Zmysłowy zapach owoców z Kraju Kwitnącej Wiśni, symbolu intensywnego i pełnego radości życia, spleciony z orzeźwiającym aromatem porzeczki to gwarantowany relaks, spokój i uczucie błogości.
Dzięki zawartości masła Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie. Pozostawia na skórze zapach soczystych owoców, rozpieszcza zmysły, pozwala oddać się błogiemu lenistwu i ulecieć w świat marzeń.
SPOSÓB UŻYCIA: delikatnie wmasować w skórę.
SKŁAD: Aqua (water), Butyrospermum parkii (shea) butter, Ethylhexyl stearate, Paraffinum liquidum (mineral oil), Cetearyl alcohol, Ceteareth-20, Glycerin, Glyceryl stearate, Sodium acrylate/sodium acryloyldimethyltaurate copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Parfum (fragrance), Cera alba (beeswax), Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Dimethicone, Propylene glycol, Prunus cerasus (bitter cherry) extract, Xanthan gum, Disodium edta, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol, Bha, Benzyl alcohol, Coumarin, Eugenol, Citral, CI 16255.
POJEMNOŚĆ: 275 ml
CENA: ja je dorwałam w Biedronce i nie pamiętam w jakiej cenie, ale ogólnie kosztuje kilkanaście złotych. Na pewno mniej niż 15 zł.
Mamy 6 miesięcy na wykorzystanie od momentu otwarcia.
OPAKOWANIE: plastikowy, całkiem solidny słoiczek. Spaść mi na szczęście nie spadł, ale mam nadzieję, że wytrzymałby upadek ;) Pod zakrętką miał dodatkowe wieczko.
KOLOR: jasny różowy.
KONSYSTENCJA: gęsta jak to masło, ale nie takie zbite.
ZAPACH: to ten zapach, który uwielbiam! I który już zachwalałam w recenzji olejku do kąpieli i peelingu! Owocowy, orzeźwiający, lekko cierpki. Cudo, uwielbiam i wciąż nie wypróbowałam innego zapachu Tutti Frutti :D
DZIAŁANIE: chociaż to gęste masło to łatwo się rozsmarowuje i nie bieli skóry. Nawet dość szybko się wchłania. Masło masłem, ale z mocnymi przesuszeniami ma problem. Miałam dość suchą skórę na łokciach i niestety sobie nie radziło z jej nawilżeniem. Przez kilka dni smarowałam je masłem Full Mellow Energy i problem zniknął. Do końca opakowania Tutti Frutti nie wrócił. Nie licząc tych łokci z masła jestem zadowolona bo z całą resztą ciała sobie radziło. Skóra nawilżona, bez klejenia się gładziutka i tak cudownie pachnąca! No nie ma co ukrywać, że zapach tego masła to główny atut :D Polecam osobom, które nie mają większych problemów z suchą skórą.
Znacie kosmetyki Tutti Frutti? Co o nich sądzicie? Który zapach jest Waszym ulubionym? :)
Uwielbiam masła Tutti Frutti, a już w szczególności wariant z mango i brzoskwinią oraz papają i tamarillo 😍
OdpowiedzUsuńMango brzmi jak coś dla mnie �� ale już nie zimą.
UsuńZ Tutti Frutti lubię te małe peelingi, a maseł jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTo ja poza tą trójką wiśnia i porzeczka nic innego nie miałam :D będę musiała w końcu po coś sięgnąć.
UsuńUwielbiam masła a te pachnące owocami to już najbardziej. Muszę się rozejrzeć u siebie w okolicy bo to masło mi się podoba
OdpowiedzUsuńTo może być coś dla Ciebie :) Biedronka lub jeszcze w Rossmannie je było spotkać.
UsuńSwego czasu kilku produktów z tej serii używałam, najbardziej lubiłam peelingi :P
OdpowiedzUsuńJakieś konkretne warianty? ;D
UsuńWłaśnie używam peelingu z tej serii ;) Fajny produkt, a masła do ciała jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńPeeling i olejek są cudowne <3 a zapach to takie cudo, że ojej ;D
UsuńMiałam kilka wersji tych maseł, na pewno pamiętam melonową i z liczi. Były całkiem spoko, wtedy byłam z nich zadowolona. Ale nie wiem jak byłoby teraz :P
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie jak widać na zimę niekoniecznie... Ciekawe jakby teraz u Ciebie wypadły ;D
UsuńSzkoda, że ma parafinę w składzie. Mam dosyć suchą skórę, więc raczej odpuszczę sobie to masełko, chociaż zapach kusi ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) może peeling lub olejek w tej wersji zapachowej?
Usuńmiałam peeling wiśnia & porzeczka ale zapach mi nie do końca odpowiadał.... może lepiej byłoby z masłem...
OdpowiedzUsuńZapach jest identyczny.
UsuńMoże warto byłoby zacząć testować jakieś lepsze kosmetyki? Bez parabenów, z dobrym składem? Lepiej iść na jakość a nie ilość.
OdpowiedzUsuńOd większości tych produktów ze skórą dzieją się same nieprzyjemne rzeczy.
Po czym stwierdzasz, że idę na ilość?
UsuńMiałam sól do kąpieli z tej wersji zapachowej i najfajniejsze było to, że barwiła wodę na różowo :D :D
OdpowiedzUsuńTo jest jeszcze sól? ;O Chcę!
UsuńZachęciłaś mnie do osobistych testów :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że skomponowana nuta zapachowa masła przypadłaby mi do gustu.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili1!
Mam nadzieję, że je polubisz :)
UsuńMyślę, że byłby dla mnie wystarczający. No i ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz problemu z bardzo suchą skórą to pewnie :) Zapach cudo <3
Usuńuuuuu parafina go u mnie dyskwalifikuje ;/
OdpowiedzUsuńRozumiem :(
UsuńNie miałam chyba nigdy nic z tej serii i nie zanosi się, abym miała :D Teraz jak sięgam po kosmetyki naturalne, to ten mnie nie kusi :P
OdpowiedzUsuńDomyślam się ;D
UsuńTen zapach bardzo dobrze mi się kojarzy:):)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :D Ja go uwielbiam <3
UsuńNie znam kosmetyków tej marki. Jakoś do tej pory po nie ie sięgałam wybierając kosmetyki innych firm, ale chyba sięgnę po coś na spróbowanie.
OdpowiedzUsuńO kurczę, jakoś nie spodziewałam się, że ktoś może nie znać Farmony, ale mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńDzisiaj dorwałam to masełko w Biedronce za 4,99zł, tylko inną wersję- jeżyna i malina. ;) Mam nadzieję, że też się dobrze sprawdzi. :)
OdpowiedzUsuńNo to na świetną cenę trafiłaś! Ciekawa jestem jak u Ciebie wypadnie :)
UsuńA ja nie przepadam za balsamowaniem :P
OdpowiedzUsuńA dla mnie to codzienny punkt pielęgnacji :D
UsuńZ tą parafiną podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
Usuń