Cały czas byłam przekonana, że mam zrobione zdjęcia do tej recenzji. Usiadłam do komputera żeby ją dokończyć, zajrzałam do folderu gdzie mam zdjęcia na bloga i... się okazało, że nie mam zdjęć tej maseczki! :/ Zabrałam się za nie wczoraj...
Usuwa zanieczyszczenia, odświeża, energizuje. Przy regularnym stosowaniu pomaga zachować naturalną równowagę skóry.
Kolor: pomarańczowy błyszczący, po nałożeniu na twarz tworzy taki jakby opalizujący efekt
Konsystencja: gęsta, ciągnąca się.
Zapach: jak już wspominałam przy recenzji emulsji do mycia twarzy nie wiem jak pachnie żeń-szeń, ale zapach produktu jest ładny. Z taką różnicą, że maseczka pachnie o wiele intensywniej.
Działanie: moim zdaniem jest to taka "wyjściowa" maseczka. Jakiegoś specjalnego pielęgnacyjnego działania nie zauważyłam, ale po jednorazowym użyciu skóra wygląda po prostu dobrze, zdrowo i promiennie, ale nie świeci się jak choinka czy coś ;D jest delikatna w dotyku. Ta maseczka to dobry patent przed ważnym wyjściem lub w momencie gdy chcemy się zrelaksować (oczywiście jeśli odpowiada nam zapach).
Usuwa zanieczyszczenia, odświeża, energizuje. Przy regularnym stosowaniu pomaga zachować naturalną równowagę skóry.
Sposób użycia: Nałożyć równą warstwę maseczki na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy, omijając okolicę oczu i linię włosów. Pozostawić do wyschnią (ok. 20 min.), a następnie ściągnąć. Stosować raz lub dwa razy w tygodniu.
Skład: Aqua, Polyvinyl Alcohol, Alcohol Denat., Poloxamer 185, Mica, Xanthan Gum, Parfum, Methylparaben, BHT, Panax Ginseng Root Extract, CI 77891, CI 15510, CI 47005, CI 17200, CI 42090.
Opakowanie: pomarańczowa tubka z falką na górze. Zamknięcie na "klik". Działa bez problemu.Kolor: pomarańczowy błyszczący, po nałożeniu na twarz tworzy taki jakby opalizujący efekt
Konsystencja: gęsta, ciągnąca się.
Zapach: jak już wspominałam przy recenzji emulsji do mycia twarzy nie wiem jak pachnie żeń-szeń, ale zapach produktu jest ładny. Z taką różnicą, że maseczka pachnie o wiele intensywniej.
Działanie: moim zdaniem jest to taka "wyjściowa" maseczka. Jakiegoś specjalnego pielęgnacyjnego działania nie zauważyłam, ale po jednorazowym użyciu skóra wygląda po prostu dobrze, zdrowo i promiennie, ale nie świeci się jak choinka czy coś ;D jest delikatna w dotyku. Ta maseczka to dobry patent przed ważnym wyjściem lub w momencie gdy chcemy się zrelaksować (oczywiście jeśli odpowiada nam zapach).
Żeby łatwo ją ściągnąć z twarzy polecam nałożyć dość grubą warstwę i odczekać te 20 minut. Wtedy bez problemu zdejmiemy ją w kilku dużych płatach. Ewentualne pozostałości zmywałam płynem micelarnym lub tonikiem. Radzę też uważać na włosy i brwi bo trudno ją z nich wydobyć ;D niestety zdarzyło mi się niechcący pociągnąć nią nie tam gdzie trzeba...
Również trzeba uważać przy nakładaniu jej w okolicach oczu. U mnie reakcja jest podobna jak przy produktach miętowych/mentolowych. Takie szczypanie. Chyba, że to tylko ja tak mam ;D
Bo ja to nawet przy żuciu miętowej gumy kicham a wśród znajomych/rodziny nikt tak nie ma i zazwyczaj się z tego śmieją ;D a gdzieś kiedyś czytałam, że sporo ludzi tak ma... Jest tu ktoś taki? ;D
Wydajność: początkowo wydawało mi się, że będzie tylko na kilka użyć przez potrzebę nakładania grubej warstwy. Jednak okazała się wydajniejsza ;D Otworzyłam ją już dość dawno a jeszcze na jakieś może dwa razy będzie.
Ja swoją maseczkę wygrałam, ale na avonowej stronie widnieje cena 10, 99 zł (cena regularna 20 zł).
Znacie tę maseczkę lub może inne z serii planet spa? Lubicie?
Również trzeba uważać przy nakładaniu jej w okolicach oczu. U mnie reakcja jest podobna jak przy produktach miętowych/mentolowych. Takie szczypanie. Chyba, że to tylko ja tak mam ;D
Bo ja to nawet przy żuciu miętowej gumy kicham a wśród znajomych/rodziny nikt tak nie ma i zazwyczaj się z tego śmieją ;D a gdzieś kiedyś czytałam, że sporo ludzi tak ma... Jest tu ktoś taki? ;D
Wydajność: początkowo wydawało mi się, że będzie tylko na kilka użyć przez potrzebę nakładania grubej warstwy. Jednak okazała się wydajniejsza ;D Otworzyłam ją już dość dawno a jeszcze na jakieś może dwa razy będzie.
Ja swoją maseczkę wygrałam, ale na avonowej stronie widnieje cena 10, 99 zł (cena regularna 20 zł).
Znacie tę maseczkę lub może inne z serii planet spa? Lubicie?
uu perełka ;p
OdpowiedzUsuńHehe :)
UsuńOj mam dużo maseczek z serii Avon Spa i jestem mega zadowolona :) tej akurat nie miałam :P
OdpowiedzUsuńTo super :) Ja innych nie miałam :D
UsuńJa od pewnego czasu też kicham przez gumę, raz nawet przez truskawkową mi się udało :P
OdpowiedzUsuńTej maski jeszcze nie miałam, ale czasem kupuje te z serii Planet Spa;)
Oo nie jestem sama ;D haha przez owocowe mi się nie zdarzyło ;D
UsuńChyba będę musiała inne wypróbować :)
Mnie nie przekonuje jej skład, chociaż swego czasu mnie bardzo ciekawiła :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńLubię maseczki z tej serii, aczkolwiek tej wersji nie miałam.
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam innych :D
Usuńnie miałam jej ale przypomniałas mi o żeńszeniu! uwielbiam ten składnik w kosmetykach :D
OdpowiedzUsuńO proszę ;D
Usuńmoże kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam jakaś inna ale szału nie było, tej nie znam.
OdpowiedzUsuńNo to szkoda, że bez szału...
UsuńAle ma konsystencję! :) Muszę się w nią wyposażyć, ponieważ mojej buzi z pewnością by się przydała :)
OdpowiedzUsuńBardzo gęstą :D Mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńNie miałam żadnej maseczki z tej serii, jakoś nigdy mnie nie kusiły - może dlatego, że akurat moją cerę łatwo podrażnić i tego właśnie się bałam.
OdpowiedzUsuńPewnie przy takiej cerze też bym bardziej uważała.
UsuńBardzo lubię maseczki z planet Spa :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen puder mnie zainteresował. Ja potrzebuję czegoś co zmatowi skórę bardzo skutecznie, nada się?:)
OdpowiedzUsuńAle to jest maseczka a nie puder ;)
Usuń