12/16/2022

natu.care wegańka witamina D SUNNY MOOD - suplement diety

Jakiś czas temu dostałam propozycję przetestowania suplementu diety marki nature.care i tak od ponad miesiąca towarzyszy mi witamina D SUNNY MOOD. Wybrałam go tak z tęsknoty za słońcem o tej porze ;) Pewnie już słyszeliście, że witamina D jest nazywana witaminą słońca. Zapraszam do zapoznania się z informacjami od producenta i moimi wrażeniami.


Wyjątkowo zacznę od składu: Olej MCT z kokosa (zawierający zaśredniołańcuchowe trójglicerydy kwasów tłuszczowych), cholekalcyferl (witamina D) z alg, przeciwutleniacz: mieszanina tokoferoli.

Zadania:
  • wsparcie w prawidłowym funkcjonowaniu mięśni
  • wsparcie w utrzymaniu kości i zębów w zdrowiu
  • wsparcie układu odpornościowego

Tutaj pamiętajmy, że jest to suplement diety i nie zastąpi on nam zróżnicowanej diety. To dodatek.


SPOSÓB UŻYCIA: dodajemy 20 kropli (zalecana dzienna dawka) do chłodnej wody lub innego napoju. Można również dodawać choćby do sałatek. Przed użyciem należy wstrząsnąć buteleczką.

POJEMNOŚĆ: 50 ml (1800 kropli).
CENA: 59 zł w internetowym sklepie natu.care przy jednorazowym zakupie. Można też wybrać subskrypcję (wysyłka co miesiąc, dwa lub trzy. Można zrezygnować w każdej chwili). Wtedy buteleczka kosztuje 53,10 zł.
 

OPAKOWANIE: szklana buteleczka z pipetą. Jak dla mnie mega wygodne rozwiązanie. Na te 20 kropel przypadają dwie pipety napełnione mniej więcej w połowie. Dodatkowo buteleczka była zapakowana z kartonik z najważniejszymi informacjami.

KOLOR i KONSYSTENCJA: bezbarwny olejek. Tutaj od razu zaznaczę, że bezsmakowy, więc na spokojnie można pić z wodą i nie odczujemy jakiegoś niedobrego smaku, tylko jakby olej o smaku wody ;D Właśnie ta kropla na powierzchni wody to nasza witaminka D.


DZIAŁANIE: to co ja zauważyłam to odkąd biorę ten suplement to jeszcze nie zdarzyło mi się przeziębić. Teraz dowalają minusowe temperatury, wychodzę na spacery i nic mnie nie bierze. Mam nadzieję, że tak zostanie bo jednak potrafiło mnie rozłożyć przy takiej nagłej zmianie temperatury. Jeśli chodzi o mięśnie i kości to zdarza się, że bolą po koncertach, ale ja lubię się na nich wyszaleć ;D Tak to mam nadzieję, że faktycznie są wzmocnione.

Sięgacie po witaminę D?

Życzę Wam udanego weekendu. Ja w sobotę jadę na koncert Sariusa <3 Taki powiedzmy prezent świąteczny od siebie dla siebie :D

2 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)