Tak wygląda zestaw makijażowy osoby, która praktycznie się nie maluje :D Poniżej przedstawię historię tych kosmetyków i wskażę, których używam najczęściej.
Twarz - podkład, korektor, puder
Zacznę od pudrów bo akurat Ecocera gości u mnie najdłużej z tych trzech marek na zdjęciu. Szczerze mówiąc to nawet nie miałam pudru innej marki. Parę lat temu kupiłam na próbę próbki pudru ryżowego i bambusowego, później zużyłam kilka pełnowymiarowych opakowań ryżowego. Na zdjęciu widzicie pełnowymiarowe opakowanie bananowego, które kupiłam na Targach Beauty Days a próbkę jęczmiennego dostałam gratis. Przyznam, że dla mnie one wszystkie są tak samo dobre, trzymają w ryzach moją mieszaną cerę, nie bielą skóry i nie zmieniają w żaden sposób koloru podkładu.
Podkład Maybelline Fit me towarzyszy mi od ostatnich wakacji. Nr 130 ze zdjęcia to moje drugie opakowanie, nr 115 kupiłam zimą bo potrzebowałam jednak jaśniejszego. Już kiedyś opowiadałam Wam historię jak do mnie trafił ten podkład. Byłam na zakupach całkowicie bez makijażu. Pani w Hebe powiedziałam, że szukam takiego dość dobrze kryjącego i matującego. Poleciła mi ten, do tego był wtedy w promocji. Najlepsze było to, że mogłam się w drogerii pomalować i dobrać idealny kolor. Jest to podkład matujący przeznaczony do skóry normalnej i tłustej. Mam mieszaną i też jest spoko :D Obecnie nawet nie łączę go z pudrem bo wtedy skóra sprawia wrażenie suchej. Jednak latem było to idealne połączenie. Skóra widocznie bardziej pracowała pod względem przetłuszczania się ;D
Korektor Ingrid nr 11 (najciemniejszy). Doradziła mi go koleżanka, która akurat malowała klientki na otwarciu Hebe w Piszu. Ten na zdjęciu to jest dokładnie ten, który wtedy kupiłam, czyli ma trochę ponad rok i jak widać kończy się. Używam głównie pod oczy, czasem zdarzy się na jakieś niespodzianki. Nie zakrywa idealnie cieni pod oczami, ale też nie jest najgorzej i może jeszcze kiedyś do niego wrócę.
Gąbeczki do pokładu i pędzel do pudru to marka For your beauty z Rossmanna.
Oczy - cienie do powiek
Paletka z lewej, czyli Makeup Revolution Kisu po moja pierwsza w życiu paletka cieni, którą kupiłam sobie rok temu na urodziny. No cudnie wyglądała na zdjęciach :D Brązy mnie przekonały a ja chciałam coś zacząć próbować malować na oku. Zazwyczaj coś ciemnego w zewnętrznym kąciku a jasnego w wewnętrznym. Przyznaję - lubię ją a raczej jej zawartość bo różowe opakowanie zupełnie do mnie nie przemawia. Za to mega podobał mi kartonik, w który była zapakowana. Paletka z prawej, czyli Avon Playbook Supreme, która trafiła do mnie w ramach akcji HotNotyAvon. Niestety nawet jak na laika makijażowego muszę powiedzieć, że mnie rozczarowała... Zdarzyło mi się jej użyć na kilka wyjść i za każdym razem po kilku godzinach (tak 2 nawet) cienie po prostu znikały z powiek. Cieszę się, że nie wpakowałam w nią pieniędzy. W promocji kosztowała 149 zł! W sumie to w ogóle nie zdecydowałabym się kupić tak drogiej paletki. Kisu kosztowała około 35 zł i jak dla mnie jest super. Kolory w tej avonowej ładne no ale... :(
Hean metaliczny cień do powiek - chciałam kiedyś coś świecącego do powiek :D teraz czasami zdarza mi się go użyć na wewnętrzne kąciki oczu.
Mystik cień do powiek platinum - light. Wrzuciłam go do koszyka przy pierwszych zakupach w Kontigo i do tej pory nie wiem co ja chciałam robić z szarym cieniem xD
Mystik czarna kredka - tutaj chciałam nauczyć się robić kreski, ale i tak dalej nie umiem i pewnie zaraz ją wyrzucę.
Annabelle minerals cień mineralny Cappucino - trafił do mnie na spotkaniu z Kosmetyczną Mapą Warszawy w grudniu i jest najczęściej używanym przeze mnie cieniem na co dzień (do pracy czy jakieś szybkie wyjście na miasto).
Ogólnie najczęściej moje wyjście z domu poprzedzało nałożenie podkładu i pomadki na usta i dalej tak bywa. Do sklepu po przysłowiowe bułki czy na spacer z psem wychodzę oczywiście bez tego. Krem i pomadka wystarczą ;D Teraz jak mi się chce rano bawić to robię brązowe kreski cieniem Clumsy z Kisu (od połowy oka w stronę zewnętrznego kącika na górze i na dole przy linii rzęs) za pomocą cieńszej strony pacynki z powyższego zdjęcia (lepiej mi to wychodzi niż kreska kredką :D), na całą powiekę górną i dolną nakładam Cappuccino Annabelle Minerals i w kąciki wewnętrzne oka cień 1991 z paletki Kisu lub rozświetlacz.
Twarz - rozświetlacz, róż
Moje pierwsze rozświetlacze to te z paletki Kisu. Z lewej Marshmallow taki chłodniejszy, z prawej Khaleesi taki bardziej złoty. Tego drugiego używałam częściej. Mam ciemną karnację, ciemne włosy i przez to mam wrażenie, że bardziej mi pasuje :D Obecnie jednak najczęściej używam rozświetlacza Annabelle Minerals Diamond Glow. Jego kolor to coś pośredniego pomiędzy tymi dwoma z Kisu. Spójrzcie na poniższe zdjęcie.
Z lewej:
- Marshmallow
- Khaleesi
- Diamond Glow
Teraz stwierdzam, że mogłam ten ostatni umieścić po środku :D Niżej zerknijcie na filmik. Kolejność tak sama jak wyżej.
Róż Annabelle Minerals Rose to mój pierwszy, pierwszy róż. Żadnego innego nie miałam, więc na nim uczę się w ogóle nakładać róż :D Ostatnio najbardziej podoba mi się sposób, o którym pisała Marta z bloga Uroda i włosy. Nie jest jakiś bardzo intensywny, ale i tak się boję, że przesadzę :D
W ogóle miałam moment, że jeżdżąc na studia zabierałam ze sobą właśnie podkład, trójkę Annabelle Minerals i tusz do rzęs + plus jakaś szminka. Często kończyło się na nałożeniu podkładu i rozświetlacza :D
Oczy - żel do brwi, tusz do rzęs
Bezbarwny żel do brwi poznałam parę lat temu dzięki współpracy z marką Joanna. Później szukałam czegoś podobnego i trafiłam na ten żel z Wibo (eyebrow fixer). Na zdjęciu widzicie moje drugie opakowanie bo stacjonarnie nie spotkałam niczego innego. Nie jestem fanką mocno zarysowanych brwi, więc mi wystarczy ich "uczesanie".
Tusze do rzęs... Jeśli chodzi o moją "urodę" to z rzęs jestem najbardziej zadowolona. Długie, ciemne. Jak już zdarzało mi się użyć tuszu to na imprezę żeby wyglądać choć trochę inaczej niż na co dzień :D Teraz zdarza mi się częściej bo denerwuje mnie, że jak coś mi się na rzęsy osypie to są wtedy mniej widoczne xd
Od góry:
- Avon Pogrubiający tusz do rzęs Festival Black mark. - Trafił do mnie z hotnotów. Nie mogłam złapać ostrości na jego szczoteczkę xd Jednak pisałam już o nim na blogu, więc tutaj możecie zobaczyć szczoteczkę i efekt na rzęsach.
- Wibo żel do brwi
- Rimmel Wonderfully Real - ten kupiłam sama. Chciałam kupić mojego ulubieńca, czyli Wake me up, ale go nie było, więc postanowiłam wypróbować coś innego tej marki. W domu pożałowałam. Okazało się, że szczoteczka włoski ma jakoś tak rzadko rozstawione przez co skleja rzęsy i no po prostu nie potrafię nim ładnie pomalować rzęs. Zaznaczę tutaj, że czerń jest tutaj bardziej intensywna niż w tuszu Avonu.
Usta
U mnie tylko szminki, również te płynne, ale nie pamiętam kiedy ostatnio miałam jakiś błyszczyk. Od góry:
- Golden Rose Matte Lipstick Crayon nr 08 - moja pierwsza i póki co jedyna szminka w kredce. Jak widać nie używam konturówek, ale taka kredka może spełnić też jej rolę.
- Avon Ultra Colour Chic - miała swój moment kiedy cały czas jej używałam ;)
- Oriflame Soft Rasberry i Soft Burgundy - kupiłam kiedyś za grosze. W miarę klasyczna czerwień i fiolet. Kolory są ładne, ale technicznie mega słabe. Trzeba się napracować żeby ładnie i bez prześwitów pokryć usta a do tego szybko się ścierają. No takie szminki do sklepu po bułki, czyli niezbyt przydatne...
- Eveline Color Edition nr 727 Iced Rose - jej zdjęcie zobaczyłam na isntagramie marki i meega mi się spodobała. Kupiłam sobie na urodziny :D taki kolorek na co dzień. I pięknie pachnie!
- Lip Lab matowa szminka w płynie mojego projektu o zapachu cappucino i smaku mojito ;) Tutaj możecie zobaczyć jak wyglądała moja wizyta w LipLab i jak szminka wygląda na ustach.
- Bell Cinnamon Girl nr 02 matowa pomadka w płynie - seria swego czasu dostępna w Biedronce. Kolorek taki trochę brązowawy, dość bezpieczny i niezbyt rzucający się w oczy. Jednak trzeba ją bardzo uważnie nakładać przy konturze ust bo może to wyjść bardzo nieciekawie. Ale i tak ostatnio codziennie jej używam :D Pokazywałam Wam ją na instagramie na ustach, ale na zdjęciu wygląda jakoś bardziej różowo niż brązowo :(
- Freedom Pro Lipstick Noir Watching - uwielbiam na imprezy! Intensywny kolorek. Na zdjęciu niżej wyszła dość podobnie jak ta z Avonu, ale naprawdę są bardzo różne. (Ola dzięki :D)
Muszę przyznać, że odkryłam moje szminki na nowo :D W trakcie pisania posta niektórymi malowałam usta.
Swatchy nie zrobiłam, ale i takim sposobem choć trochę widać kolory. Tylko na telefonie nie widziałam, że pacynki pomadek w płynie tak się rozmazały xd
A tak prezentuje się ostatnio mój cały zestaw do pracy (z paletki najczęściej ten najciemniejszy brąz i czasami do tego beż). Podkład, korektor, cienie do powiek, rozświetlacz, róż, żel do brwi, tusz do rzęs, szminka. Dodam, że pracę zaczęłam dwa tygodnie temu i póki co jeszcze chce mi się rano bawić z czymś innym niż podkład, żel do brwi i szminka :D
Sama po sobie nie spodziewałam się takiej ilości :D Ale tak to jest jak część leży w łazience (na półce pod lustrem i na parapecie) i w pokoju (w szufladzie i część na stole).
Dajcie znać jak wygląda Wasz codzienny makijaż i czy coś znacie z mojego zestawu :) iii czy może chcecie zobaczyć podobny wpis z innej kategorii kosmetyków.
Wpis powstał w ramach akcji #blogerkipolecają, do której zaprosiła mnie Sabina i do której zapraszam Was żeby zapoznać się z jej codziennym zestawem makijażowym oraz do pozostałych dziewczyn biorących udział w akcji:
Ta paleta Avon niestety słabo wypada. Miałam wielkie nadzieje, ale i pigmentacja i trwałość kiepskie.
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia :(
UsuńPaletki świetne odcienie mają :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, kolory w obu mi się podobają :)
UsuńNie stosowałam żadnego z tych kosmetyków ale ten podkład fix me kusi mnie juz od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńFit nie fix :D dla mnie mega jest
UsuńSuper, że jesteś z nami! :) Rzeczywiście nie spodziewałam się takiej ilości :D Z Twojej gromadki znam puder ecocera - świetny, muszę kupić inne warianty, podkład fit me - ja go lubię latem, teraz jest za mocno matujący dla mnie i pomadkę GR - bardzo lubię ten kolor. Co do żeli do brwi to z wibo właśnie, jest też dostępna wersja z kolorem jakbyś chciała wypróbować. Ja bardzo lubię taki wariant jak widziałaś :D Ale bardziej niż wibo (ma dziwną szczoteczkę) polecam lovely i eveline ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi :D To podkład dla mnie teraz jest idealny :D Chodzą mi po głowie "kolorowe" żele do brwi. Może w końcu przekonam się do wypróbowania jakiegoś :D
UsuńNo i teraz ja się czuję pobita na ilość 😁Kurtyna 😁 Znam z całego zestawu twojego jedynie tusz do rzęs Avon, który mnie nie przypadł do gustu zbytnio oraz kredkę GR do ust i Pomadke Eveline Color Edition, którą i ja katowałam swego czasu, ale w kolorze 703 candy Angel, której już nie mogę nigdzie kupić XD
OdpowiedzUsuńHaahah przypadkiem trochę mi się tego uzbierało :D też tak ładnie pachnie? :D w Hebe sprawdzałaś?
UsuńFakt pachnie bardzo ładnie arbuzem. W Hebe chyba nie sprawdzałam, ale jak będzie to możliwe w końcu to poszukam na pewno 😉
UsuńJa tam właśnie swoją kupiłam. Fakt, trzeba na razie poczekać :)
UsuńBardzo przyjemny zestaw, Annabelle Minerals ciągle kusi :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny zestawik :)
UsuńMam paletkę Avon, lubię ją, choć pigmentacja jest taka sobie.
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo u Ciebie tych kosmetyków :)
Jej trwałość jest słabiutka :(
UsuńTak się uzbierało :D
Paleta z Avonu u mnie kompletnie się nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńNiestety słabo wypada :( ładne kolory, ale jakość...
UsuńKilka produktów znam, u mnie w ostatnim czasie makijaż to tylko tusz do rzęs i pomadka.
OdpowiedzUsuńKtóre? Naturalnie :)
UsuńOsobiście nie znam żadnego produktu z tego Twojego zestawu :)
OdpowiedzUsuńCoś Cię zainteresowało? :)
UsuńMaybelline fit me uwielbiam, ale 115 to mój kolor letni, noszę go w czerwcu i lipcu, a na sierpień i wrzesień potrzebuję czegoś ciemniejszego. Crayona nr 8 z golden rose też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa w wakacje właśnie 130 używałam. Popularny kolorek :)
UsuńMam pomadkę w kredce z GR- co prawda inny kolor, ale jest świetna :-)
OdpowiedzUsuńPuder z Ecocery miały za to moje koleżanki i również bardzo polecały. Pozostałych kosmetyków nie miałam, a obecnie też nie potrzebuję nowych. Może za jakiś czas się na coś skuszę:))
Pozdrawiam!
Zapraszam do mnie
O, jaki kolor? :D Swego czasu były dość popularne.
UsuńJa puder nawet siostrze dałam w prezencie :D
Nazbierało się tego :D Widzę że lubisz usta w chłodnych odcieniach,w przeciwieństwie do mnie :D
OdpowiedzUsuńPaleta cieni Avonu ta duża dla mnie też słaba...
Pocieszam się, że chociaż część dostałam a nie sama kupiłam ;D
UsuńHahah jakoś sama wcześniej nie zwróciłam uwagi, że są takie chłodne :D
Niestety wiele dziewczyn jest nią zawiedzionych :(
Słyszałam o tym pudrze z Ecocera! Podobno jest mega. Z paletek cieni polecam spróbować Eveline albo Inglot - tanie i super napigmentowane 😍
OdpowiedzUsuńU mnie każdy, który wypróbowałam sprawdził się świetnie :D Jak będę szukać czegoś nowego to na nie zerknę!
UsuńMnie również totalnie rozczarowała ta paleta cieni z Avonu :( Sporo Ci się tego nazbierało :D A Ja w sumie oprócz palety cieni znam jedynie kredkę/pomadkę do ust z Golden Rose, o której w sumie już zapomniałam i nawet nie wiem gdzie ją mam :D
OdpowiedzUsuńEch :( I skąd to się wzięło ;O :D Ooo i ciekawe jaką miałaś :D
UsuńMoże spróbuj te cienie nakładać na bazę pod cieni z Bell. Ta baza jest cudowna i może ona chociaż trochę Ci pomoże ;).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę rzęs - ja mam krótkie i rzadkie ;( za to brwi mam okazałe i co chwile muszę je równać xd
no jak na osobę niemalującą się - całkiem sporo tego masz. Ale podobnie jak i ja haha :D no i cieszę się, że pomadka się sprawdza! :D
Wiesz, że ja nigdy nie miałam bazy pod cienie? :D Taka ze mnie znawczyni makijażu xd
UsuńBrwi też muszę ogarniać ;D
Haha no to obie szalejemy :D ale i tak makijaż kończy się w miarę naturalnym efektem :D Dzisiaj w ogóle odpadło mi denko w cieniu Annabelle Minerals xd a chciałam go tylko przełożyć z jednego miejsca w drugie. Z tym kolorem super trafiałaś :D
Całkiem sporo tego masz :D Widzę niezłą kolekcje.
OdpowiedzUsuńNo tak się jakoś uzbierało :D
UsuńPaletka z MUR ladna :)
OdpowiedzUsuńŁadna i dobra :)
UsuńBardzo lubię minerały :)
OdpowiedzUsuńPolecasz jakieś konkretne? :)
Usuńoja! przypomniałaś mi o tym pdrze z ecocery! uwielbiałam go ;)
OdpowiedzUsuńKtórą wersję? :D Ja cały czas jakiś mam :)
UsuńKiedyś miałam podkłąd Fit Me i też się u mnie fajnie sprawdził :) Minerały Annabelle również goszczą w mojej toaletce . Mega podoba mi się ta pomadka z Eveline i ten kolor bardzo w moim stylu na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńSuper <3 Dokładnie, pomadka idealna na co dzień :)
UsuńWiększość z nich kojarzę :)
OdpowiedzUsuńLubisz coś może szczególnie? :)
UsuńZ Twojego zestawu znam paletkę Kisu, kosmetyki annabelle minerals, cień metaliczny z hean i gdzieś w zapasach mam puder z ecocery. Ja ostatnio rzadko sięgam po palety cieni, bo spędzam czas w domu, ale na co dzień lubię ich używać. Moje ulubione to te z Affect. Lubię też kosmetyki mineralne aktualnie używam tych z Lily Lolo.
OdpowiedzUsuńCo my myślisz o Kisu? Ja chodzę do pracy, ale chyba mija chęć do malowania oczu :D O, to będę musiała się przyjrzeć paletom Affect. Lily Lolo na razie znam tylko z sieci :)
Usuń