Hej, hej :) Czas na ostatnią recenzję na blogu w ramach mojego bycia ambasadorką marki Rootsie. Jeszcze na Instagramie przypomnę Wam peeling mango bo na blogu to pisałam o nim już jakiś rok temu, więc nie będę się tutaj powtarzać. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią o arbuzowym maśle :)
Rootsie Body Lover masło do ciała z masłem z arbuza - recenzja
ZADANIA: zabezpieczenie skóry przed utratą wilgoci, regeneracja skóry.
SKŁAD: Shea Butter*, Squalane*, Olus Oil*, Citrullus Lanatus Seed Oil*, Persea Gratissima Oil*, Parfum, Cetyl Alcohol*, Mica*, CI 77891*, CI 77491*, Talc, CI 73360.
*składniki pochodzenia naturalnego
POJEMNOŚĆ: 100 ml
CENA: 38 zł w internetowym sklepie rootsie.pl Z kodem "AMBASADORKA" 19 zł.
OPAKOWANIE: plastikowy słoiczek z zakrętką. Swobodnie do samego końca można wydobyć masełko. Opakowanie w 100% pochodzi z recyklingu.
ZAPACH: może pamiętacie, że w arbuzowym peelingu zapach nie bardzo mi się podobał i miałam obawy co do tego masła. Na szczęście obawy były niepotrzebne. Tutaj zapach wypada o wiele lepiej. Jest on owocowy, taki odświeżający.
KONSYSTENCJA: mocno zbite masło, ale szybko roztapia się pod wpływem ciepła skóry. Kolor jasnoróżowy. Cieszę się, że je wykończyłam przed skokiem temperatur bo jednak wiosną i latem wolę lżejsze konsystencje.
DZIAŁANIE: tutaj nie zauważyłam żadnych wad. Arbuzowe masło dobrze nawilżało skórę. Używałam go zawsze po wieczornej kąpieli (chyba, że robiłam peeling to wtedy nie bo peelingi Rootsie świetnie nawilżają skórę). Jak to przy maśle trzeba chwilkę poczekać żeby się wchłonęło, ale jest do czas do przeżycia. Wersja arbuzowa nie zawiera drobinek rozświetlających (mango ma).
Masło to nie jest złe, w działaniu nawilżającym takie samo jak mango, ale jednak to mango bardziej mnie przekonuje. Jak się pewnie domyślacie chodzi o zapach, ale też efekt rozświetlenia skóry mi się spodobał :)
Wy, które byście wybrali? :)
Lubię zapach arbuza w kosmetykach ale jednak jakbym miała już próbowac skusiłabym się na mango
OdpowiedzUsuńDlatego też sama najpierw zużyłam mango 😄
UsuńMyślę, że mango. Wszystko za sprawą tych drobinek! :)
OdpowiedzUsuńDają bardzo fajny efekt :)
Usuńjestem bardzo ciekawa zapachu ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba sprawdzić :)
UsuńWygląda zdecydowanie kusząco - kocham ten zapach i arbuza :D Także chcę! :D Tylko formuła faktycznie 'zimowa' :)
OdpowiedzUsuńTo masz już coś do wypróbowania na tegoroczną zimę :D
Usuńuwielbiam zapach arbuza, chyba się skuszę na ten produkt!<3
OdpowiedzUsuńŻyczę żeby spełnił Twoje oczekiwania 😊
Usuńchętnie przetestowałabym oba
OdpowiedzUsuńBo po co się ograniczać do jednego :D
UsuńJak arbuzowe to biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńTo, że ładnie pachnie - to wierzę. mam natomiast pytanie jak się takie masło sprawdzi podczas masażu? Czy będzie się rolować, dobrze wchłaniać itd.
OdpowiedzUsuńDo masażu nigdy go nie używałam. Podczas codziennego stosowania nie rolowało się, ale trzeba było chwilkę poczekać zanim się wchłonęło.
Usuń