Intensywnie ujędrniający peeling do ciała z aktywnymi drobinkami kawy łączy właściwości silnie złuszczające z pielęgnacyjnym działaniem naturalnych wyciągów roślinnych. Apetycznie pachnąca formuła delikatnie usuwa zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę aksamitnie miękką i gładką w dotyku. Wspomaga redukcję cellulitu oraz eliminuje suchość i szorstkość skóry. Peeling doskonale przygotowuje ciało do zabiegów pielęgnacyjnych.
SKŁAD: Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Sodium Chloride, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Perlite, Propylene Glycol, Caffeine, Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy), Hamamelis Virginiana Leaf Extract (ekstrakt z liści oczaru wirginijskiego), Hydrolyzed Silk Extract (wyciąg z jedwabiu hydrolizowanego), Allantoin, Glycerin, Parfum Fragrance), DMDM Hydantoin, Coffea Arabica Seed Powder (puder z nasion kawy), Sodium Hydroxide, Sodium Hyaluronate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Diethylhexyl Syringylidenemalonate, Caprylic/Capric Triglyceride, Disodium EDTA, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Benzoate.
SPOSÓB UŻYCIA: Nanieś peeling na umyte i wilgotne ciało. Masuj okrężnymi ruchami ku górze przez min. 3 minuty, następnie spłucz wodą. Dla uzyskania najlepszych efektów stosuj 2 razy w tygodniu.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam w Rossmannie za 11,99 zł, obecnie kosztuje tam 16,39 zł. W internecie ceny od 13,98 zł.
OPAKOWANIE: miękka, plastikowa tubka, zamykana na klik. Zamknięcie się nie połamało. Przez otwór swobodnie wydobywa się peeling.
KONSYSTENCJA: żelowa z małymi drobinkami.
KOLOR: taki na pograniczu brązu i pomarańczu z białymi i czarnymi drobinkami.
ZAPACH: cukierki Kopiko! Jest smacznie :D
DZIAŁANIE: to jest bardziej żel peelingujący niż peeling. Co prawda całkiem fajnie wygładza skórę, ale osoby lubiące mocne zdzieraki nie polubią się z nim bo on tylko "głaszcze". Ja jakiegoś mocnego zdzieraka nie potrzebuję i pod tym względem byłam zadowolona, ale niestety koniecznie zaraz po osuszenia ciała musiałam nakładać balsam. Suchości skóry w moim przypadku nie redukował a po prostu czułam potrzebę szybkiego nawilżenia. Suchym skórom zdecydowanie odradzam. Sama też z tego powodu nie wrócę do niego i zabieram się za testowanie kawowego peelingu Organic Shop.
Znacie? Jakiego peelingu teraz używacie?
Peeling byłby dla mnie za słaby i na pewno stosowałabym go jak zwykły żel. Z tej serii mam balsam i lubię. Pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńMożna wykorzystać jako zwykły żel właśnie :) Pamiętam, czytałam o nim u Ciebie :)
UsuńJa właśnie planuje robić sobie domowe peelingi kawowe ponoć są świetne i godne uwagi. Mam potrzebne rzeczy teraz tylko szukam czasu haha
OdpowiedzUsuńRobiłam parę razy, ale za leniwa jestem ;D Jednak ogólnie suche peelingi kawowe uwielbiam <3
UsuńWielokrotnie mnie kusił ten peeling właśnie przez swój cudowny zapach, ale tak myślałam, że to zdzierak nie jest 😉
OdpowiedzUsuńNo taki żel peelingujący :)
UsuńJestem fanką mocnych peelingów, ale ze względu na zapach chyba po niego sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńMożesz wykorzystać jako zwykły żel :)
UsuńJA mam peeling kawowy z Alterra i jest świetny
OdpowiedzUsuńChciałam go wypróbować!
UsuńDla mnie jest zbędny, sama sobie robię peeling i dodaję naturalne oleje. Po takim peelingu skóra jest też dobrze nawilżona :)
OdpowiedzUsuńDobre rozwiązanie :)
UsuńCzyli coś nie dla mnie ja mam bardzo suchą skórę. Ostatnio używałam pilingów z Joanny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTe małe Naturia?
UsuńTak tak :) strasznie je lubię :)
UsuńDaawno ich nie miałam a kiedyś kupowałam cały czas :D
UsuńTen kawowy z organic shop uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zacznę go testować!
UsuńUwielbiam peelingi do ciała tego jednak jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZainteresował Cię? :)
UsuńJakoś średnio przepadam za ich peelingami, szkoda, że taki słabiutki. Pewnie ledwo bym go poczuła, przyzwyczajona jestem do własnoręcznie robionych peelingów kawowych :P
OdpowiedzUsuńTo na pewno wypada słabiutko wypada w takim porównaniu ;D
UsuńMiałam go i podzielam twoje zdanie, że to bardziej żel peelingujący aniżeli peeling :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńDla samego zapachu chętnie go kupię :-) Nie rozumiem dlaczego na peelingach piszą intensywne ujędrnianie wg mnie nie jest to funkcja takiego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńZapach ma naprawdę świetny. W jakimś sensie peeling pobudza skórę. Jednak nie zastąpi ćwiczeń, diety, ale zawsze coś tam może pomóc :)
UsuńZdecydowanie wolę mocniejsze zdzieraki ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńJak coś jest kawowe, to od razu mam błysk w oku :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo :D <3
UsuńChyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWolę także bardziej owocowe zapachy niż kawa.
Pozdrawiam! ^^
Również lubię owocowe zapachy, ale kawa też na plus :D
UsuńZnam markę, ale nie miałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńPolecasz inne kosmetyki?
Usuń