To się zrobiło różowo na moim niebieskim blogu :D Już na insta Wam pisałam, że trochę różu zaczęło pojawiać się na moich ubraniach. Śmieję, że przez mamę bo od niej dostałam sweterek w kolorze brudnego różu :D a później już sama kupiłam bluzę, która robi za tło zdjęć w tym wpisie. Dzisiaj dwa produkty bo raz, że tej samej marki to też zaczęłam ich używać w podobnym czasie, razem, więc i razem mogę opisać. Wody micelarnej używam oczywiście tylko wtedy gdy mam makijaż, bez samej pianki. Zapraszam do czytania! Najpierw informacje od producenta, później moje wrażenia.
Oczyszczająca woda micelarna Zaradna wizjonerka FaceBoom
Zadaniem wody micelarnej jest skuteczne zmywanie makijażu, oczyszczanie cery z zanieczyszczeń powstałych w ciągu całego dnia, odświeżenie jej i przygotowanie do kolejnych etapów pielęgnacji. Do każdego typu skóry, również tej skłonnej do podrażnień. Hydrolat z kwiatów pomarańczy reguluje wydzielanie sebum, działa antybakteryjnie i regenerująco. Hydrolat z liści zielonej herbaty łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia oraz wpływa kojąco na cerę. Trehaloza pomaga zachować prawidłowe nawilżenie oraz posiada właściwości antyoksydacyjne.
SPOSÓB UŻYCIA: nanieść na płatek kosmetyczny, przemywać twarz, oczy i szyję. Nie spłukiwać. Powtarzać do uzyskania czystego płatka.
SKŁAD: Aqua (Water), Propanediol, Citrus Aurantium Amara (Orange) Flower Water (hydrolat z kwiatu pomarańczy), Camellia Sinensis (Tea) Leaf Water (hydrolat z zielonej herbaty), Trehalose (trehaloza), Betaine, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Lactate, Lactic Acid, Proline, Polyglyceryl-6 Caprylate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Salicylate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool, Limonene.
POJEMNOŚĆ: 500 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam w internetowej drogerii ezebra.pl za 21,49 zł. Obecnie kosztuje tyle samo.
Oczyszczająca pianka do mycia twarzy Puszysta kumpelka FaceBoom
Jej zadaniem jest usuwanie makijażu, odświeżanie i dokładne oczyszczanie. Przeznaczona do każdego typu cery, również wrażliwej. Ekstrakt z kiwi chroni przed działaniem wolnych rodników, przywraca blask oraz odbudowuje płaszcz hydrolipidowy. Ekstrakt z melona ma właściwości antyoksydacyjne, jest źródłem przeciwutleniaczy oraz witamin C i A. Sok z limonki wyrównuje koloryt i łagodzi podrażnienia.
SPOSÓB UŻYCIA: rozprowadzić na wilgotnej skórze twarzy, masować okrężnymi ruchami przez około 1 minutę, omijając okolice oczu i ust, dokładnie spłukać.
SKŁAD: Aqua (Water), Propanediol, Trehalose, Coco Glucoside, Disodium Cocoyl Glutamate, Glycerin, Cucumis Melo (Melon) Juice (wyciąg z melona), Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract (ekstrakt z kiwi), Citrus Aurantifolia (Lime) Juice (sok z limonki), Lactic Acid, Proline, Polyglyceryl-6 Caprylate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Salicylate, Parfum (Fragrance).
POJEMNOŚĆ: 150 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam internetowej drogerii epizmo.pl za 16,14 zł. Obecnie kosztuje 13,99 zł!
WODA MICELARNA: plastikowa butla z zamknięciem na zatrzask. Chociaż jej pojemność jest spora bo to 500 ml to dla mnie jest poręczna. We własnej w łazience oczywiście :D nie miałam okazji nigdzie z nią jechać, ale raczej przelałabym do czegoś mniejszego. Zamknięcie trzyma się w całości. Przez ścianki nie można śledzić poziomu zużycia, ale można sobie odkręcić korek i zerknąć ;)
PIANKA: również plastikowa, o wiele mniejsza. Uwielbiam kosmetyki z pompkami, ale szczerze mówiąc tutaj wygodniej by było gdyby ten dozownik byłby bardziej wysunięty do przodu. Mi się ciężko pod niego podkłada dłoń.
WODA MICELARNA: woda jak woda :D
PIANKA: jak widać biała pianka, dość "luźna". Do umycia twarzy wystarczy jedna porcja. Do twarzy, szyi i dekoltu co najmniej dwie i niestety przy drugim naciśnięciu często bardziej leci woda niż piana.
Opiszę razem. Ogólnie jeden i drugi jest słodkawy, pudrowy, ale nie jakiś przesłodzony, więc dla mnie ok. Nie lubię mocno słodkich zapachów. W wodzie micelarnej jest tak fajnie, ale w piance wyczuwam jeszcze typowo mydlane nuty i troszkę to ten zapach psuje.
WODA MICELARNA: tak jak wspomniałam na samym początku wody micelarnej używam tylko wtedy gdy mam na twarzy makijaż. Przemywam wacikiem oczy, drugim resztę twarzy. Woda nie podrażnia moich oczu i ogólnie twarzy. Wstępnie zmywa podkład, rozświetlacz, cienie czy co tam na twarz nałożę ;D resztę domywam pianką. Na co dzień znowu nie tuszuję rzęs, ale do recenzji sprawdziłam żeby była kompletna :D i do zmycia tuszu Avon Festival Black mark wystarczyły mi dwa waciki.
PIANKA: jej używam rano, po powrocie z pracy zmywając makijaż i wieczorem ;D w każdej sytuacji dobrze sobie radzi. Rano zmywa to co się nagromadzi w nocy, później zmywa resztki makijażu, wieczorem przygotowuje do kolejnych etapów pielęgnacji. Mojej skóry nie podrażnia, jeśli znalazła się gdzieś tam w okolicy oczu to też nic złego się nie działo. Nie wywołuje uczucia ściągnięcia skóry i silnej potrzeby nawilżenia.
Ogólnie przy używaniu tych kosmetyków nie zauważyłam jakiegoś zwiększonego wysypu niespodzianek i moja twarz jest w całkiem fajnym stanie :D
Mega ciekawiła mnie ta linia i w zapasach na testy czeka jeszcze puder enzymatyczny i krem do twarzy. Ogólnie trochę Bielendy teraz u mnie będzie. Od razu zaznaczam żadna współpraca, sama kupuję :D Znacie kosmetyki FaceBoom? Co o nich myślicie?
OPAKOWANIA
WODA MICELARNA: plastikowa butla z zamknięciem na zatrzask. Chociaż jej pojemność jest spora bo to 500 ml to dla mnie jest poręczna. We własnej w łazience oczywiście :D nie miałam okazji nigdzie z nią jechać, ale raczej przelałabym do czegoś mniejszego. Zamknięcie trzyma się w całości. Przez ścianki nie można śledzić poziomu zużycia, ale można sobie odkręcić korek i zerknąć ;)
PIANKA: również plastikowa, o wiele mniejsza. Uwielbiam kosmetyki z pompkami, ale szczerze mówiąc tutaj wygodniej by było gdyby ten dozownik byłby bardziej wysunięty do przodu. Mi się ciężko pod niego podkłada dłoń.
KONSYSTENCJA i KOLOR
WODA MICELARNA: woda jak woda :D
PIANKA: jak widać biała pianka, dość "luźna". Do umycia twarzy wystarczy jedna porcja. Do twarzy, szyi i dekoltu co najmniej dwie i niestety przy drugim naciśnięciu często bardziej leci woda niż piana.
ZAPACH
Opiszę razem. Ogólnie jeden i drugi jest słodkawy, pudrowy, ale nie jakiś przesłodzony, więc dla mnie ok. Nie lubię mocno słodkich zapachów. W wodzie micelarnej jest tak fajnie, ale w piance wyczuwam jeszcze typowo mydlane nuty i troszkę to ten zapach psuje.
DZIAŁANIE
WODA MICELARNA: tak jak wspomniałam na samym początku wody micelarnej używam tylko wtedy gdy mam na twarzy makijaż. Przemywam wacikiem oczy, drugim resztę twarzy. Woda nie podrażnia moich oczu i ogólnie twarzy. Wstępnie zmywa podkład, rozświetlacz, cienie czy co tam na twarz nałożę ;D resztę domywam pianką. Na co dzień znowu nie tuszuję rzęs, ale do recenzji sprawdziłam żeby była kompletna :D i do zmycia tuszu Avon Festival Black mark wystarczyły mi dwa waciki.
PIANKA: jej używam rano, po powrocie z pracy zmywając makijaż i wieczorem ;D w każdej sytuacji dobrze sobie radzi. Rano zmywa to co się nagromadzi w nocy, później zmywa resztki makijażu, wieczorem przygotowuje do kolejnych etapów pielęgnacji. Mojej skóry nie podrażnia, jeśli znalazła się gdzieś tam w okolicy oczu to też nic złego się nie działo. Nie wywołuje uczucia ściągnięcia skóry i silnej potrzeby nawilżenia.
Ogólnie przy używaniu tych kosmetyków nie zauważyłam jakiegoś zwiększonego wysypu niespodzianek i moja twarz jest w całkiem fajnym stanie :D
Mega ciekawiła mnie ta linia i w zapasach na testy czeka jeszcze puder enzymatyczny i krem do twarzy. Ogólnie trochę Bielendy teraz u mnie będzie. Od razu zaznaczam żadna współpraca, sama kupuję :D Znacie kosmetyki FaceBoom? Co o nich myślicie?
Ciekawi mnie oczywiście woda micelarna i ją kupię na pewno 😁 Natomiast co go pianki to nie wiem, bo czytałam ostatnio, że lubią po niej wyskakiwać niedoskonałości podskórne i trochę się jej boję przez to.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie też dobrze wypadnie! To moja skóra jest skłonna do niespodzianek i nic takiego na szczęście się nie stało :D
UsuńUżywam aktualnie tej wody micelarnej, dobrze się u mnie sprawdza. W zapasach też czeka puder enzymatyczny. :D
OdpowiedzUsuńSuper. To będziemy razem testować :D
UsuńMiałam tą wodę na liście + jak tworzyłam ją by skorzystać z promo 2+2 ale ostatecznie wziełam co innego :P Ale kupię i tak za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńCo kupiłaś? :D
UsuńOstatnio bardzo dużo nowych kosmetyków pojawia się na rynku. Ja nie nadążam. Z Face Boom nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńTo fakt, ciężko nadążyć za nowościami ;D
UsuńPoczątkowo ta cała seria mnie mega kusiła, teraz już mi przechodzi :D
OdpowiedzUsuńJa już chyba mam wszystko co chciałam :D
Usuńmam na nie ochotę :D
OdpowiedzUsuńŻyczę żeby dobrze wypadły jeśli wypróbujesz ;D
UsuńPiankę miałam, całkiem fajna była i sama forma też bardzo mi odpowiadała :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńTeraz dużo osób poleca kosmetyki z tej marki, ja sama jeszcze nie miałam okazji testować. ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem nowe są to się zrobił bum :D Coś planujesz wypróbować? :)
UsuńMnie ciekawi pianka :)
OdpowiedzUsuńŻyczę żeby dobrze wypadła :)
Usuńnie znam, ale kupują mnie same opakowania ;D jeju jak cudownie, że ktoś ma taką kreatywność i potrafi coś takiego wymyśleć ;D
OdpowiedzUsuńDla fanek różu idealne :D
UsuńMnie ciekawi maseczka z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńO, maseczek jeszcze nie miałam.
Usuń