4/17/2023

Bielenda Vanity mydełko do golenia - recenzja

Dzień dobry w nowym tygodniu :) Najczęściej sięgam po żele do golenia, rzadziej po pianki, ale jakiś czas temu na zakupach wpadła mi w oko zupełnie inna formuła - była w promocji i jeszcze do tego marka, którą bardzo lubię, więc wiadomo, że musiałam wypróbować :) Na Instagramie przeczytałam same negatywne opinie, troszkę się wystraszyłam, ale wiadomo, że najlepiej sprawdzić na własnej skórze. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

mydełko do golenia bielenda

Mydełko do golenia Bielenda Vanity Soft Expert

Już sama nazwa mówi do czego mydełko służy. Ma ono zmiękczać włoski, wspomagać poślizg maszynki na skórze oraz zmniejszać ryzyko podrażnień i zacięć.

SKŁAD: Aqua (Water),  Stearic Acid, Ethylhexyl Stearate, Glycerin,  Cocamidopropyl Betaine,  Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Panthenol,  Allantoin,  Sodium Hyaluronate,  Sodium Chloride,  Potassium Hydroxide, Xanthan Gum,  Disodium EDTA,  Phenoxyethanol,  Ethylhexylglycerin,  Parfum (Fragrance), CI 19140, CI 42090.

SPOSÓB UŻYCIA: nakładamy na wilgotną skórę, równomiernie rozprowadzamy, golimy maszynką, spłukujemy letnią wodą i osuszamy.

!Mydełko to służy tylko do stosowania ze zwykłymi maszynkami!

POJEMNOŚĆ: 100 g
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: ja kupiłam w Rossmannie za 4,49 zł. Cena regularna to 8,99 zł.

OPAKOWANIE: mydełko do golenia mieści w zgrabnej tubce, którą można postawić na głowie. Pojemność taka, że można je ze sobą zabrać na krótki wyjazd.

ZAPACH: nie jest to coś szczególnego. Taka mieszanka zapachu typowego kremu do golenia i czegoś słodkiego.

KONSYSTENCJA: kremowa. Czemu to zostało nazwane mydełkiem to nie mam pojęcia. Pieni się bardzo delikatnie. Wydajnością też niestety nie grzeszy. Ja nakładałam dość sporo tego mydełka na skórę.

DZIAŁANIE: wielkich zachwytów tutaj nie będzie, ale też nie nazwę tego mydełka kompletnym bublem a z takimi opiniami głównie się spotkałam - że ktoś się przez nie pociął i ogólnie masakra. Dla mnie używanie tego mydełka do golenia Bielenda Vanity jest porównywalne do użycia nielubianej odżywki do włosów w celu ogolenia nóg - daje poślizg, separuje maszynkę od skóry, w moim przypadku nie wywołało żadnych podrażnień. Swoje zadanie spełniło.

Podsumowując mydełko wypróbowałam z ciekawości bo jakoś wcześniej nie miałam okazji spotkać się z takim produktem (chyba, że liczy się to, że mydło cedrowe czasami wykorzystywałam do golenia :D). Wracać raczej do niego nie będę bo jednak jestem bardzo przyzwyczajona do żeli, które zamieniają się w puszystą piankę, ale nie żałuję, że spróbowałam.

Znacie to mydełko do golenia? Może jakieś inne bardziej nietypowe produkty do golenia niż pianki czy żele?

10 komentarzy:

  1. Ja również jestem fanką pianek do depilacji, jakoś nie wyobrażam sobie w tej roli mydełka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie rozumiem czemu to zostało nazwane mydełkiem 🙈ogólnie mydła lepiej się pienią.

      Usuń
  2. Przyznam, że do golenia najbardziej lubię żele :) Miałam kiedyś taki dziwny produkt właśnie marki Bielenda coś ala pianka taka kremowa, ale w konsystencji to nie było to. Nadawać się do golenia nadawało, ale wybitne nie było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąteczka co do żeli 🙌
      Szkoda, że to coś też takie sobie było :(

      Usuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Nigdy nie miałam okazji wypróbować takiego mydełka... zazwyczaj jadę na piankach albo żelach :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby nie Disodium EDTA - byłby całkiem dobry składowo żel

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)