Söppö to dość nowa polska marka. Ja nie mogłam przejść obojętnie obok tych słodziaków :D Uwielbiam pieski, więc opakowania od razu przyciągnęły moją uwagę <3 Nazwa marki pochodzi od fińskiego słowa söpö, oznaczającego słodki. Fajnie współgra z wyglądem opakowań, prawda? Na instagramie mogliście zobaczyć, że wszystkie kosmetyki były zapakowane w kartoniki. Tutaj od razu zdradzę, że słowo "słodki" pasuje też do zapachu ;)
W moje łapki wpadły: olejek do demakijażu - kosmetyk pod największym obstrzałem bo nie jestem fanką olejków, często ciężko je zmyć; żel do mycia twarzy i krem na noc. Ja testuję w ramach współpracy, ale tradycyjnie przy każdym kosmetyku podam Wam ceny i gdzie je można kupić.
Zapach serii Woof Fluff: zapach pierwszej miłości, szczenięcego uroku i gumy balonowej.
Tak ogólnie mówiąc kosmetyki marki Söppö przeznaczone są dla wszystkich - pań i panów z każdym typem cery. Celem ich działa jest przywrócenie naturalnego stanu skóry.
Zapraszam do zapoznania się z moimi pierwszymi wrażeniami :)
1 etap - oczyszczanie
paw paw makeup nawilżająco-rozświetlający olejek do demakijażu
Pierwszy krok do oczyszczania dwuetapowego. Ma sobie poradzić ze zmywaniem zanieczyszczeń, makijażu wodoodpornego i kremów z filtrem SPF.
SPÓSÓB UŻYCIA: nakładamy na suchą skórę, masujemy do momentu rozpuszczenia zanieczyszczeń i spłukujemy ciepłą wodą.
SKŁAD: Helianthus Annuus Seed Oil, Polyglyceryl-4 Oleate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Isoamyl Laurate, Limnanthes Alba Seed Oil, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Avena Sativa Kernel Extract, Borago Officinalis Seed Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Parfum
POJEMNOŚĆ: 100 ml
CENA: 79 zł w sklepie Internetowym Soppo. Zerknęłam też na stronę Hebe i tam jest w tej samej cenie (17.02.23).
OPAKOWANIE: Olejek do demakijażu zamknięty jest w poręcznej buteleczce z pompką. Jak już wiecie taka opakowania lubię najbardziej. Póki co nic się nie zacina. Nie da się przez nie śledzić poziomu zużycia. W pozostałych kosmetykach jest tak samo.
ZAPACH: jest to faktycznie zapach gumy balonowej. Mi się bardzo podoba, przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. Zapach nie jest przesłodzony. Uprzyjemnia stosowanie olejku i pozostałych kosmetyków. Tutaj od razu zaznaczę, że we wszystkich zapach jest tak sam.
KONSYSTENCJA: to taki lżejszy olejek.
DZIAŁANIE: tak jak na początku wpisu wspomniałam nie jest fanką olejków do demakijażu. Ten jednak bardzo mnie zaskoczył bo świetnie zmywa się samą wodą. Serio! Nie zostawia żadnej tłustej warstwy. Takie olejki to ja mogę polubić ;) Chociaż według producenta to pierwszy etap oczyszczania to ja i tak z przyzwyczajenia najpierw przecieram twarz i zmywam oczy płynem czy wodą micelarną. Można powiedzieć, że troszkę ułatwiam sprawę olejkowi a później jeszcze dopełniam oczyszczanie żelem do mycia twarzy. Wydaje mi się, że olejek ten nie popisze się jakąś dużą wydajnością. Mi zdarza się go naprawdę sporo użyć na jeden raz. Na to, że dłużej postoi w mojej łazience póki co wpływa tylko to, że obecnie rzadko kiedy się maluję.
woof it off nawilżająco-łagodzący żel do mycia twarzy
Do stosowania solo lub jak drugi krok oczyszczania dwuetapowego. Ma on usuwać nadmiar sebum, brud i zanieczyszczenia środowiskowe.
SPOSÓB UŻYCIA: rozprowadzamy na zwilżonej twarzy, masujemy do momentu wytworzenia piany i spłukujemy obficie ciepłą wodą.
SKŁAD: Aqua, Propanediol, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Caprylyl/Capryl Glucoside, Betaine, Coco-Betaine, Maris Aqua, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Althaea Officinalis Root Extract, Sapindus Mukorossi Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Bacillus Ferment, Inulin, Glucose, Fructose, Kaolin, Acacia Senegal Gum, Panthenol, Helianthus Annuus Seed Oil, Cellulose, Caesalpinia Spinosa Gum, Xanthan Gum, Cellulose Gum, Mica, Silica, Sodium Cocoyl Glutamate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, Tin Oxide, CI 77891, CI 77491
POJEMNOŚĆ: 100 ml
CENA: w internetowym sklepie Soppo 69 zł, w Hebe również (sprawdzałam 19.02.23).
OPAKOWANIE: żel do mycia twarzy również znajduje się w opakowaniu z pompką. Tylko innego rodzaju ;) Fajna sprawa bo możemy rozróżnić produkty niekoniecznie przyglądając się etykietkom :D
KONSYSTENCJA: żel jak żel, ale kolor ma bardzo fajny. Kojarzy mi się z rozświetlaczem w płynie ;)
DZIAŁANIE: żelu używam wieczorem. Rano wciąż zużywam ten, o którym pisałam w poprzedniej recenzji. Dzisiejszy bohater przyjemnie się pieni, zmywa pozostałości makijażu czy po prostu tego co się na twarzy nagromadziło w ciągu dnia. Zapach gumy balonowej uprzyjemnia ten etap wieczornej pielęgnacji. Żel nie wywołuje ściągnięcia skóry ani innych nieprzyjemności. Tak dla przypomnienia ja mam cerę mieszaną.
3 etap - pielęgnacja
bow wow effect nawilżająco-łagodzący krem do twarzy na noc
Nawilżenie to podstawa pielęgnacji każdej cery. Ten krem ma zapewnić nawilżenie, regenerację, i ukojenie. Ma wyciszyć zaczerwienioną i podrażnioną skórę.
SPOSÓB UŻYCIA: nakładamy niewielką ilość na twarz i szyję, masujemy do całkowitego wchłonięcia.
SKŁAD: Aqua, Propanediol, Glycerin, Coco-Caprylate/Caprate, Cetearyl Alcohol, Squalane, Borago Officinalis Seed Oil, Tocopherol, Maris Aqua, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Capparis Spinosa Bud Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Morus Nigra Leaf Extract, Rhodiola Rosea Root Extract, Tasmannia Lanceolata Fruit/Leaf Extract, Agastache Mexicana Flower/Leaf/Stem Extract, Biosaccharide Gum-1, Helianthus Annuus Seed Oil, Cetearyl Glucoside, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Levulinate, Glyceryl Caprylate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Anisate, Citric Acid, Parfum, Mica, CI 77491
POJEMNOŚĆ: 50 ml
CENA: w internetowym sklepie Soppo 99 zł. W Hebe taka sama cena (19.02.23).
OPAKOWANIE: krem również z pompką. Nazw rodzajów pompek za bardzo nie ogarniam xd w każdym razie jest wygodnie, nie trzeba grzebać palcem w słoiczku.
KONSYSTENCJA: krem jest lekki, ale treściwy i zapowiada się na mega wydajny. Jedna pełna pompka to jak dla mnie jest za dużo na całą twarz, szyję i dekolt ;O Mi wystarczy tak około pół porcji.
DZIAŁANIE: po około miesiącu stosowania nie spodziewam się spektakularnych efektów, więc to tylko takie ogólne wrażenia ze stosowania. Do tego używam też serum do mieszanej cery innej marki, więc gdzieś tam to będą wspólne działania. Jeśli chodzi o ten krem to chociaż jest jasnoróżowy to troszkę bieli na początku smarowania, ale można go swobodnie wsmarować/wklepać tak żeby nie był widoczny. Jest to krem na noc, ale mega mi się podoba jak podkreśla skórę na dekolcie. Serio, jakoś tak lepiej wygląda. Rano wstaję z mięciutką skórą. Odczuwam to przy porannym myciu ;D Mam też nadzieję, że po dłuższym używaniu będę się cieszyć skórą w lepszej kondycji.
Podsumowując olejek to miłe zaskoczenie bo świetnie zmywa się wodą, żelowi również niczego nie zarzucę bo robi co trzeba a krem trzeba oczywiście dłużej potestować ;)
Na uwagę zasługuje strona internetowa marki. Szczególnie jeśli większą uwagę zwracacie na składy - są tam opisane w fajny i przystępny sposób.
Na moim Instagramie możecie zobaczyć jak wyglądają kartoniki, w które kosmetyki Soppo były zapakowane. Składają się one z dwóch części i na nich są zawarte dokładne informacje na temat stosowania tych kosmetyków i ich składy oraz informacje o opakowaniach. Kartoniki i buteleczki nadają się dalszego przetworzenia.
Mieliście już okazję poznać tę słodką markę? Co o niej myślicie? :)
Pierwsze raz widzę te kosmetyki, opakowanie mają świetne:)
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś wypróbuję:)
Mam nadzieję, że dobrze wypadną 😊
UsuńKuszące :D A szczególnie te pieski na opakowaniach <3
OdpowiedzUsuńPrawda <3 Nie da się przejść obok nich obojętnie, ale na szczęście i zawartość jest przyjemna :)
Usuńnigdy nie miałam nic od tej marki :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nowa jest. To właśnie pierwsze jej kosmetyki :)
UsuńWyglądają przeuroczo, chociaż ja jestem #teamkoty :D W sumie najbardziej ciekawi mnie żel, bo ma tak zaskakującą formułę, że szok :D Faktycznie jak rozświetlacz!
OdpowiedzUsuńMoże i tu kiedyś kotki powstaną :D No takie moje pierwsze skojarzenie. Dawaj znać jeśli wypróbujesz :)
Usuńte mazidła są tak urocze że nie mogę:D:D:D
OdpowiedzUsuńTak <3
UsuńPierwszy raz czytam o produktach tej marki. Myślę, że są warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Myślę, że tak. Pozdrawiam :)
UsuńNie znam tej marki, ale już same opakowania mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa już mogę potwierdzić, że zawartość również kusząca ;)
Usuńurocze opakowania, a kosmetyki warte wypróbowania
OdpowiedzUsuńPrawda :)
Usuń