Bardzo ciekawiły mnie te perełkowe żele Nivea i tak jeden dorwałam w Kauflandzie. Czy z ciekawości narodziła się miłość? Zapraszam do dalszej części wpisu!
Pielęgnujące perełki olejków w żelu pod prysznic Creme OIL PEARLS Cherry Blossom:
- Kremowa formuła żelu pod prysznic z drogocennymi perełkami olejków.
- Aksamitna piana wzbogacona o olejek arganowy.
- Rozpieszczający zapach kwiatu wiśni.
- Oczyszcza i pozostawia uczucie gładkiej skóry.
SPOSÓB UŻYCIA: Nałóż na mokrą skórę i spłucz.
SKŁAD: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates Copolymer, Citric Acid, Parfum, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Argania Spinosa Kernel Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Glycerin, Glyceryl Glucoside, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Chloride, Polyquaternium-7, PEG-3 Distearate, Mannitol, Sodium Lauryl Sulfate, Microcrystalline Cellulose, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Sodium Benzoate, Linalool, Geraniol, Benzyl Alcohol, Citronellol, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, CI 77492.
POJEMNOŚĆ: 500 ml
Mamy 12 miesięcy na wykorzystanie od momentu otwarcia.
CENA: Kupiłam w Kauflandzie za 11,49 zł. Na stronie Rossmanna widnieje cena 13,99 zł za 250 ml... Dziwna sprawa.
OPAKOWANIE: plastikowe z zatrzaskiem. Nie mam żadnego problemu z otwieraniem i wydobywaniem żelu. Pod koniec butelki staram się ja stawiać "do góry nogami", ale wtedy muszę ją o coś oprzeć.
KOLOR: perłowy z zatopionymi żółtymi drobinkami.
KONSYSTENCJA: taka typowo żelowa z tymi drobinkami, które błyskawicznie się rozpuszczają i w żaden sposób nie drapią skóry.
ZAPACH: liczyłam na zapach kwiatu wiśni taki jak w olejku w balsamie, ale niestety to tylko maleńki ułamek tego zapachu... Tyle dobrego, że ten zapach nie przeszkadza, ale ja jednak lubię czuć, serio czuć ładny zapach pod prysznicem czy w kąpieli.
DZIAŁANIE: tutaj nie mam nic do zarzucenia. Żel fajnie pieni się na myjce, dobrze oczyszcza skórę i po osuszeniu skóry nie czuję potrzeby nałożenia balsamu. Byłabym zadowolona gdyby zapach był intensywniejszy i chociaż żel dobrze ciała to z powodu tego zapachu do niego nie wrócę.
Szkoda, że tak słabo pachnie. Ja też uwielbiam żele, które mają piękny mocny zapach :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMiałam kiedyś inny wariant zapachowy. Dobrze mył, ale zapach mi nie odpowiadał.
OdpowiedzUsuńNo to też lipa :(
Usuńdla mnie najważniejszą funkcją żelu pod prysznic to zapach xD
OdpowiedzUsuńHaha xd Dla mnie oczyszczanie, ale jednak wolę używać żeli ładnie i wyczuwalnie pachnących :)
UsuńJa też lubię jak żele poza poprawnym działaniem ładnie i intensywnie pachną;) szkoda, że tu zapach taki słaby...
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńZ Nivea miałam kiedyś jakiś żel, był w porządku, ale bez rewelacji i już do niego nie wróciłam. Na ten też się raczej nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńGdyby tutaj zapach był ładniejszy i bardziej intensywny to byłby to naprawdę fajny żel:)
Usuńwlasnie podoba mi sie to, ze nie trzeba bedzie nakladac po nim balsamu. Nie zawsze jest na to czas, jak znajde go w sklepie to wezme na probe :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńCiekawe jak pachnie ten żel bo chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńZapach jest niestety słaby...
UsuńFajna kremowa formuła, zachęca do testowania :)
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że kremowa, ale poza zapachem dobry to żel :)
Usuńoj tak z tymi cenami to oczopląsu idzie dostać
OdpowiedzUsuńRóżnice bywają ogromne ;O
Usuńniby spoko,ale i tak się chyba na niego nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńZapachu brakuje ;D
Usuńtak się składa że widziałam wczoraj reklamę tego żelu w telewizji :) i od wczoraj kusi mnie go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Działanie ma dobre, gorzej z zapachem.
UsuńLubię żele Nivea ;)
OdpowiedzUsuńMasz jakieś ulubione? Polecisz coś? :)
Usuń