5/08/2019

L'Oreal Czysta Glinka Maska złuszczająco - wygładzająca

loreal czysta glinka maska złuszczająco-wygładzająca

Złuszczająco-wygładzająca maska do twarzy Czysta Glinka od L’Oréal Paris złuszcza skórę i zwęża pory. Laboratoria L'Oréal Paris wyselekcjonowały 3 mineralne glinki i połączyły je z ekstraktem z czerwonych alg tworząc wyjątkową, kremową formułę maski.

SKŁAD: Aqua / Water, Kaolin, Glycerin, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Cyclohexasiloxane, Hydrogenated Polyisobutene, Dimethicone, PEG-100 Stearate, Prunus Armeniaca Seed Powder / Apricot Seed Powder, Perlite, Polysorbate 20, Carbomer, Triethanolamine, Dimethiconol, Palmaria Palmata Extract, Moroccan Lava Clay, Caprylyl Glycol, Xanthan Gum, Montmorillonite, Tocopherol, Phenoxyethanol, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxides, Linalool, Parfum / Fragrance (F.I.L. B186964/1)

SPOSÓB UŻYCIA: Na oczyszczoną skórę twarzy nałóż cienką warstwę, omijając okolice oczu i ust. Pozostaw do wyschnięcia na 5-10 minut. Następnie spłucz ciepłą wodą lub usuń wilgotną chusteczką. Stosuj 2-3 razy w tygodniu.

POJEMNOŚĆ: 50 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: Ja ją dorwałam w Biedronce za kilkanaście złotych. W Rossmannie kosztuje 34,99 a w internecie ceny od 20,58 zł. Warto szukać promocji ;)


OPAKOWANIE: solidny szklany słoiczek z plastikową zakrętką. W każdym razie wygląda solidnie. Spotkania z podłogą nie miał, więc nie wiem czy by wytrzymał ;D Ogólnie fajnie się prezentuje. Wstępnie słoiczek był zapakowany w kartonik, na którym są wszelkie informacje.
KOLOR: taki brązowo-czerwony.
KONSYSTENCJA: glinkowa pasta z drobinkami. Powiem szczerze, że obecność drobinek mnie zaskoczyła. Fakt, mamy na opakowaniu informację o złuszczaniu, ale ja myślałam o takim niemechanicznym ;D
ZAPACH: spodziewałam się jakiegoś błotnistego zapachu jak to przy glinkach a tutaj było bardzo przyjemnie.
DZIAŁANIE: zazwyczaj maseczki nakładam po peelingu. Tutaj mamy takie dwa w jednym. Chociaż maseczka jest dość gęsta to jednak łatwo i przyjemnie się rozprowadza. Nie zastyga jak typowa glinka. W każdym razie ja nigdy takiego momentu nie doczekałam ;D Mam mieszaną cerę i ta maska nie wywoływała u mnie ściągnięcia skóry i w ogóle żadnych nieprzyjemności. Skóra po osuszeniu była mięciutka i bardzo przyjemna w dotyku. Do tego faktycznie wygładzona i dobrze oczyszczona. Według producenta 50 ml starczy na 10 aplikacji. Mi wyszło kilkanaście, ale wiadomo, że to zależy od tego jak grubą warstwę nałożymy i od wielkości twarzy w jakimś sensie też ;)

Znacie tę maskę lub którąś z pozostałych wersji? Ja szczerze mówiąc jestem na tyle zadowolona z tej złuszczająco-wygładzającej, że mam ochotę wypróbować inne. Jednak w jakiejś dobrej cenie bo 35 zł nie zapłacę za nie ;)
  • detoksykująco - rozświetlająca (szara)
  • oczysczająco - matująca (zielona)
  • rozjaśniająca (żółta)
  • przeciw niedoskonałościom (niebieska)
Gdy był bum na te maski jakoś za bardzo nie miałam ochoty po nie sięgać. Jakoś niekoniecznie ciągnie mnie do powszechnie używanych i "modnych" rzeczy a teraz mogę na spokojnie próbować ;D

36 komentarzy:

  1. Czytałam o tych maskach kilka razy, wiele dziewczyn chwali, ale szczerze mówiąc, chyba wolę zostać przy zwykłych glinkach + peeling :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się nie chce mieszać glinek, ale fakt peeling wolałabym oddzielnie.

      Usuń
  2. Widzę, że mamy podobnie z testowaniem produktów. jak jest ich za dużo na blogach to mnie totalnie odpychają i nudzą. Zazwyczaj wtedy nie chce mi się ich stosować i korzystam z nich na spokojnie, znacznie później :)
    Miałam inny wariant tej maski i była ok, ale i tak wolę mieszać sobie glinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Za dużo tego wszystkiego... a jak jeszcze wszystkie sztucznie chwalą to już w ogóle.
      Ja jestem za leniwa na mieszanie xD

      Usuń
  3. Kilka dni temu czytałam u kogoś innego o tej masce. Dzisiaj u Ciebie i się nastawiłam na zakup :) Teraz zostało poczekać na dobrą cenę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusiły mnie te maski, ale dałam sobie spokój. Stwierdziłam, ze modne, pewnie więcej marketingu niż działania :D Ale widzę, że chyba mogę się śmiało kusić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie tak samo i dlatego dopiero teraz sięgnęłam :D

      Usuń
  5. Nie znam tej maski, ale zaciekawiła mnie :) Na razie mam Pixi, ale później też chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę szaleństwo z Pixi ;D Ja się będę czaić na inne wersje a obecnie mam maseczkę z AA :)

      Usuń
  6. Wygląda jak jakieś masełko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją i bardzo lubię, świetna jest również wersja detoksykująca - szara. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ostatnio zastanawiałam się czy ją kupić

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię marki Loreal:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jej powiem więcej ja jej nawet nie kojarzę :D albo nie została w mojej pamięci :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ja i była dla mnie za mocna, taka na raz w tygodniu :D ale nie mogę przypomnieć sobie czym mi pachniała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to masz delikatniejszą skórę :D ja używałam dwa razy w tygodniu i spoko było. Nie wiem do czego porównać zapach, ale ładny był :D

      Usuń
  12. Chętnie sprawdziłabym tę Twoją wersję i jeszcze szarą..Myślę, że jak trochę ogarnę swoje zapasy, to sięgnę po te maski.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja miałam zieloną i szału nie było. Za cenę 20-30 zł nie warto jej kupować moim zdaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Interesujący produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tych maseczek miałam tylko taką wersję w saszetce, ale nawet nie pamiętam jak mi się sprawdziła i jaka to była konkretnie. Ciekawią mnie też peelingi w tych słoiczkach od nich. Miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ciekawe która to była ;D Peelingu żadnego nie miałam, ale faktycznie też są ciekawe.

      Usuń
  16. Ja miałam tylko próbki w saszetkach tych masek, ale to było już jakiś czas temu i nie pamietam dokładnie efektu. Widocznie mnie jakoś mocno nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)