Delikatny, łatwy w aplikacji balsam o naturalnej barwie, kremowej konsystencji i przyjemnym zapachu.
Botanical - pierwsza pomoc dla silnie przesuszonych ust. Balsam działa doraźnie, aktywnie nawilżająco. Chroni przed utratą wilgotności. Ekstrakt z owoców Goji ze względu na wysoką zawartość przeciwutleniaczy pomaga wygładzić i zwiększyć jędrność naskórka. Wnika głęboko w skórę, chroni ją przed przesuszeniem. Aloes reguluje gospodarkę hydro-lipidową i głęboko nawilża skórę. Przenika przez nią 4 razy szybciej niż woda. Poza tym odżywia skórę oraz poprawia jej spoistość. Balsam łagodzi objawy drobnych podrażnień i gwarantuje utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia skóry. Dodaje skórze energii, zapewnia świeży i promienny wygląd.
Starannie dobrana, efektywnie działająca receptura bazująca na 8 naturalnych składnikach: *Masło kakaowe *Masło Shea *Olej ze słodkich migdałów *Olej rycynowy *Olej słonecznikowy *Olej arganowy *Olej jojoba *Wosk ryżowy
- Receptura opracowana bez składników pochodzenia zwierzęcego.
SKŁAD: Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Brassica Campestris Seed Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Hydroxystearic/ Linolenic/ Oleic Polyglycerides, Caprylic/ Capric Triglyceride, Helianthus Annuus Seed Cera, Jojoba Oil/ Caprylic/ Capric Triglyceride Esters, Candelilla Cera, Isopropyl Myristate, Butyrospermum Parkii Butter, Annuus Seed Oil, Lycium Barbarum Fruit Extract (ekstrakt z owoców goji), Copernicia Cerifera Cera, Squalane, Oryza Sativa Bran Wax, Argania Spinosa Kernel Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Panthenol, Aroma, Aloe Barbadensis Leaf Extract (ekstrakt z aloesu), Tocopherol.
POJEMNOŚĆ: 4,8 g
CENA: Ja testuję dzięki akcji ogłoszonej na blog.inveo.biz.pl a jej cena przykładowo w Rossmannie to 9,99 zł.
OPAKOWANIE: typowe dla pomadek, plastikowe. Dodatkowo sztyft zapakowany jest w kartonik.
KONSYSTENCJA: zbita, ale niezbyt twarda. Dla ust przyjemna i swobodnie po nich sunie. Pomadki używam od około dwóch miesięcy i w ogóle się nie "rozciapciała" jeśli wiecie o co mi chodzi xD no nie rozpuściła się. Ale pojawił się inny minus bo pomadka odczepiła się od plastiku i to trochę utrudnia smarowanie ust. Pomadka się macha.
ZAPACH: taki typowy pomadkowy.
DZIAŁANIE: Pomadka nie barwi ust a nadaje im ładny, delikatny połysk. Nie skleja warg. Balsam daje natychmiastowe uczucie ulgi i nawilżenia, ale niestety to uczucie jest chwilowe i bardzo szybko odczuwam potrzebę nałożenia kolejnej warstwy. Jest to mało komfortowe bo jednak chciałabym posmarować usta i mieć z nimi spokój przez dłuższy czas a tu zaraz znów muszę sięgać po balsam. Usta źle nie wyglądają, ale jest uczucie braku nawilżenia. Przez to też traci na wydajności. Ja na pewno do niej nie wrócę i wciąż górą u mnie jest Carmex.
Pozostałe wersje:
- Regenerujący balsam do ust Botanical VEGAN Laura Conti z olejkiem monoi i jojoba
- Odmładzający balsam do ust Botanical VEGAN Laura Conti z olejkiem z orzechów makadamia i kwasem hialuronowym
Znacie któryś z tych balsamów? Jak się sprawdził? Co stosujecie do ochrony ust?
Nie znam tych produktów. Sama używam najczęściej pomadek z Nivea lub smakowych z Avon :)
OdpowiedzUsuńMoncia Lifestyle
Kupowałam kiedyś te z Nivea.
UsuńDo ust używam tylko masełek Nivea :)
OdpowiedzUsuńMam jagodowe, ale nie spełnia moich oczekiwań :(
UsuńSzkoda, że jej działanie jest tak bardzo krótkotrwałe:(
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńZnam inne warianty balsamów tej marki :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdzają?
UsuńTeż wolałabym, żeby nawilżenie utrzymywało się dłużej :)
OdpowiedzUsuńTak powinno być...
UsuńSzkoda, że mimo fajnego składu samo działanie jest kiepskie. Będę pamiętać, żeby omijać go z daleka ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńTego balsamu nie miałam. Teraz używam Nivea wiśniowy i jakiś Isana dla dzieci ;) Oprócz tego mam jeszcze z Avon itp. Zależy jaka torebka i jaka kurtka, co mam akurat w kieszeni ;)
OdpowiedzUsuńTo jak ja :D Bohatera postu mam w torebce, w łazience masełko Nivea a na szafce nocnej serum Bioteq ;D
UsuńMiałam kilka ich pomadek ochronnych i żadna sie nie sprawdziła ;/
OdpowiedzUsuńTo moja druga i mam podobne odczucia :(
UsuńWidziałam je, jednakże miałam kiedyś doswiadoświad z innymi pomadkami tej marki i niestety nie wspominam ich najlepiej, więc się nie słyszę również i na te..
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś jedną miałam i miło nie wspominam...
Usuńna szczęście nie miałam pomadek ochronnych tej marki, teraz stosuję naturalną z MOJA FARMA URODY:)
OdpowiedzUsuńDobra jest?
Usuńciekawy produkt, jednak szkoda że tak krótko efekt się utrzymuje. Mi najlepiej sprawdza się czyste masło Shea! :) i na usta i pod oczy na noc - rano wstaję 5lat młodsza haha :) pozwól że zagoszczę u Ciebie na dłużej bo tematyka Twego bloga mi bardzo odpowiada :* pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNiestety. Haha fajnie tak :D Ja do ust najbardziej lubię Carmexy.
UsuńMiło mi :) Rozgość się!
Tego balsamu nie miałam ale kiedyś inne miałam balsamy do ust tej marki
OdpowiedzUsuńI jak się sprawowały?
Usuń