Miya myENERGYmaska rozświetlajaca maska z witaminą C do twarzy i okolic oczu - informacje
- ekspresowe działanie rewitalizujące;
- przeznaczona do twarzy, okolic oczu, szyi i dekoltu;
- do każdego typu skóry, w tym wrażliwej;
- polecana do skóry szarej, zmęczonej, suchej, o niezdrowym kolorycie, ze skłonnością do przebarwień i rozszerzonych naczyń.
SKŁAD: Aqua*, Glycerin*, Vitis Vinifera Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Cetearyl Alcohol*, Coco-Caprylate/Caprate*, Dicaprylyl Ether*, Glyceryl Stearate*, Polyglyceryl-3 PCA*, Isostearyl Isostearate*, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid*, Niacinamide, Daucus Carota Sativa Seed Oil*, Troxerutin*, Citrus Aurantium Amara Fruit Extract*, Sodium PCA*, Sodium Lactate, PCA*, Serine*, Alanine*, Glycine, Threonine*, Glutamic Acid*, Arginine*, Proline*, Betaine*, Lysine HCl*, Tocopherol*, Tocopheryl Acetate, Sodium Stearoyl Glutamate*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Xanthan Gum*, Beta-Carotene, Sodium Citrate, Citric Acid*, Sodium Phytate*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.
*składnik pochodzenia naturalnego
SPOSÓB UŻYCIA: możemy stosować ją na dwa sposoby. Nałożyć wieczorem na oczyszczoną skórę i zmyć rano lub nałożyć grubszą warstwę na 20 minut. 2-3 razy w tygodniu.
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
POJEMNOŚĆ: 50 ml
Miya myENERGYmaska rozświetlajaca maska z witaminą C do twarzy i okolic oczu - moje wrażenia
OPAKOWANIE: słoiczek z zakrętką. Wygodnie wydobywa się z niego maseczkę. Muszę tutaj zaznaczyć, że jest bardzo wydajna. Używam jej od końca stycznia a zużyłam około pół opakowania. Używam jej 2 razy w tygodniu.
ZAPACH: mam ochotę ją zjeść po każdym otworzeniu słoiczka! Mega owocowy zapach. Taki ananasowo-cytrusowy. Utrzymuje się przez jakiś czas po nałożeniu, ale dla mnie jest to plus bo zapach jest cudny i uprzyjemnia pielęgnację.
KONSYSTENCJA: kremowa. Przy takiej normalnej porcji nie bieli skóry. Przy grubszej warstwie oczywiście przez jakiś czas jest widoczna.
DZIAŁANIE: na początku nakładałam ją tylko na czas kąpieli. Nie byłam fanką nocnych masek - zawsze kojarzyły mi się z nieprzyjemną klejącą warstwą. Jednak spróbowałam nałożyć ją na noc i się mile zaskoczyłam! Ta maska w ogóle się nie klei a tworzy taką przyjemną otulającą warstwę. Całkiem szybko się wchłania a rano dzieje się magia! Skóra jest tak przyjemnie mięciutka, nawilżona i zdrowo rozświetlona. Mam skórę mieszaną i niczego złego jej nie robi. Nie podrażnia okolic oczu a delikatnie je rozjaśnia. Moja mama (prawie 70 lat, lubi nawilżające kosmetyki do twarzy, skóra wrażliwsza od mojej) też jej używa (ma swój egzemplarz bo oddałam jej maseczkę, którą dostałam w nagrodzie za aktywność na instagramowym profilu marki Miya) i również jest zadowolona. Ma ją trochę krócej niż ja a poziom zużycia podobny :D
Znacie tę maseczkę lub inne marki Miya? Co o nich sądzicie? Bo ja mam ochotę wypróbować inne ;)
W sumie nie wiedziałam, że można używać jej na noc. Nie doczytałam, ale też w sumie zawsze i tak wolę zmyć, chyba że kupuję typowo maskę na noc :D Nie mniej jednak bardzo ją lubię! Booosko pachnie :D
OdpowiedzUsuńMożna 😃 Noo ten zapach cudo <3
Usuń