Według producenta zadaniem tego masła jest głębokie nawilżenie, regeneracja, zmiękczenie i ujędrnienie skóry. Olej z konopi siewnej ma odpowiadać za nawilżenie i odżywienie skóry a owoc figi wykazać właściwości antyoksydacyjne i regenerujące.
Skład masła do ciała Bielenda Botanic Spa Rituals konopie i figa
Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Sorbitan Stearate, Tripelargonin, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Sorbitol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Isododecane, Hydrogenated Tetradecenyl/Methylpentadecene, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil (olej z konopi), Ficus Carica (Fig) Fruit Extract (wyciąg z figi), Tocopheryl Acetate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Sorbityl Laurate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Citric Acid, Sodium Polyacrylate, Sodium Dehydroacetate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Eugenol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
POJEMNOŚĆ: 250 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
OPAKOWANIE: plastikowy słoiczek, zabezpieczony sreberkiem (które po zdjęciach wyrzuciłam bo chociaż przy kupowaniu cieszę się, że jest w opakowaniu bo wiem, że nikt nie pchał tam paluchów to jednak później przy użytkowaniu mnie denerwuje :D). Ten plastik jest dość miękki/giętki, ale spaść mi nigdy nie spadł, więc nie wiem czy by się roztrzaskał.
ZAPACH: ja jestem oczarowana! Nie mam pojęcia jak pachnie figa, zioła (xD) też tutaj nie czuć. Jednak wydaje mi się, że jest całkiem podobny do zapachu olejku z konopiami Bielendy, którego jakiś czas temu używałam. No może ten jest delikatnie słodkawy.
KOLOR: biały. Przez zielone ścianki i kolor masła może się czasami wydawać zielonkawy :D
KONSYSTENCJA: masełkowa :D ale taka przyjemna do smarowania. Jak widać na zdjęciu "dziura" się nie zalała, ale naprawdę ta konsystencja nie jest jakaś tępa.
Działanie masła do ciała Bielenda Botanic Spa Rituals konopie i figa
Muszę Wam od razu powiedzieć, że jestem zadowolona z kolejnego smarowidełka do ciała Bielendy! Już sam zapach uprzyjemnia stosowanie. Do tego fajna konsystencja, która praktycznie nie bieli (chyba, że przesadzimy z ilością ;)). Masło szybko się wchłania, pozostawia skórę przyjemnie gładką i nawilżoną. Co dla mnie jest świetne to to, że wystarczy mi smarowanie raz dziennie. Poprzednim produktem musiałam smarować się dwa razy dziennie. Tutaj masło załatwia sprawę po wieczornej kąpieli! Rano skóra nie woła o kolejną dawkę nawilżenia i wytrzymuje do wieczora. Zapach utrzymuje się przez jakiś czas na skórze i w sumie to umila położenie się do snu. Nie wiem czy pamiętacie, ale w recenzji wcześniej wspomnianego olejku Bielendy pisałam, że używając go pozbyłam się krostek na udach, które pojawiły się po goleniu i nie pokazały się przez cały czas jego stosowania. Muszę przyznać, że z tym masłem jest tak samo! Mogę chwalić i chwalić.
CENA: ja je kupiłam w grudniu w Rossmannie za 16,79 zł. Obecnie kosztuje 23,99 zł, więc polecam polować na promocję :)
Tego masło zostało mi gdzieś z 1/4 opakowania, ale coś czuję, że kolejne smarowidło do ciała, które się u mnie pojawi będzie tej samej marki. W ogóle to mocno ciekawi mnie ta cała linia Botanic Spa Rituals, więc jeśli coś z niej mieliście to koniecznie dajcie znać jak wypadło!
Masła od nich nie miałam ale planuję :) Z tej linii fajna jest maseczka regenerująca. Miałam też i nawilżającą oraz płyn, ale one już nie są jakieś super, chociaż.. nadal przyjemnie xD
OdpowiedzUsuńTo się rozejrzę za tą maseczką regenerującą :D i pewnie innym wariantem masła ;)
UsuńMoże z ciekawości skuszę się na to masło z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńPolecam <3
UsuńRaczej odpuszczę sobie to masło, mam już tyle smarowideł do ciała, że czekam na denka :D
OdpowiedzUsuńHahah :D Ja zapasów nie mam :)
UsuńBielendę bardzo lubię, ale tak sobie myślę, że znam głównie produkty do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie poza tym masłem dawno nic nie miałam :D o olejku pisałam w czerwcu... iii w sumie wcześniej też sięgałam głównie po kosmetyki do twarzy.
UsuńKuszą mnie te masła z Bielendy, muszę wreszcie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze wypadną :)
UsuńUżywałam tych maseł aż do czasu, kiedy zapchały mi skórę. Teraz ich unikam, ale cieszę się że Tobie służy :)
OdpowiedzUsuńZ tej linii? Jakoś na początku blogowania pisałam o innym maśle tej marki i też mnie zaczęło zapychać :( Tutaj póki co jest wszytko ok.
UsuńBardzo lubię Bielendę, ostatnio jednak nie nadążam z ich nowościami. Zaciekawiłaś mnie tym masełkiem, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńFakt, wypuszczają sporo nowości :D
UsuńTak teraz myślę ... i chyba nie miałam żadnego smarowidła do ciała od Bielendy. Może i bym się skusiła, ale mam trochę zapasów :)
OdpowiedzUsuńJak się skończą zapasy polecam wypróbować ;D
Usuńnie używałam jeszcze żadnego produktu z konopiami w składzie. muszę nadrobić ;) zapach zioła (xD) lubię, uważam że jest bardzo relaksujący :) a figa pachnie świeżo :D
OdpowiedzUsuńMój drugi tego typu kosmetyk (lub innych nie pamiętam ;D) i wypadł super a zapach tego masła wypadł naprawdę fajnie :D
UsuńKosmetyki Bielendy lubie ale masła do ciała od nich jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPlanujesz jakieś wypróbować? :)
UsuńSuper recenzja ;) . Ciekawy produkt .Szkoda tylko ze ja unikam firm, które testują na zwierzętach . Bo Bielenda testuje niestety
OdpowiedzUsuńDziękuję. Skąd informacja, że testują?
Usuńprzyglądam się tej seri od jakiegoś czasu ale jeszcze na nic się nie zdecydowałam. Kusza mnie produkty do włosów bo ponoć są całkiem fajne, no i teraz i to masełko :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno dowiedziałam się, że jest też coś do włosów ;D ale już jestem zainteresowana.
UsuńMiałam 3 fajne masła do ciała Bielendy, ale tej wersji jeszcze nie;).
OdpowiedzUsuńKtóre? :D Może i tą wersję warto wypróbować :D
UsuńCzekam na promocję i kupuję ! :D
OdpowiedzUsuńŻyczę żeby dobrze wypadło <3
Usuń