7/06/2017

Bielenda Multiwitaminowa esencja do pielęgnacji twarzy

Produkt 4w1 do cery mieszanej.
multiessence 4w1 bielenda
 Esencja do pielęgnacji twarzy ma cztery zadania: pielęgnować jak krem, regenerować jak maska, tonizować jak tonik i oczyszczać jak mleczko. 
SPOSÓB UŻYCIA: zwilżyć wacik i i nakładać na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, lekko dociskając wacik do skóry. Omijać okolice oczu. Nie spłukiwać. Stosować rano i wieczorem lub w ciągu dnia w celu odświeżenia.
SKŁAD: Aqua (Water), Saccharomyces Ferment Filtrate (filtrat drożdżowy), Glycerin, Niacinamide (witamina B3), Panthenol (Prowitamina B5), Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy), Glycolic Acid (kwas glikolowy), Sodium Lactate , Allantoin, Polysorbate 20, Disodium Edta, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Dehydroacetate, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Lianlool.
  • Filtrat drożdżowy - bogaty w uzyskane w procesie fermentacji minerały, witaminy i aminokwasy, natychmiast zwiększa poziom nawilżenia, poprawia elastyczność i elastyczność skóry, rewitalizuje, dodaje skórze witalności.
  • Witamina B3 - redukuje wydzielanie sebum i matuje cerę.
  • Prowitamina B5 - łagodzi podrażnienia i redukuje zaczerwienia.
  • Kwas hialuronowy - intensywnie i długotrwale nawilża.
  • Kwas glikolowy - złuszcza naskórek, stymulując procesy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery.
Mamy 6 miesięcy na wykorzystanie od momentu otwarcia.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: 14,99 zł w Rossmannie, inne
OPAKOWANIE: plastikowe, przezroczyste, można spokojnie kontrolować zużycie. Zamknięcie na zatrzask - do końca działało, nie połamało się.
KONSYSTENCJA: wodnista.
KOLOR: jak wyżej :D
ZAPACH: jak dla mnie jedyny mankament tego kosmetyku. Niestety wyczuwam tu drożdże, ale z drugiej strony możemy mieć pewność, że te drożdże serio tam są ;)
DZIAŁANIE: od razu zaznaczę, że esencję traktowałam tylko w kategorii oczyszczania (a raczej doczyszczania) i tonizacji. Kremów i maseczek cały używałam cały czas normalnie. Esencji używałam po umyciu twarzy żelem/peelingu/maseczce. Usuwała ewentualne uczucie ściągnięcia i przywracała właściwe pH skóry. Jeśli trzeba było to również doczyszczała jeśli żel sobie z czymś nie poradził. Uczucie czystości i świeżości gwarantowane. Wspominałam o tym przy recenzji maseczki Himalaya. Miałam raz sytuację, że pomalowałam rzęsy a później sobie uświadomiłam, że nie mam na stanie już żadnego płynu micelarnego a produktów konkretnie do demakijażu oczu nie kupuję. Postanowiłam zaryzykować i zmyć tusz esencję chociaż producent zaleca omijanie okolic oczu. Na moje szczęście esencja nie wywoła pieczenia i szybko uporała się z tuszem. Uff!
WYDAJNOŚĆ: około 3 tygodnie przy moim używaniu zazwyczaj trzy razy dziennie (rano, po pracy i wieczorem).
PODSUMOWANIE: nie wiem czy kojarzycie, ale jednego dnia zdenkowałam kilka produktów do twarzy i następnego wpadło do pielęgnacji twarzy kilka nowości. Pokazywałam na IG i FB. Wśród nowości była ta esencja. Powiem Wam, że po pewnym czasie zauważyłam, że moja skóra twarzy się uspokoiła. Mniej krostek i ogólna poprawa. Mam nadzieję, że ta esencja miała w tym swój udział. Polecam!

Esencja występuje jeszcze w dwóch wariantach: do cery suchej i wrażliwej oraz do cery dojrzałej. Ja swoją dostałam na Meet Beauty i była idealnie trafiona do rodzaju mojej cery! Mieliście już okazję wypróbować którąś z nich? Jak się spisała?

42 komentarze:

  1. Fajnie, że działa :) zapach drożdży by mi nie przeszkadzał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czasem się przyzwyczaiłam, ale do najprzyjemniejszych zapach nie należy ;)

      Usuń
  2. muszę zakupić koniecznie miałam wcześniej Bielende i sprawdziła sie super ;) akurat konczy mi się zapas:D

    OdpowiedzUsuń
  3. O, świetna recenzja, na pewno go kupię! Przyda mi się coś do odświeżenia skóry twarzy w ciągu dnia, gdy chodzę bez makijażu! Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Cś dla mnie, chętnie bym przetestowała - tym bardziej, że lubię tę firmę. :-)
    Pozdrawiam i dołączam na fb! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że się tak świetnie u ciebie sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anie jednej pozycji nie miałam :) Przypomniało mi się, że muszę przyłożyć więcej uwagi do tonizacji twarzy. Ciągle zapominam, że służy mi to bardzo dobrze :) Teraz mam tonik Ziaja Jagody Acai i też jest baaaardzo wydajny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama całkiem niedawno postanowiłam włączyć tonizację na stałe do mojej pielęgnacji. Miałam ten tonik z Ziaji i bardzo fajnie się spisywał!:)

      Usuń
  7. Zainteresowałaś mnie tym produktem - ciekawe jakby się u mnie sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten kosmetyk nigdy mnie jakoś nie ciekawił, zresztą jak większość od Bielendy ;) Super, że nie podrażnia oczu, dla mnie to jest ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat interesował i znalazł się w upominkach z Meet Beauty :D Też się cieszę, że nie podrażnił oczu. Tym bardziej, że producent zaleca ich omijanie a na przykład płyn micelarny, o którym ostatnio pisałam (Dermiss) podrażniał oczy a był przeznaczony do ich demakijażu...

      Usuń
  9. Uwielbiam ten produkt! Tyle tylko, że osobiście stosuje wersję różową, bodajże dla cery wrażliwej lub suchej :)
    Pozdrawiam, MÓJ BLOG!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jeszcze nie zaczęłam używać, ale w końcu zacznę, bo mój płyn micelarny się kończy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze go nie miałam ;) ale nic straconego, zwłaszcza że Bielendę lubię i często sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy produkt, ale z tego co pamiętam to Bielenda do twarzy mi nie bardzo pasuje ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie stosowałam ale mam go w zapasach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jak się u Ciebie spisze:)
      I miło Cię wiedzieć w gronie obserwatorów:)

      Usuń
  14. Całkiem przyjemna te esencja się wydaje, nie miałam jeszcze styczności z tą serią. Z resztą do Bielendy mi ostatnio nie po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać ja się z nią polubiłam i do mnie Bielenda czasami zagląda:D

      Usuń
  15. Nie mialam, ale kosmetyki ilea tam w 1 nie sa dla mnke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety często się zdarza, że te ileś w jednym to zupełne 0...

      Usuń
  16. Bardzo ciekawa ta emulsja się wydaje :) Bielenda robi coraz fajniejsze kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam tej emulsji, ale ostatnio bardzo polubiłam się z produktami Bielenda ;) Są coraz lepsze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie wypróbuj esencję :D Skąd Wam się wzięła ta emulsja?;O

      Usuń
  18. Ja jestem zakochana w wersji dla cery suchej, świetnie nawilża i koi! Wersje dla skór mieszanych mam w zapasach, więc pewnie niedługo przekonam się czy jest równie dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  19. mam dwie buteleczki w zapasie:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jestem przekonany do tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. o mam ja, ale jeszcze czeka na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)