Żel do golenia Isana Lovely Dreams z olejem migdałowym i kwiatową nutą zapachową
SKŁAD: Aqua, Palmitic Acid, Triethanolamine, Oleth-20, Isopentane, Sorbitol, Laureth-23, Isobutane, Cocamide MIPA, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Parfum, Hydroxyethylcellulose, Isopropyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Sulfate, Phenoxyethanol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool, CI 10316, CI 45100.
POJEMNOŚĆ: 150 ml
CENA: pierwszy raz kupiłam w Rossmannie stacjonarnie za 7,99 zł. Mam już nową butelkę i za nią zapłaciłam 6,79 zł (w styczniu),obecnie na stronie widnieje cena 8,49 zł (info z 02.02.2022 r. W ogóle to na zdjęciu jest wersja Mango Exotic, w opisie Apricot Flower a przyszła mi Lovely Dreams - taka tam historia z moimi pierwszymi zakupami w Rossmannie przez internet z odbiorem w drogerii ;D).
OPAKOWANIE: tradycyjnie puszka z plastikową zatyczką. Kolorystyka i obrazki miłe dla oka ;)
ZAPACH: tutaj jestem mega zaskoczona bo tak bardzo spodobał mi się kwiatowy zapach! No cudowny jest a zazwyczaj takie kwiatowe zapachy kojarzą mi się z nieprzyjemnym zapachem kwiaciarni. Według informacji z opakowania jest to zapach czerwonych owoców i piwonii. Nie wiem jak pachną piwonie, ale ogólnie bardziej czuję kwiatowy zapach niż owocowy, ale jest naprawdę świetny i uprzyjemnia ten czas golenia.
KOLOR i KONSYSTENCJA: różowy żel, który zamienia się w białą pianę. Na zdjęciu widzicie porcję z końcówki opakowania, więc nie wygląda już tak spektakularnie, ale wierzcie, że przez większość opakowania tworzy się bardzo fajna piana. Jak już wcześniej wspomniałam mam nowe opakowanie, więc jak je otworzę to postaram się zrobić zdjęcie piany z, że tak powiem początku opakowania.
Obiecane nowe zdjęcie:
DZIAŁANIE: szczerze mówiąc rzadko kiedy zdarza mi się żeby jakiś żel do golenia źle się u mnie sprawdzał (w odróżnieniu od pianek, które o wiele częściej są kiepskie) i dzisiejszemu bohaterowi też nie mam nic do zarzucenia. Żel tworzy fajną, zwartą pianę, która szybko nie znika i można ją spokojnie rozprowadzić na ciele. Maszynka swobodnie po niej sunie i przy tym się nie zapycha. Podrażnień żel też u mnie nie wywołał. Do tego pięknie pachnie, więc dodatkowo uprzyjemnia czas spędzony w łazience.
Wolicie pianki czy żele do golenia? Może jakieś kremy lub w ogóle ktoś z Was zdecydował się na depilację laserową? Szczerze mówiąc mi się marzy!
ja ostatnio wolę żele - są bardziej wydajne |:)
OdpowiedzUsuńJa odkąd pamiętam to wolę żele :D
UsuńNie widziałam go w swoim Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( w grudniu pierwszy raz kupiłam.
UsuńNigdy go nie widziałam.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja zobaczyć :)
UsuńNie kupuję Isany, moja skóra nie toleruje ich produktów, ale cieszę się że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( dziękuję.
UsuńNie mam czasu na takie produkty. Biorę pierwszy lepszy żel pod prysznic albo odżywkę i jadę. Byle by się ślizgało 🙈
OdpowiedzUsuńNie wiem co tu ma czas do rzeczy bo trzeba otworzyć i wycisnąć jak każdy inny produkt :D ale chociaż niedobre odżywki można jakoś wykorzystać.
UsuńNie miałam okazji go widzieć w swoim Rossmanie ...
OdpowiedzUsuńMoże był akurat wyprzedany :(
Usuń