Słyszeliście o micelarnych żelach pod prysznic? Ja to się chyba z takim pierwszy raz spotykam. Najbardziej znane mi są płyny micelarne i również szampony do włosów.
Zadaniem żelu jest delikatne mycie i odżywanie skóry. Ma pozostawiać przyjemny zapach na skórze, relaksować i łagodzić zmęczenie. Masło shea regeneruje skórę i nasyca witaminami. Mleko ryżowe nawilża oraz chroni przed przesuszeniem.
SKŁAD: Aqua with infusion of: Oryza Sativa (Rice) Extract, Moringa Oleifera (Moringa Tree) Leaf Extract, Sodium Coco-Sulfate, Betaine natural extract, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Vegetable Glycerin, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Shea Butter Ethyl Esters, Sodium Chloride, Hydrolyzed Rice Protein, Citric Acid, Maltodextrin, Sodium Starch Octenylsuccinate, Silica, Propanediol, Sorbic Acid, Croton Lechleri Resin Extract T (Dragon's Blood), Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
POJEMNOŚĆ: 600 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: 25,20 zł w sklepie Kalina. Ja testuję w ramach współpracy.
Tutaj jeszcze zaznaczę, że Ecolatier jest siostrzaną marką Eco Laboratorie.
OPAKOWANIE: całkiem spora butla z zatrzaskiem. Jednak nie mam problemu z jej używaniem, zamknięcie się nie połamało. Swobodnie można śledzić poziom zużycia.
ZAPACH: bardzo słabo wyczuwalny. Uwielbiam pięknie pachnące żele. Z drugiej strony lepiej żeby nic nie było czuć niż by to miało być coś brzydkiego. Jednak tutaj mały minusik.
KONSYSTENCJA: taki rzadszy żel.
KOLOR: bezbarwny.
DZIAŁANIE: tutaj już nie mam się czego czepiać. Żel myje skórę jak należy i jest przy tym delikatny, nie podrażnia skóry. Pieni się na skórze i też tworzy fajną pianę w kąpieli w wannie. Nie wywołuje u mnie uczucia suchości zaraz po wytarciu skóry ręcznikiem ani też później. Chociaż i tak zazwyczaj po kąpieli nakładam na ciało jakiś balsam. Do uczucia większego relaksu brakuje mi bardziej intensywnego zapachu i jestem ciekawa jak pod tym względem wypadają inne warianty żelu (grejpfrut, argan, kaktus).
Mieliście już okazję poznać markę Ecolatier? Ja jeszcze testuję balsam do mycia włosów i o nim już niedługo napiszę a w zapasach czeka jeszcze woda micelarna.
Nie miałam jeszcze nic z tej marki. Szkoda, że nie pachnie, wolę jednak zapachowe żele pod prysznicem. :)
OdpowiedzUsuńZawsze to przyjemniej jak ładny zapach roznosi się po całej łazience <3
UsuńCenie sobie zapach żeli,wiec szkoda, że go tutaj nie ma :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńPrzyznam, że markę widzę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńNowość na naszym rynku, ale pochodzi od znanej Eco Laboratorie :)
UsuńDla mnie żel ma myć i pięknie pachnieć, więc tego drugiego aspektu by mi tutaj zdecydowanie brakowało.
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńNie znam, ale skoro to siostrzana marka Eco Lab, to chętnie kiedyś wypróbuję coś z ich asortymentu, bo Eco Lab bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńNie słyszałam nigdy o tego typu kosmetykach, jestem ich jednak bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTego typu czy tej marki? ;d
UsuńNietstey ale pachnący żel pod prysznic to moj must ! hihihi
OdpowiedzUsuńOj tam żadne niestety ;D
UsuńNie znam tej marki i w ogóle pierwszy raz słyszę o micelarnym żelu pod prysznic.
OdpowiedzUsuńNo właśnie mój też pierwszy :)
Usuń