Dzień dobry w nowym tygodniu :) Najczęściej sięgam po żele do golenia, rzadziej po pianki, ale jakiś czas temu na zakupach wpadła mi w oko zupełnie inna formuła - była w promocji i jeszcze do tego marka, którą bardzo lubię, więc wiadomo, że musiałam wypróbować :) Na Instagramie przeczytałam same negatywne opinie, troszkę się wystraszyłam, ale wiadomo, że najlepiej sprawdzić na własnej skórze. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Mydełko do golenia Bielenda Vanity Soft Expert
Już sama nazwa mówi do czego mydełko służy. Ma ono zmiękczać włoski, wspomagać poślizg maszynki na skórze oraz zmniejszać ryzyko podrażnień i zacięć.
SKŁAD: Aqua (Water), Stearic Acid, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Panthenol, Allantoin, Sodium Hyaluronate, Sodium Chloride, Potassium Hydroxide, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance), CI 19140, CI 42090.
SPOSÓB UŻYCIA: nakładamy na wilgotną skórę, równomiernie rozprowadzamy, golimy maszynką, spłukujemy letnią wodą i osuszamy.
!Mydełko to służy tylko do stosowania ze zwykłymi maszynkami!
ZAPACH: nie jest to coś szczególnego. Taka mieszanka zapachu typowego kremu do golenia i czegoś słodkiego.
DZIAŁANIE: wielkich zachwytów tutaj nie będzie, ale też nie nazwę tego mydełka kompletnym bublem a z takimi opiniami głównie się spotkałam - że ktoś się przez nie pociął i ogólnie masakra. Dla mnie używanie tego mydełka do golenia Bielenda Vanity jest porównywalne do użycia nielubianej odżywki do włosów w celu ogolenia nóg - daje poślizg, separuje maszynkę od skóry, w moim przypadku nie wywołało żadnych podrażnień. Swoje zadanie spełniło.
Podsumowując mydełko wypróbowałam z ciekawości bo jakoś wcześniej nie miałam okazji spotkać się z takim produktem (chyba, że liczy się to, że mydło cedrowe czasami wykorzystywałam do golenia :D). Wracać raczej do niego nie będę bo jednak jestem bardzo przyzwyczajona do żeli, które zamieniają się w puszystą piankę, ale nie żałuję, że spróbowałam.
Znacie to mydełko do golenia? Może jakieś inne bardziej nietypowe produkty do golenia niż pianki czy żele?
Ja również jestem fanką pianek do depilacji, jakoś nie wyobrażam sobie w tej roli mydełka! :D
OdpowiedzUsuńW ogóle nie rozumiem czemu to zostało nazwane mydełkiem 🙈ogólnie mydła lepiej się pienią.
UsuńPrzyznam, że do golenia najbardziej lubię żele :) Miałam kiedyś taki dziwny produkt właśnie marki Bielenda coś ala pianka taka kremowa, ale w konsystencji to nie było to. Nadawać się do golenia nadawało, ale wybitne nie było :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka co do żeli 🙌
UsuńSzkoda, że to coś też takie sobie było :(
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji wypróbować takiego mydełka... zazwyczaj jadę na piankach albo żelach :D
Pozdrawiam cieplutko ♡
To tak jak ja. Pozdrawiam :)
UsuńNie znam, pierwsze słyszę.
OdpowiedzUsuńZainteresowało Cię?
UsuńGdyby nie Disodium EDTA - byłby całkiem dobry składowo żel
OdpowiedzUsuńMydełko ;) Mi ten składnik nie przeszkadza.
Usuń