4/03/2023

Soraya serum normalizujące I love serum

Hej, hej :) Dzisiaj przychodzę z obiecanym wpisem z serum marki Soraya. Tak jak już Wam wspominałam mam do niego trochę mieszane uczucia i do końca nie wiem co o nim myśleć. Może przydałaby mi się jeszcze jedna buteleczka do dłuższego testowania (ma ona pojemność 30 ml), ale póki co opiszę wrażenia po zużyciu tej jednej.

soraya i love serum niacynamid

Soraya I love serum niacynamid 8% serum normalizujące do cery tłustej i mieszanej - redukcja przetłuszczania się cery

Skuteczność potwierdzona w badaniach (badanie satysfakcji po dwóch tygodniach stosowania):

  • redukcja przetłuszczania się cery i błyszczenia wg 88% osób
  • poprawa wyglądu cery zdaniem 100% osób
  • wygładzenie naskórka zdaniem 100% osób
  • poprawa kolorytu już po 7 dniach
  • zmniejszenie widoczności porów wg 80% osób

SKŁAD: Aqua, Niacinamide, Propanediol, Glycerin, Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Caprylic/Capric Triglyceride, Succinoglycan, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Betaine Salicylate, Ethylhexylglycerin, Mica, Caprylyl Glycol, Sodium Phytate, Silica, Citric Acid, Alumina, Phenoxyethanol, Parfum, CI 77891, CI 77491.

SPOSÓB UŻYCIA: nakładać rano i/lub wieczorem cienką warstwę na oczyszczoną skórę (omijać okolice oczu) i nałożyć krem.

POJEMNOŚĆ: 30 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: ja kupiłam w Rossmannie za 14,29 zł. Regularna cena to 18,99 zł.

OPAKOWANIE: serum z niacynamidem Soraya zostało zamknięte w  plastikowej buteleczce z pipetą. Mogłam nią nabierać serum niemalże do samego końca. Tylko przy ostatnim razie wylałam je na dłoń bezpośrednio z buteleczki. Buteleczka była zapakowana w kartonik. Na nim znajdują się wszystkie ważne informacje - co serum ma robić, jak go używać, skład i wyniki badań, które wrzuciłam Wam wyżej.

ZAPACH: podczas stosowania nic nie czułam. Dopiero przytykając nos do otworu czy dłoni ze znajdującym się na niej serum coś tam delikatnie czuć, ale nie jest to coś niemiłego. Jednak wąchać tego nie musimy i można przydzielić serum do kosmetyków bezzapachowych. Pamiętam, że ktoś gdzieś mi pisał, że nie ono nieprzyjemnie pachnie, ale nie wiem czy zaszła pomyłka co do serum czy po prostu ja inaczej czuję.

KOLOR I KONSYSTENCJA: znów mam skojarzenia z rozświetlaczem jeśli chodzi o kolor :D może nie tam mocnym jak w przypadku żelu Soppo. Konsystencja dość rzadka.


DZIAŁANIE: tak na początek napiszę, że serum szybko się wchłania, ale przy tym nie wywołuje jakiegoś uczucia ściągnięcia. W ogóle żadne podrażnienia u mnie nie wystąpiły. Po ostrzeżeniu od Anety (Femperially) szczególnie uważam na okolice oczu i myłam dłonie zaraz po nałożeniu serum na twarz. Zadaniami serum jest między innymi wyrównanie kolorytu skóry i zmniejszenie przetłuszczania, ale ja głównie skupiłam się na walce z niedoskonałościami bo to na ich pozbyciu się zależało mi najbardziej. I tutaj szybko byłam zadowolona. Ostatnio przez dłuższy czas wysypywało mnie w okolicy szczęki/policzków i nie mogłam się tego pozbyć. Podczas używania tego serum już po tygodniu widziałam super efekt. Zmiany się zmniejszyły, wręcz zniknęły grudki/pryszcze a zostały jakieś plamki, które podczas dalszego stosowania serum normalizującego Soraya I love serum też się zmniejszały. I tak pięknie było przez jakieś dwa tygodnie. Nie wiem co się takiego wydarzyło, ale w trzecim tygodniu znów zaczęło się pojawiać więcej niespodzianek. Nie wiem czy to moja skóra tak szybko się przyzwyczaiła czy to było jakoś za dużo bo używałam na początku serum rano i wieczorem. Okres też nie był jakoś blisko, więc to też raczej nie to. Serum odstawiłam na kilka dni. Po powrocie używałam już tylko na noc. Nic nowego na skórze się nie pojawiało, ale polepszenia stanu skóry też nie zauważyłam. Jakieś pomysły o co chodzi mojej skórze? Bo to nie jest pierwszy raz gdzie serum właśnie takie normalizujące/do cery trądzikowej na początku działa super a później wraca może w troszkę mniejszym stopniu, ale jednak do stanu sprzed stosowania. Może ja już z góry powinnam sobie planować używanie takiego serum na na przykład 2 tygodnie i robić przerwę? Co myślicie, jakie macie doświadczenia?

Wrzucam efekty na zdjęciach. Widać, że już po tygodniu efekt jest mega, ale później jakby znów się pogarsza...

I tutaj tak bardziej w zbliżeniu pierwszego dnia i po dwóch tygodniach.

Inne sera I love serum Soraya:

  • Serum wygładzające kwasy AHA+PHA 3,8%
  • Serum rozjaśniające do cery zmęczonej, pozbawionej blasku witamina C 1%
  • Serum nawilżające do cery suchej i odwodnionej hydro hialuron complex 10%

Znacie któreś z nich? Jak wypadło? Może dopiero planujecie wypróbować? :)

14 komentarzy:

  1. Super, że jesteś zadowolona z tego serum :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam próbkę chyba właśnie tego serum, choć nie mogę nigdzie znaleźć dokładnie tego u siebie. Dla mnie za mocno pachniało, ale nie wiem z czego mogło to wynikać,skoro mówisz, że nie pachnie. Aktualnie mam w zapasach serum tej marki z serii just glow i jestem ciekawa, jak wypadnie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, to Ty pisałaś! Ciekawa jestem czy o to samo serum chodziło czy jednak nie 🙈 może inna partia i tak jakoś wyszło.
      Ja z serii Just glow miałam galaretkę, mgiełkę, krem i były to fajne kosmetyki. Ciekawe jak wypadnie serum 😊

      https://zmojejstronylustra.blogspot.com/2020/10/soraya-just-glow-.html

      Usuń
  3. Kurcze dziwna sprawa z tym serum. Może faktycznie skóra się przyzwyczaiła? Może jakbyś stosowała je co kilka dni byłoby lepiej? Ale sama nie wiem ono nie jest jakieś mocne raczej tzn. nie ma kwasów. Ja na niedoskonałości/poprawę stanu cery wybieram raczej kwasowe. Samego bazującego na niacynamidzie nie miałam (ostatnio stosowałam z eveline niacynamid + cynk i kwas salicylowy). Ale ogólnie jestem w szoku, że na początku tak ładnie poradziło sobie z niedoskonałościami! Serio jest wow, nie spodziewałam się :D Jestem ciekawa jak kwasowe to AHA + PHA by wypadło w porównaniu. Sama bym się skusiła, ale mam za dużo serum. Teraz mi się przypomniało, że mam m.in bielenda niacynamid z tej serii nowej stosunkowo i kurcze nie wiem czy ono jest jeszcze z jakimś kwasem czy nie, jak nie to będę miała okazję sprawdzić działanie tego składnika!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to chyba w przyszłości od razu będę używać takich serów przez 2 tygodnie i odstawiać 😂 bo tak zauważyłam, że podobne sytuacje miałam z serami Bielendy Super Power Mezo i Botanical Clays. Oba w składzie mają niacynamid. Może jeszcze te kwasowe I love serum wypróbuję po wykończeniu obecnego witaminowego bo nic w zapasie nie mam 😅

      https://zmojejstronylustra.blogspot.com/2020/10/bielenda-super-power-mezo-tonik-i-serum.html

      https://zmojejstronylustra.blogspot.com/2021/01/serum-do-twarzy-z-zielona-glinka.html

      Usuń
  4. Miałam go. Nic mi nie robił, poza tym strasznie się go nakładało. Bubel jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę :( W jakim sensie źle się nakładało? Pipeta Ci nie odpowiadała czy sama konsystencja?

      Usuń
  5. Mnie niacynamid akurat zapycha ;) Ale zdecydowałam się na serum regenerujące z tej serii i faktycznie cudownie otula skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale z drugiej strony super, że wiesz co jak działa na Twoją skórę. I fajnie, że inny wariant jest dla Ciebie dobry 😊

      Usuń
  6. Stosowałam to serum, ale jakoś nie przypadło mi do gustu... A szkoda, bo kosmetyki tej marki uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje serum bardzo mocno pachnie takim pudrowym zapachem <3 Jestem mega zadowolona z jego działania <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)