SKŁAD: Aqua, Coco-Caprylate/Caprate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glyceryl Stereate, Cetearyl Alcohol, Potassium Cetyl Phosphate, Moonstone Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Mica, Dehydroacetic Acid, Benzoic Acid, Tocopherol, CI 77891 (Titanium Dioxide), Tin Oxide, Parfum, Benzyl Salicylate, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool, Citronellool, Coumarin.
9/12/2022
Stars from the stars rozświetlający balsam do ciała - recenzja
Balsam przeznaczony do do skóry suchej i szorstkiej. Ma redukować przesuszenia, głęboko odżywiać i wygładzać. Do tego szybko się wchłaniać bez pozostawiania tłustej warstwy oraz rozświetlać skórę.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam w Rossmannie za 16,99 zł i obecnie (12/09/22) też tyle kosztuje.
OPAKOWANIE: tubka stojąca na głowie. Muszę przyznać, że jakaś wielką fanką koloru fioletowego nie jestem, ale ten na tej tubce plus srebrne napisy i obrazki wygląda mega :D Zwraca uwagę na półce sklepowej i później w łazience też ;) Tubkę czasami musiałam otwierać przez ręcznik bo gołymi dłońmi było ciężko.
ZAPACH: CU-DO-WNY! Ogólnie zawsze moją uwagę zwracają kosmetyki z migdałami i te zapachy bywają takie "romantyczne" i tutaj tak właśnie było. Piękny, można powiedzieć wieczorowy zapach. Drogie Stars from the stars ja poproszę o perfumy o takim zapachu ;)
KONSYSTENCJA: jak to widać na zdjęciach dość taka zbita. Ja latem raczej wolę lekkie konsystencje (tego balsamu używałam jakoś na przełomie czerwca/lipca), ale tutaj nie miałam czego się przyczepić bo balsam bardzo fajnie się rozsmarowywał i faktycznie nie zostawiał tłustej warstwy.
DZIAŁANIE: balsamów używam po to żeby utrzymać dobre nawilżenie skóry i jej gładkość. Tutaj rozświetlenie było fajnym dodatkiem na lato. Mnie słońce dość szybko łapie i od razu na brązowo, więc miałam co podkreślać ;) Efekt mi się bardzo podobał. Nie wyglądałam jakbym się posypała brokatem ;D W ogóle używając tego balsamu normalnie po wieczornej kąpieli to rano już praktycznie tych drobinek nie było widać. Na imprezę fajna sprawa bo podkreśla kolor skóry a nie robi fektu kuli dyskoteowej. Jeśli chodzi o nawilżenie to latem większych problemów nie mam (raczej w okresie grzewczym jest gorzej) i na letnie warunki tem balsam dobrze dbał o moją skórę. Była nawilżona, gładka, świetlista i pięknie pachniała. Aż chyba kiedyś do niego wrócę dla samego zapachu ;D
Chciałam uchwycić te drobinki na zdjęciach i niestety ledwo co widać xD ale to pokazuje, że nie ma się czego bać ;D
Używacie balsamów rozświetlających? Na co dzień/latem czy raczej na specjalne okazje? :)
3 komentarze:
Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)
Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.
Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.
Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)
Pamiętam, że rozmawiałyśmy o nim i kurde inny balsam na tych zdjęciach! :D Pamiętam, że ja akurat otworzyłam lekko balsam i ta zatyczka była cała ufajdana w balsamie i drobinki mocno raziły! A tu no nic nie widać :D Jestem w szoku, seeerio!
OdpowiedzUsuńJa akurat mam teraz sporo balsamów, ale myślałam bardziej o wariancie maski do ciała, myślę, że na zime byłaby fajna!
Pamiętam i się trochę bałam, że będzie dawał po oczach 😂 Jednak jak dla mnie efekt super.
UsuńTo ja mam tylko jeden balsam w użyciu i zero zapasów, więc może postawię na tę maskę 🤔
Prawda ;)
OdpowiedzUsuń