Włosy myję codziennie.
Co stosowałam:
Szampony: Czekoladowy BingoSpa - recenzja. Skończył się i już nie kupię. Palmolive 2w1 brzoskwinia i proteiny jedwabiu - kolejny szampon z odżywką, ale i tak po myciu używałam oddzielnej. Dobrze się sprawdzał, mył, nie plątał włosów.
Maski (co trzecie mycie): Biovax Gold - recenzja. Nie wrócę do niej. Bingo Spa z masłem shea i pięcioma algami - w fazie testów ;d
Odżywki d/s: Balsam Mrs Potters z melisą i wit. A, E, F - bez szału, na szczęście już się kończy. Odżywka do włosów suchych i zniszczonych BeBeauty - recenzja. Nie wrócę do niej. Raz się dobrze sprawdzała, później nie...
Coś na końcówki: Green elixir arganOil.
Olejowanie (bardzo rzadko): rokitnikowy kompleks olejków na porost włosów Natura Siberica - wspominałam już Wam, że skóra mojej głowy nie polubiła się z nim. Wyskakiwały mi krostki. Teraz nakładam go na końcówki na 1/2 h przed myciem. Działa nawilżająco.
Dla porównania MAJ
Czerwcowe zdjęcia po umyciu szamponem Palmolive, nałożeniu balsamu Mrs Potters, po myciu Green elixir arganOil. Z lampą.
Jak tam Wasze włosy? Zaszalałyście z jakąś nową fryzurą/kolorem na wakacje?:).
widzę że urosły :D
OdpowiedzUsuńMoże troszkę ;d
UsuńJa raczej nie szaleję z kolorami, a zmiany fryzury boję się jak ognia. Niczym mantrę powtarzam, że fryzjerstwo to zawód zaufania publicznego :P Powierzasz komuś swoją głowę i samopoczucie na najbliższe kilka tygodni :D
OdpowiedzUsuńPiękny skręt!
Ja nigdy nie farbowałam i póki co nie planuję. Może jak zacznę siwieć ;d Coś w tym jest :D Końcówki podcina mi Mama ^^
Usuń:)
mnie kusi by iść do frycka i coś zrobić z kudełkami
OdpowiedzUsuńObyś trafiła na dobrego fryzjera :)
Usuńurosły :) fajnie :)
OdpowiedzUsuńja mam też fajny sposób na włosy. ->
zapraszam
http://izaporemba.blogspot.com/
Zajrzę :)
UsuńJa nic z nimi nie robię, nigdy nie farbowałam włosów i nie planuję :). Miałam ten czekoladowy z bingo spa, też do niego nie wrócę :P
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :) tzn. tylko Mama podcina mi końcówki. :P
UsuńŚliczny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie kusi żeby ściąć, ale z drugiej strony szkoda mi ... 3 lata nie ścinałam, za wyjątkiem końcówek. Z kolorem w te wakacje też nie szaleje, w tamtym roku miałam 1/4 długości na czerwono, fajnie to wyglądało, ale 2 razy w tyg. musiałam nakładać piankę koloryzującą :)
OdpowiedzUsuńOdrosną :P też od dłuższego czasu tylko podcinam końcówki, ale zastanawiam się nad ponownym pocieniowaniem. Nie chciałoby mi się paprać z pianką ;d
Usuń