2/28/2019

On the Edge woda toaletowa od Oriflame

on the edge oriflame

Woda toaletowa On the Edge to wyrazisty zapach, który niebezpiecznie flirtuje z zasadami. Kontrast nut kwiatowych i drzewnych definiuje niespotykany akcent akordu skóry, który łącząc moc i miękkość staje się hipnotycznie ekscytujący i odzwierciedla buntowniczą naturę kobiety, która balansuje na krawędzi siły i delikatności.

NUTA GŁOWY: pomarańcza
NUTA SERCA: czarny fiołek
NUTA BAZY: akord skóry

SKŁAD: ALCOHOL DENAT., AQUA, PARFUM, LIMONENE, BENZYL SALICYLATE, HEXYL CINNAMAL, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE, COUMARIN, CITRAL, LINALOOL, PHENOXYETHANOL, CI 17200, CI 16035

POJEMNOŚĆ: 50 ml
CENA: ja ją kupiłam kiedy była w katalogu za 39,99 zł. Jej cena regularna to 79,99 zł.

MOJA OPINIA: buteleczka o ładnym kształcie z fajnym plastikowym srebrnym korkiem, który nie wygląda tandetnie. Kolor samej wody to rzecz gustu - ja fanką koloru różowego nie jestem, ale ogólnie całość całkiem fajnie się prezentuje :D Buteleczka zapakowana była w czarny (na moje szczęście no byłoby zbyt cukierkowo w tym wyglądzie) kartonik z różowymi i srebrnymi detalami. Mogliście go zobaczyć jakiś czas temu na moim Instagramie. To tyle o wyglądzie i przechodzę do najważniejszego, czyli samego zapachu. Początkowo wyczuwałam tutaj głównie skórę z czymś w tle (ta mieszanka fiołka i pomarańczy). Niedawno trafiłam na artykuł na blogu Malowane oczy o tym, że nie powinno się pocierać nadgarstków po ich spryskaniu. Szczerze mówiąc wcześniej nie zwracałam na to uwagi i bardzo często pocierałam te nadgarstki. I właśnie po potarciu ta skóra mocno się wybija. Nie przeszkadza mi to i podoba mi się ten zapach w takiej wersji, ale oczywiście spróbowałam też go bez pocierania. Muszę przyznać, że różnica jest spora. Skóra już tak mocno się nie wybija. Czuć jej "ciepło", ale ogólnie zapach jest bardziej stonowany, bardziej taki kobiecy, bez tego skórzanego pazura. Co prawda przypuszczalnie przy potarciu zapachy powinny się zmieszać jednak tak jak napisałam ja wtedy najbardziej czuję skórę. Ostatnio cały czas używam tej wody perfumowanej. W ciągu dnia jak i na wieczorne wyjścia. Chociaż myślę, że w cieplejsze dni bardziej będzie pasować na wieczory. Gdy jest gorąco wolę używać świeżych zapachów. Na skórze wyczuwam ją przez około 6 godzin. Na ubraniach o wiele dłużej. Wieczorem rozbierając się i "machając" koszulką rozsiewa się zapach wokół ;D Myślę, że mogę postawiać ją zaraz za ulubioną czerwoną Love Potion :) Zużyłam już prawie pół buteleczki i może kiedyś nawet do niej wrócę. W ogóle ostatnio przypomniał mi się zapach zielonej Mirage, której już daawno nie widziałam w katalogach a jakoś mam ochotę znów ją mieć! Ech :(

50 komentarzy:

  1. kurcze, zapach całkowicie nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam okazji by poznać zapachy, a rzadko kupuję w ciemno zapachy. Może kiedyś będę miałą okazję jakiś poznać :D

      Usuń
    2. Rozumiem :) Ja ten kupiłam po stronie zapachowej w katalogu ;D

      Usuń
  2. O zielone Mirage też mi się podobało, ale teraz bywa dostępna tylko na allegro w zdecydowanie za wysokich cenach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie pewnie próbują zarobić na niedostępnym już zapachu... Szkoda

      Usuń
  3. Troszkę nie moje nuty zapachowe 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłby to zapach dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa sprawa z tym pocieraniem nadgarstków, ja tak prawie zawsze robię i nie zwracałam nigdy na to uwagi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo! Dopiero przez artykuł Oli zwróciłam na to uwagę :)

      Usuń
  6. Miałam sporo zapachów z Oriflame, ale tego jeszcze nie nosiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że Oriflame ostro wszedł na blogi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat od lat co jakiś czas wracam do ich kosmetyków a perfum używam praktycznie cały czas :) ale jedna konsultantka stworzyła grupę blogerek.

      Usuń
  8. Intryguje mnie. Nuty trochę nie w moim stylu, ale jestem bardzo ciekawa tego, jak pachną i jak ułożyłyby się na mojej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojj dawno nie miałam zapachów tej marki a ten naprawdę mi się z czytania spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. muszę powąchać jeśli będę miała okazję, buteleczka jest cudnowna ;)

    mój blog
    mój instagram

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś czuję, że przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tego zapachu, ale wydaje się być dobrym wyborem na wiosenne dni, a ja obecnie często sięgam po Love Potion właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam tego zapachu, z Oriflame posiadam jedynie Eclat Mon Parfum i jestem z nich bardzo zadowolona! :)Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  14. jeeeeny dla mnie to takie ciężkie odzwyczaić się od pocieranai nadgrastków, że szok! naprawdę turbotrudne;D

    OdpowiedzUsuń
  15. fajnie że spodobał sie zapach na tyle by wrócić:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapach kuszący, ogólnie lubię perfumy Oriflame ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przepadam za zapachami Oriflame ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba jeszcze nigdy nie miałam zapachu z Oriflame ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe, czy by mi się spodobała :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Nuty zapachowe mnie zaintrygowały, ciekawa jestem czy by mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cale wieki nie miałam od nich zapachów

    OdpowiedzUsuń
  22. Oh wow, na pierwszym miejscu w składzie Alkohol Denat. :O Szczerze mówiąc nie znam się na składach perfum i nie wiem co zazwyczaj one zawierają, ale ten wpis i ten skład zachęcił mnie do zapoznana się z tematem i sprawdzenia, czy to każde perfumy zawierają ten alkohol na pierwszym miejscu :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Prezentuje się całkiem ciekawie. Ładna buteleczka i cena niernajgorsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli trafi się na promocję to naprawdę super opcja :) jeśli oczywiście zapach trafia w gust.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)