6/27/2017

Vianek Energetyzujące masło do ciała z ekstraktami jabłka i mięty

Nie wiem czy pamiętacie, ale rok temu intensywnie kojące viankowe masło pomogło mi uporać się z suchościami po zimie. Wtedy masło wygrałam, w tym roku sama świadomie postanowiłam kupić masło naszej rodzimej marki, ale w innej wersji. Używałam go przez kilka dni i dostałam przesyłkę z Klubu Przyjaciółek Nivea. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam używać olejku w balsamie. Na moje szczęście i ku wielkiemu zdziwieniu olejek uporał się suchościami po ostatniej zimie a masło poszło w odstawkę na około trzy tygodnie. Do masła wróciłam już w całkiem ciepłe dni, ale że ma dość krótką datę przydatności nie chciałam go zostawiać do zimniejszej pory roku.

vianek masło do ciała z jabłkiem i miętą
Bogate w składniki nawilżające masło do ciała pobudza i dodaje energii. Oliwa z oliwek zapewnia wygładzenie, zmiękczenie i przywrócenie elastyczności skóry. Masło zawiera ekstrakty z z jabłka i mięty o właściwościach odżywczych i odświeżających. Systematyczne stosowanie gwarantuje znaczącą poprawę wyglądy i kondycji skóry, która staje się bardziej odporna na przesuszenie.
SPOSÓB UŻYCIA: Wmasuj okrężnymi ruchami w czystą skórę całego ciała.
SKŁAD: Aqua, Glycine Soja Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Olea Europaea Fruit Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Mentha Piperita Leaf Extract, Pyrus Malus Fruit Extract (olej z pestek jabłka), Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Xantham Gum, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Dehydroacetic Acid, Citronellol.
POJEMNOŚĆ: 250 ml
Mamy 3 miesiące na zużycie od momentu otwarcia.
energetyzujące masło do ciała

OPAKOWANIE: plastikowy słoiczek, zakręcany. Nie jest to twardy plastik. Można go ścisnąć.
KOLOR: biały.
KONSYSTENCJA: taka jaką lubię w masłach do ciała. Nie jest stała, masłem można swobodnie smarować ciało. Tutaj i tutaj pisałam jak radzę sobie z masłami stałymi.
ZAPACH: liczyłam na orzeźwiający zapach. Mięta i jabłko wiadomo... Dostałam mydlane jabłko. Zapach lepiej wypada niż mech w wersji intensywnie kojącej, ale jest bez szału.
DZIAŁANIE: Od razu zdradzę, że obietnice producenta są spełnione. Skóra na ciele jest nawilżona, gładka, miękka. No wszystko super. Ogólnie masło bardziej polecam zimową porą gdy aż tak bardzo nie przeszkadzają nam cięższe konsystencje. Masło potrzebuje chwili czasu na wchłonięcie, ale gdy użyje się niewielkiej ilości to jest to do przeżycia i po pewnym czasie nie ma warstewki. Przy większej ilości bieli i trzeba poświęcić dłuższą chwilę na wmasowywanie.
PODSUMOWANIE: po za zapachem nie widzę różnicy w użytkowaniu między tym masłem a tym, o którym pisałam ponad rok temu. Oczywiście mam nadzieję, że to dzisiejsze masło również poradziłoby sobie z przesuszeniami ;)

Lubicie viankowe kosmetyki? Na blogu póki co pojawiły się dwie recenzje tej marki, ale już zdradzę, że możecie spodziewać się recenzji szamponu i kremu do rąk. Ogólnie przygoda z producentem Sylveco zaczęła się trochę wcześniej - dwa lata temu pisałam o peelingującej pomadce do ust Sylveco. Jeszcze Biolaven musi tutaj zadebiutować :D

28 komentarzy:

  1. Lubię Viankowe kosmetyki, ale do tej pory głównie testowałam wszystko, co wypuścili do twarzy. Choć w sumie miałam raz peeling do ciała Vianek i był genialny, ale miał zdecydowanie za małe opakowanie ( podobno powiększyli). Muszę wypróbować to masełko, ponieważ mam baaaardzo suchą skórę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O a ja do twarzy miałam tylko jedną maseczkę. Myślę, że masełko powinno się sprawdzić :)

      Usuń
  2. Ja szukam takiego który mega nawilży, może skuszę się na ten

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówiłam, że będę i jestem.
    Lubię produkty, których działanie pokrywa się z opisem producenta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że zapach nie jest szczególnie ładny bo kiedy tylko przeczytałam że w składzie mamy olej z jabłka i miętę, to wyobraziłam sobie ten cudowny aromat - lubię kosmetyki o pięknych zapachach :))

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne nastawienie...
      O wiele przyjemniej używa się pięknie pachnących kosmetyków:)

      Usuń
  5. Do ciała używam balsamu z DOVE, który jest niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś mam złe wspomnienia z tą firmą :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie produkty vianek :) Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam z nim jeszcze styczności.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również lubię takie konsystencje! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero zaczynam przygodę z viankowymi kosmetykami, ale jak wykończę swój balsam, to kupię któreś masło z tej firmy. Zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zachęciłam! :) Działanie super, tylko uważaj na zapachy bo są dość specyficzne ;)

      Usuń
  11. Nie lubię się balsamować, ale z tej serii kusi mnie tonik i peeling. Obserwuję i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się balsamowanie jakoś wkręciłam :D Na inne kosmetyki też mam ochotę.
      Dziękuję :)

      Usuń
  12. Lubię masła i latem, tylko szkoda, ze tej mięty tak nie czuć, bo jabłka z miętą brzmi typowo letnie orzeźwiająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa jestem zapachu, uwielbiam peelingi z tej serii. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie zapach wypadł słabo, chociaż lepiej niż zapach tego poprzedniego masła. Viankowych peelingów jeszcze nie miałam, ale na pewno wypróbuję!

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)