Detoksykujący olejek do twarzy Distillery Avon to w pełni wegański kosmetyk z olejkiem jojoba i ochrona antyoksydacyjna na co dzień.
EFEKT: odżywiona, zdrowo wyglądająca cera i powstrzymane procesy starzenia się skóry.
SKŁAD: SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL (olej jojoba), PHYTOL, PHENOXYETHANOL, TOCOPHERYL ACETATE, CAPRYLYL GLYCOL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL (olej z nasion słonecznika), GUAIAZULENE, ZEA MAYS (CORN) OIL (olej kukurydziany), CI 75130, RUBUS CHAMAEMORUS FRUIT EXTRACT.
POJEMNOŚĆ: 30 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: 79 zł (regularna 99 zł).
OPAKOWANIE: szklane z pipetą. W sumie to dawno nie miałam produktu w takim opakowaniu. Zapakowane początkowo w kartonik i folię.
KONSYSTENCJA: zielony (czego na zdjęciach nie widać...) olejek, łatwo się rozsmarowuje. Jedna cała pipetka wystarczy na posmarowanie twarzy i szyi.
ZAPACH: bezzapachowy.
DZIAŁANIE: na początku zaznaczę, że używam go tylko na noc. Zaczęłam jakoś chwilę przed dodaniem recenzji pozostałych kosmetyków linii Distillery, czyli już jakieś 1,5 miesiąca i zostało go jeszcze na kilka dni. Początkowo używałam z eliksirem na noc a gdy się skończył solo. Największe obawy miałam przed tym, że przy mojej mieszanej cerze spowoduje jakiś wysyp czy przetłuszczanie cery. Jednak nic takiego do tej pory nie ma miejsce. Okazało się, że olejek bardzo dobrze dba o moją cerę. Jak to przy olejku trzeba poczekać aż się wchłonie, ale gdy wstaję rano nie widzę świecącej cery, a ładną, promienną, wypoczętą. Jest ona odpowiednio nawilżona i gładka. Ogólnie mam wrażenie, że cała linia Distillery dobrze wpłynęła na moją cerę. Przed okresem wciąż się zdarzy, że wyskoczy mi jakaś "krowa", ale też jeszcze jakiś czas temu miałam zaognione policzki. Teraz widzę, że wyglądają coraz lepiej. Nigdy jakoś nie miałam problemu z tym żeby wyjść z domu bez podkładu, ale teraz całkiem czuję się cudnie ;D może jeszcze nie idealnie, ale idzie ku lepszemu i mam nadzieję, że obecnie używany krem na przebarwienia całkiem dopomoże.
Skoncentrowana 100% witamina w pudrze Avon Distillery
Twojej skórze brakuje blasku? Poczuj siłę natury, która skutecznie rozświetli Twoją cerę i delikatnie ją rozjaśni. W tej niewielkiej fiolce zamknęliśmy skoncentrowaną moc 100% wit. C i wit. E, zwanej witaminą młodości. Razem tworzą w pełni wegańską, odżywczą bombę witaminową dla Twojej skóry.
Jak stosować? Wymieszaj w dłoni jedną miarę witaminy C ze swoim ulubionym kremem do twarzy i rozprowadź go po skórze, jak zazwyczaj.
SKŁAD: SILICA, ASCORBIC ACID, CALCIUM SODIUM BOROSILICATE, CALCIUM SILICATE, MICA, POLYMETHYL METHACRYLATE, PHENOXYETHANOL, HYDRATED SILICA, TOCOPHERYL ACETATE.
POJEMNOŚĆ: 5 g
Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: 89 zł (regularna 99 zł).
Tutaj nie będę wyrażać opinii o działaniu pielęgnacyjnym bo użyłam go tylko kilka razy i nie ma szans żebym coś zauważyła. Bardziej chcę pokazać, że coś takiego jest a sama to nie wiem czy wykończę ;D Forma bezzapachowego proszku i zaznaczę, że dodanie go do kremu czy nawet tego olejku sprawia, że produkt staje się matujący. Więc może w sumie fajna opcja gdy na dzień użyjemy tylko kremu a nie chcemy się świecić. W sumie to muszę sprawdzić jak wypadnie w połączeniu z podkładem. Może przypudrowanie nie będzie potrzebne?
I to już wszystkie produkty z linii Distillery. Szczególnie polecam balsam do demakijażu i chyba ten olejek. Chociaż krem na dzień też jest spoko. Jedynie eliksir sam w sobie u mnie wypadł słabo. Wiem, że wiele osób nie patrzy na pielęgnację Avonu, nawet uważa, że składy drogeryjne bywają lepsze, ale jak widać u mnie akurat ta linia w podsumowaniu wypadła super i poprawiła stan mojej cery.
Ja olej jojoba stosowałem na ciało do twarzy nie dla mnie
OdpowiedzUsuńWażne, że znalazłeś dla niego zastosowanie :)
UsuńOlejek mnie zaciekawił, proszek już nie :)
OdpowiedzUsuńTrochę problematyczny w stosowaniu ;D bo trzeba mieszać.
UsuńCiekawy pomysł z tym by dodać ten proszek do podkładu :) warto spróbować
OdpowiedzUsuńSpróbuję jak będę miała jakiś niematujący ;D
UsuńTaką proszkowaną witaminę C widziałam chyba też w marce The Ordinary za jakieś 25 zł, więc tutaj Avon poszalał z kwotą za ten produkt :) Na olejek raczej się nie skuszę mam 3 inne w zapasie :)
OdpowiedzUsuńo kurde jaka przebitka ;O To czekam na Twoje opinie tych olejków ;D
UsuńOlejek całkiem fajny się wydaje, nawet mnie trochę skład zaskoczył pozytywnie. Jednak nadal nie są to produkty, które przekonałyby mnie do tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa jak widać go polubiłam :)
UsuńMnie ta seria zupełnie nie ciekawi :p
OdpowiedzUsuńMożna i tak :)
UsuńCiekawy olejek :)
OdpowiedzUsuńWypróbujesz? :)
UsuńTen olejek mnie zaskoczył - po Avon spodziewałam się gorszego składu i kiepskiego działania, a tu proszę :P a ten proszek to w sumie nawet ciekawy bajer ;p
OdpowiedzUsuńCzyli może wyjść z tego coś dobrego ;D
Usuń