SKŁAD
Peeling: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Polyethylene, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, DMDM Hydantoin, Sucrose, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Parfum, Limonene, Citral, Linalool, Citric Acid, Hexyl Cinnamal, Citronellol, CI 19140, CI 15985
Balsam:
OPAKOWANIA
W obu kosmetykach takie same miękkie plastikowe tubki stojące na głowie o pojemności 200 ml. Otwory pozwalają wydobyć odpowiednią ilość produktu.
KONSYSTENCJA
Peeling:
Żelowa, ciągnąca się z małymi drobinkami. Nie wiem dlaczego peeling został nazwany cukrowym. Te, które miałam były zupełnie inne. Miały większe kryształki i szybciej się one rozpuszczały. Ten peeling nazwałabym po prostu żelem peelingującym.
Balsam:
Do głowy przychodzi mi słowo "silikonowa". Balsam nie jest za gęsty, ani też za rzadki.
ZAPACH
W obu kosmetykach jest taki sam. Dla mnie to taka trochę chemiczna cytryna, kwasek cytrynowy,
w stronę cytrynowej kostki do wc, ale nie taki mocny. Długo się nie utrzymuje na skórze. W innych recenzjach widziałam, że zapach był opisywany jako cytrusowy. Nie wiem. Może z moim nosem jest coś nie tak i inaczej go odczuwa.
DZIAŁANIE
Peeling nie jest mocnym zdzierakiem, więc jeśli potrzebujecie czegoś konkretnego do pozbycia się obumarłego naskórka to to nie to. On po prostu dobrze oczyszcza skórę, zostawia ją wygładzoną, nie wysusza, nie podrażnia i ja nie odczuwam po jego użyciu potrzeby wysmarowania się balsamem. Poprawy kolorytu niestety nie zauważyłam. Nadaje się do częstego stosowania. Balsam szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej, lepkiej i żadnej innej nieprzyjemnej warstwy. Z nawilżeniem skóry nie mam problemu, balsam utrzymuje je w odpowiednim stopniu. Po regularnym stosowaniu zauważyłam, że skóra staje się bardziej napięta i jędrna. Szczególnie widzę to na piersiach ;) Także fajna sprawa a nie ma na nie ukierunkowania. Co do walki z cellulitem nie wypowiem się - nie mam tego problemu.
Oba kosmetyki fajnie się uzupełniają. Peeling dobrze przygotowuję skórę do przyjęcia balsamu.
Jedyne co bym w nich zmieniła to zapach.
Ja je wygrałam w konkursie (tym samym co kapsułki do włosów), ale jeśli jesteście zainteresowane kupnem to zapraszam tutaj:
Peeling
http://www.safirazakupy.pl/anovia-cukrowy-peeling-do-ciala-p-445.html
18, 50 za 200 ml
Balsam
http://www.safirazakupy.pl/anovia-ujedrniajacy-balsam-do-ciala-p-447.html
18,90 za 200 ml
Wiem, że kapsułki można znaleźć na allegro. Peelingu i balsamu nie sprawdzałam, ale prawdopodobne jest, że tez można je tam znaleźć.
Znacie? Co sądzicie?
Zapach rzeczywiście mocno cytrynowy :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt sztuczny.
Usuńchyba sie nie skuszę;/
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuńsztuczny zapach nie brzmi zachęcająco, choć gdybym powąchała to nie wykluczam takiej możliwości:))
UsuńWłaśnie :) Inne dziewczyny opisywały go jako cytrusowy. Ja go czuję jako taki sztuczny
UsuńNie przepadam za zapachem cytryny w kosmetykach, w środkach czystości, zawsze pada jedno stwierdzenie ''Zajeżdża domestosem'', chyba że zapach jest naturalny, wtedy to co innego.
OdpowiedzUsuńTen niestety nie jest. Przynajmniej dla mnie
Usuńehhh fajny ale z parafiną a jestem uczulona na nią.
OdpowiedzUsuń:(
Usuńa niestety jest w prawie wszysatkich kosmetykach do tawrzy i ciała;(
UsuńNieciekawa sytuacja... Trzeba szukać
UsuńNie znam ale peeling mnie kusi :P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam kiedyś ten peeling cukrowy :)
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie sprawdził?:)
UsuńW tej kwestii mam już swoje sprawdzone kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZaciekawił mnie ten zestaw ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie znam, jednak bardzo mnie zainteresowałaś tym specyfikiem, bo moja skóra uwielbia domowe peelingi cukrowe :D
OdpowiedzUsuńOoo cukrowego jeszcze nie robiłam :) w sumie to tylko raz w domu zrobiłam peeling - kawowy ;d
UsuńNie słyszałam niestety o tych produktach :) Ale bardzo podoba mi się Twój sposób recenzowania kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPS: Będę bardzo wdzięczna jeżeli klikniesz w link w moim ostatnim poście ♥
http://kasjaa.blogspot.com/
Polecam wypróbować :) Bardzo miło to czytać :)
Usuńnigdy nie słyszałam ;) ale cukrowy peeling robię czasem sama :D
OdpowiedzUsuńklikniesz w ost. poście? [ mała x mi ] :*
Chyba muszę sama zrobić cukrowy peeling ;d
UsuńJa miałam 3 kapsułki od nich do włosów i zachwycona nie byłam. W ogóle przejrzałam ich katalog i nic mnie szczególnie nie zachęciło.
OdpowiedzUsuńMoim włosom kapsułki bardzo pasują, ale wiadomo, że nie wszystko wszystkim będzie pasować.
UsuńPrzydatny i interesujący post!
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
:)
UsuńWłasnie piszę recenzję tego peelnigu i zastanawiałam się czy tylko mi zajeżdzał kostką do WC ;)
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama :)
UsuńPierwszy raz widzę produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa od tej recenzji nie miałam z nimi styczności 😄
Usuń