Informacje:
Opakowanie: tubka o pojemności 250 ml, zamykana na klik. Działa bez zarzutu - łatwo otwiera się i zamyka, ale trzeba dość mocno ścisnąć tubkę żeby wydobyć peeling.
Konsystencja: dość gęsta z dużą ilością drobinek.
Kolor: taka rozmyta biel.
Zapach: dziwny, słodkawy. Mam wrażenie, że skądś kojarzę, ale nie wiem skąd... Do ulubieńców go nie zaliczę. Pozostaję jeszcze jakiś czas po kąpieli. Chyba, że nałożymy balsam (nawet delikatnie pachnący) to ten zapach od razu znika.
Działanie: na początku napiszę, że oceniam go jako taki zwykły peeling. Z cellulitem nie muszę walczyć. Żeby nie było pytań "po co takie coś nabyłam" to napiszę, że go wygrałam jakoś w wakacje. Dopiero teraz przyszła na niego pora ;d ale do rzeczy: drobinki nie są bardzo ostre, ale ścierają to co trzeba i pozostawiają skórę oczyszczoną i bardzo gładką, przyjemną w dotyku. Można wykonać nim przyjemny zapach - od razu człowiek czuje się lepiej. Po jego użyciu balsamy wchłaniają się szybciej. Jako zwyczajny peeling do zdzierania martwego naskórka jest ok, tylko zapach bym zmieniła. Polecam fankom delikatnych peelingów :)
Znacie ten peeling? Może któraś z Was wypowie się na temat jego działania antycellulitowego?
Dzisiaj jadę do Warszawy. W weekend mam ostatni zjazd w tym roku...
Coś nowego na blogu najprawdopodobniej pojawi się dopiero po świętach.
Miłego weekendu życzę i przygotowań do świąt :)
Zapach: dziwny, słodkawy. Mam wrażenie, że skądś kojarzę, ale nie wiem skąd... Do ulubieńców go nie zaliczę. Pozostaję jeszcze jakiś czas po kąpieli. Chyba, że nałożymy balsam (nawet delikatnie pachnący) to ten zapach od razu znika.
Działanie: na początku napiszę, że oceniam go jako taki zwykły peeling. Z cellulitem nie muszę walczyć. Żeby nie było pytań "po co takie coś nabyłam" to napiszę, że go wygrałam jakoś w wakacje. Dopiero teraz przyszła na niego pora ;d ale do rzeczy: drobinki nie są bardzo ostre, ale ścierają to co trzeba i pozostawiają skórę oczyszczoną i bardzo gładką, przyjemną w dotyku. Można wykonać nim przyjemny zapach - od razu człowiek czuje się lepiej. Po jego użyciu balsamy wchłaniają się szybciej. Jako zwyczajny peeling do zdzierania martwego naskórka jest ok, tylko zapach bym zmieniła. Polecam fankom delikatnych peelingów :)
Znacie ten peeling? Może któraś z Was wypowie się na temat jego działania antycellulitowego?
Dzisiaj jadę do Warszawy. W weekend mam ostatni zjazd w tym roku...
Coś nowego na blogu najprawdopodobniej pojawi się dopiero po świętach.
Miłego weekendu życzę i przygotowań do świąt :)
Nie miałam z nim jeszcze do czynienia.
OdpowiedzUsuńPlanujesz mieć? :)
Usuńnie lubię takich myjących peelingów
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńMiałam rzeczywiście łagodny ale polubiłam się z nim :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie zapach to polubiłabym bardziej :)
UsuńA ja lubię takie myjące peelingi :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać w linki u mnie w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2015/12/nowosci-czyli-moje-zamowienia-z-shein.html
Z góry baaaardzo dziękuję ;*
:)
UsuńJasne :)
Oj nie znałam go wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńMożna poznać ;)
Usuńchętnie wypróbuję, bo lubię myjące peelingi :)
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT !!
:)
UsuńDziękuję i nawzajem :)
może sie kiedyś skuszę:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń