały na takie w kiepskim stanie (no coś na piętach było nie tak) i zastanawiałam się czy w ogóle coś mi się złuszczy... ale od początku!
Moja stopa przed zabiegiem. |
Piątek 14.04.: Założyłam skarpetki - pierwsze wrażenie - zimno! Ale po chwili temperatura się stabilizuje i jest ok a po pewnym czasie pojawia się nawet efekt rozgrzewania - szczególnie na górnej części stóp. Gdy najdzie Was ochota na taki zabieg polecam zarezerwować sobie godzinkę na relaks lub chociaż siedzenie w jednym miejscu (może odcinek ulubionego serialu? Książka? Ja siedziałam przy komputerze.) bo niezbyt wygodnie się w nich chodzi. Ja na nie jeszcze założyłam normalne skarpetki. Przed założeniem tych złuszczających polecam rozprowadzić płyn po całej długości stopy (po wyjęciu z opakowania jest on zebrany w części na palce). Po godzinie udałam się do łazienki. Zdjęłam moje normalne skarpetki i okazało się, że w lewej skarpetce złuszczającej mam dziurę. Te skarpetki złożone są z folii i jakiegoś materiału w środku i właśnie ta folia pękła. Skarpetki zdjęłam, stopy umyłam, osuszyłam. Efekt rozgrzania jeszcze się utrzymywał, żadne widoczne podrażnienia nie wystąpiły.
Wtorek 18.04.: coś się zaczęło dziać. Na lewej stopie jakaś odstające skórki, na prawej pięta wyglądająca na suchą.
Środa 19.04.: jeszcze więcej...
Piątek 22.04.: spora ilość latających skórek. Może to obrzydliwie zabrzmi, ale wysypywały mi się ze skarpetek... i ogólne chodząc w skarpetkach nie było mi zbyt komfortowo bo te skórki "latały" - szczególnie na palcach. W nocy czasami czułam swędzenie.
Piątek 12.05.: Dopiero po około 4 tygodniach zaczęło się dziać na górnej części stóp i po bokach. Skóra wyglądała na baardzo suchą, nie schodziła takimi dużymi płatami jak z dolnej części.
Sobota 27.05.: Dopiero tego dnia mogłam powiedzieć, że akcja złuszczanie się skończyła. Efekt? Stopy gładziutkie i przyjemne w dotyku, ale ogólnie skarpetki zbyt wielkiego pola do popisu u mnie nie miały bo stopy nie były w jakimś strasznym stanie. Na koniec zdjęcie porównawcze stopę przed użyciem skarpetek i już po wszystkim. Pięta na pewno wygląda lepiej :D
Podsumowanie: na pewno wkurzające jest to, że cały ten proces trwał o wiele dłużej niż zapowiadane 2 tygodnie. Ciekawe jakby to było przy gorszym stanie stóp... Macie jakieś z tym doświadczenia? W sumie jeśli zdarzy mi się gorszy czas ze stopami to chętnie to sprawdzę (ale ogólnie to mam nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie :D).