Dezodorant - maskuje przykry zapach potu.
Antyperspirant - ogranicza wydzielanie potu.
To tak dla uregulowania sprawy :D Sama jakoś specjalnie nie zwracałam na to uwagi, ale dzięki pogadance z założycielkami marki BasicalLab na Targach Beauty Days poukładałam to sobie w głowie. To samo z oznaczeniami 48h, 72h itd. Wiadomo, że nie będziemy się tyle czasu nie myć, ale produkt przez ten określony czas powinien nas chronić, więc przy dobrych wiatrach moglibyśmy go używać co 2-3 dni.
Przeciw białym śladom na czarnych ubraniach i przeciw żółtym plamom na białych ubraniach. Pozostawia uczucie jedwabiście gładkiej i miękkiej skóry, nawet przy codziennym goleniu. Nie podrażnia skóry. Niezawodna 48h ochrona antyperspirantu i pielęgnacja skóry. Łagodność dla skóry potwierdzona dermatologicznie. Nie zawiera alkoholu etylowego.
SPOSÓB UŻYCIA: Rozpylać z odległości 15 cm wyłącznie na skórę pod pachami. Pozostawić do wyschnięcia. Nie nanosić na podrażnioną lub uszkodzoną skórę.
SKŁAD: Butane, Isobutane, Propane, Cyclomethicone, Aluminum Chlorohydrate, Isopropyl Palmitate, C12-15 Alkyl Benzoate, Palmitamidopropyltrimonium Chloride, Octyldodecanol, Disteardimonium Hectorite, Propylene Carbonate, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Benzyl Salicylate, Parfum.
POJEMNOŚĆ: 150 ml
CENA: Ja testuję w ramach Klubu Przyjaciółek Nivea, ale można go kupić na przykład w Rossmannie za 9,19 zł.
OPAKOWANIE: puszka jak to puszka sprayu, ale nie ma typowej "zatykanej zatyczki" (xD) a taką przekręcaną. Nie zacina i nie ma mowy, że się zatyczka zgubi :D
ZAPACH: tego najbardziej się obawiałam. Kiedyś, kiedyś często kupowałam różne warianty Rexony, ale w końcu te zapachy zaczęły mnie dusić, zrobiły się dla mnie zbyt intensywne. Przerzuciłam się kulki/smarowidła w kremie itp. No formy sztyftu nie lubię. Jednak obawy okazały się niepotrzebne. Zapach jest delikatny, ładny i nie koliduje z perfumami. Jestem na tak :)
DZIAŁANIE: na chwilę obecną daje radę z potem. W ciągu dnia bez jakichś wielkich wysiłków czuję się bezpiecznie. Co do pielęgnacji skóry bym nie przesadzała, ale na pewno ten antyperspirant jest delikatny dla skóry. Pachy golę codziennie/co drugi dzień i nie wystąpiły żadne podrażnienia. Dodam też, że maskuje on zapach potu. Jak nie mam planów na wieczór i mi się chcę (haha) to sobie ćwiczę i wtedy nie czuję smrodu potu a wydziela się zapach tego antyperspirantu, ale bez duszącej nachalności. Jednak na to, że pot nie poleci nie ma co liczyć ;) Tylko niech mi ktoś powie czy w ogóle istnieje produkt, który to zahamuje ;) Co do ochrony ubrań potwierdzam, że jest wszystko porządku i nie powoduje on białych plam na czarnych i żółtych na białych ubraniach.
W ogóle to gdzieś wyczytałam, że taki produkt lepiej jest stosować przed snem. Jakieś 20-30 minut po kąpieli. Produkt może się wtedy spokojnie wchłonąć a człowiek w nocy tak mocno się nie poci. Jak Wy robicie? Bo ja sobie szczerze jakoś tego nie wyobrażam... Jestem przyzwyczajona do porannego nakładania takiego kosmetyku.
Jaką formę ochrony przed potem i przykrym zapachem Wy preferujecie?
Lubię różową wersję tego antyperspirantu, tylko że w kulce. :) Na wersję złotą też się zdecyduję, ale również w kulce :D
OdpowiedzUsuńJakbym sama kupowała to zapewne też bym postawiła na kulkę :D
UsuńZawsze rano używam antyperspirantu. Moimi ulubionymi są spraye z Rexony.
OdpowiedzUsuńJa też tylko rano :)
UsuńNo ciekawa jestem tego zapachu :) Dla mnie najlepsze są jednak Garniery :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest ładny i nie dusi, ale zawsze możesz mieć inne odczucia :) Ja właśnie ostatnio kupuję kulki Garniera.
UsuńJa też wielka fanka Garnieru, nawet jeden recenzowałam ;P
UsuńTo możemy klub założyć xD
UsuńNigdy nie miałam antyperspirantu Nivei. Nie mam wielkich problemów i na co dzień wystarczają mi zwykłe dezodoranty :)
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńBardzo lubię antyperspiranty Nivea ale tej wersji jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną jest ok :)
UsuńTeż go używam, zapach jest delikatny i rzeczywiście chroni dobrze. Czuje, że dove dla tej nivei zostawię :)
OdpowiedzUsuńAkurat ja nie mam porównania do Dove ;)
UsuńU mnie najczęściej, a właściwie praktycznie zawsze dezodorant. Tego jeszcze nie miałam, ale pewnie wypróbuję jak moje się skończą, bo często sięgam po Nivea :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto go wypróbować :)
UsuńJa zawsze aplikuję na noc, właśnie dlatego, że ma czas się wchłonąć, a sama się niedużo pocę przez noc :). Aczkolwiek kiedy spędzam czas aktywnie bądź kiedy jest ciepło, ponawiam aplikację rano. :). Ja kiedyś ciągle kupowałam ich antyperspirant Invisible i jest to wg mnie najlepszy antyperspirant, jaki używałam! Ale teraz ciągle szukam czegoś dobrego z kosmetyków naturalnych i na lato nie znalazłam ideału, ale już na inne miesiące owszem;)
OdpowiedzUsuńJa sobie aplikacji na noc nie wyobrażam ;D
UsuńŻyczę żebyś znalazła naturalny ideał na lato!
mam, polecam, jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńJeszcze go nie miałam, ale ciekawi mnie... chociaz troche jestem zrażona do deo Nivea, bo zawsze mnie duszą zapachem i pyłem.
OdpowiedzUsuńJa innych w sprayu nie miałam, ale ten właśnie mnie nie dusi :)
Usuńbardzo lubię antyperspiranty z Nivea :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Super :)
UsuńMój się już skończył, ale bardzo się lubiliśmy ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam :D Super :)
UsuńJeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Moncia Lifestyle
Super :)
UsuńDziękuję i zapraszam do rozgoszczenia się :)
Mnie on się bardzo spodobał, chociaż rzadko udaje mi się polubić ze sprayem :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie ostatnio sama stawiam na kulki :)
Usuń