Jakie prezenty lubicie dostawać a jakie dawać? Konkrety jak kosmetyki/biżuteria, coś personalizowanego a może po prostu pieniądze bo osoba obdarowywana najlepiej wie co chce?
Moje podejście do prezentów
Co otrzymujemy w przesyłce?
- wydruk na bawełnianym płótnie
- komplet farb akrylowych dopasowanych kolorystycznie do obrazu
- 3 drewniane pędzelki (ja przy tych malutkich polach czasami narzekałam, że nie było jeszcze jednego cieńszego)
- wzornik do obrazu
- kołki i uchwyt montażowy
- obraz z akcesoriami był zapakowany w folię a to wszystko jeszcze w karton, który posłużył mi jako podkładka żeby nie pobrudzić stołu, więc nic się nie zmarnowało.
Etapy malowania i garść informacji
Kilka słów o farbkach
Zacznę od pierwszego zauważalnego plusa, czyli tego, że farby są bezzapachowe. Można malować długo i przejmować się, że zaboli nas głowa od brzydkiego zapachu. Ja szczerze mówiąc przerywałam malowanie gdy ból nadgarstka/dłoni dawał się we znaki lub zobaczyłam na zegarku, że jest już 2 w nocy i wypadałoby iść spać :D Serio mocno mnie to malowanie wciągnęło.
Niektóre kubeczki z farbkami były ze sobą połączone. Ja wszystkie rozerwałam bo tak zdecydowanie wygodniej nabierało mi się farby (mogłam wziąć jeden kubeczek do ręki) i w ogóle otwierało te kubeczki - a to niestety dość ciężko zrobić.
Ogólnie odrobina wody do malowania się przydaje. Większość kolorów jest ok, dobrze kryją i nie trzeba ich poprawiać. Zastrzeżenie mam do mojego nr 4 (biała farbka) bo prześwituje i tutaj właśnie trzeba poprawiać i do nr 6 (jedna z zielonych) bo jest bardzo rzadki i też trzeba poprawiać. Jednak na 19 kolorów nie jest to jakieś straszne. Pomyślcie tutaj o zwykłych lakierach do paznokci gdzie praktycznie wszystkie trzeba nakładać w kilku warstwach :D
Kolory, których mamy najwięcej dostajemy w kilku (w moim przypadku dwóch) kubeczkach, ale szczerze mówiąc to ja żadnego koloru nie zużyłam w całości.
Jeszcze tutaj wspomnę, że przy malowaniu samego Pimpka trochę musiałam kombinować z doborem kolorów po tak przykładowo nie widział mi się zielony nos u psa :D Gdy dostałam wzór do zaakceptowania nie rzuciło mi się to w oczy, ale już w praktyce myślę, że dałam radę sama :D
Etapy składania zamówienia
Do wyboru mamy pięć rozmiarów: 40x40 cm, 40x60, 50x70, 60x60 i 60x80. Mój obraz jest w rozmiarze 40x60 cm a jego cena to 239 zł. W Polsce przesyłka jest darmowa. Swoje zamówienie można też odebrać osobiście w Warszawie na ul. Przecławskiej.
Wydaje mi się, że przekazałam wszystkie potrzebne informacje a jeśli czegoś brakuje to pytajcie w komentarzach. Postaram się odpowiedzieć :) Muszę przyznać, że dawno żadne zajęcie nie dało mi takiej radości, ale też satysfakcji. I nie piszę tego dlatego, że to współpraca. Mogłam przecież wybrać sobie jakąś mozajkę, wysłać tylko zdjęcia i resztę PicArta załatwiłaby za mnie a to malowanie było bardzo fajne!
Moim bliskim też się spodobało. Mama codziennie zaglądała do pokoju sprawdzać postępy, siostra mówiła, że to fajne (sama przykładowo wyszywa obrazy, więc też coś takiego kreatywnego ;)), bratowa powiedziała mężowi (w sensie mojemu bratu haha), że chce od niego taki prezent :D Świetna sprawa.
Teraz zerknijcie na porównanie zdjęcia, które stało się wzorem i już skończonego obrazu.
Ładny? Obraz oczywiście bo Pimpek to wiadomo, że <3 !
Jeśli nie taki obraz to PicArta oferuje jeszcze fotomozajki, fotoobrazy, kolaże ze zdjęć, drzewa genealogiczne oczywiście ze zdjeć :D mapy podróży (takie do zaznaczania miejsc), mapy gwiazd, obrazy z mchu, obrazy ułożone ze słów. Można też komuś podarować po prostu bon prezentowy.
Na koniec Pimpek upominający się o uwagę a nie tylko obraz i obraz :D
Zawsze lubiłam łączyć kropki po numerach i takie malowidło byłoby dla mnie ekstra
OdpowiedzUsuńO to koniecznie musisz sobie zrobić taki prezent :D
UsuńO rany jak pięknie wyszło, żebym tylko miała czas :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba <3 Fakt, trzeba mieć czas bo to tak wciąga, że o niczym innym się nie myśli :D
UsuńŚwietny sposób na koncentrację :)
OdpowiedzUsuńMożna zająć myśli :D
UsuńPieseł jak żywy! :)Kiedyś nie znałam tego, dopiero mi starsza córka pokazała. Ona ma w domu mnóstwo takich obrazów. Chciała mi kupić w prezencie, ale przy swoich szkodnikach nie wiem czy dałabym radę :D
OdpowiedzUsuń<3 Oj, moja kotka na szczęście się nie interesowała ;D
UsuńŚwietnie to wygląda! Słyszałam o takich obrazach wielokrotnie, ale chyba nie miałabym aż tyle cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńI fajna zabawa :D Zawsze można wybrać obraz z mniejszą ilością szczegółów i taki żeby pola do malowania były większe to może wtedy i ta cierpliwość by się znalazła :)
Usuńjakie świetne :O
OdpowiedzUsuńPrawda :)
Usuńwow, nie wiedziałam że jest taka opcja wybrania swojego wzoru! cudnie! Oczywiście swojego Frediiego pewnie też bym malowała :D Trochę droga "impreza" ale raz można tyle wydać bo to super zabawa <3
OdpowiedzUsuńJest, jest i to jest mega! :D Haha, domyślam się, że tak by było <3 Raz sobie można taki prezent zrobić :D
Usuń