Kremowo-owocowa seria żeli pod prysznic BeBeauty została stworzona, aby nawilżać i pielęgnować Twoją skórę. Limonka i aloes to wariant stworzony z myślą o osobach poszukujących optymalnej pielęgnacji i odświeżających składników. Pozwól rozpieścić swoje zmysły energetyzującym zapachem cytrusów, brzoskwini i drzewa cedrowego.
SPOSÓB UŻYCIA: Żel nanieść na mokrą skórę. Po umyciu spłukać.
SKŁAD: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Glycereth-2 Cocoate, Citrus Aurantifolia Fruit Extract (wyciąg z limonki), Propylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Extract (wyciąg z aloesu), Prunus Amygdalus Dulcis Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Zea Mays Starch, Xanthan Gum, Polyglyceryl-4-Caprate, Tocopherol, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Styrene/Acrylates Copolymer, Coco-Glucoside, Polyquaternium-7, Citrid Acid, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Limonene, Citronellol, Geraniol, CI 47005, CI 42090.
POJEMNOŚĆ: 400 ml
CENA: jeśli dobrze pamiętam to 2,99 zł, oczywiście w Biedronce.
OPAKOWANIE: plastikowe, przez które nie widać zużycia. Zamknięcie na klik z bardzo wygodnym dzióbkiem, który ułatwia otwierania. Mówiłam Wam, że zielone kolory na opakowaniach przyciągają mój wzrok? :D Tutaj wcale nie było inaczej. Taka soczysta zieleń czy bardziej konkretnie limonka. Tylko etykietka brzydko się pościągała co trochę widać na pierwszym zdjęciu.
KOLOR: biały. Szczerze mówiąc to spodziewałam się czegoś podobnego do zieleni z opakowania.
KONSYSTENCJA: dość rzadka, kremowa.
ZAPACH: jestem na tak! Świeży, limonkowy, orzeźwiający!
DZIAŁANIE: tutaj również nie mam nic do zarzucenia. Świetnie pieni się w połączeniu z myjką, solo na skórze też całkiem dobrze. Świetnie oczyszcza skórę nie podrażniając jej. Używam go też w roli płynu do kąpieli. Tworzy sporą ilość piany w wannie i wypełnia łazienkę rześkim zapachem. Nie łudzę się, że taki tam żelik będzie nie wiadomo jak pielęgnował moją skórę, ale najważniejsze, że nic złego nie robi a ja praktycznie po każdej kąpieli nakładam na ciało balsam.
Krótko mówiąc tani, przyjemny i łatwo dostępny.
Sięgacie po biedronkowe żele pod prysznic?
Może z ciekawości dam mu szansę :) Póki co głównie sięgam po żele Yves Rocher, które uwielbiam za boskie zapachy i gęstą formułę.
OdpowiedzUsuńZ YR póki co miałam tylko jeden żel (kawowy), ale miło wspominam :)
UsuńA jak wyglada sprawa ze składem?
OdpowiedzUsuńWrzuciłam przecież skład, ale nie analizuję bo nie jestem od tego znawczynią.
UsuńPraktycznie codziennie kupuję w Biedronce, ale nigdy nie kupiłam tamtejszych żeli pod prysznic. Może kiedys dam im szansę ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuję jak mi jakiś ciekawy wpadnie w oko :)
UsuńLubię takie rześkie zapachy :D
OdpowiedzUsuńJa też <3
Usuńta limonka kusi :)
OdpowiedzUsuńJest super :) zero sztuczności.
UsuńJeszcze nigdy nie używałam żelu pod prysznic z Biedronki:) Pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam ich płyn micelarny.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wypróbować :)
UsuńNiebieski micel kupowałam kiedyś na okrągło!
Żele z biedroki są ok, ale tej wersji zapachowej nie znam
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Warto poznać jeśli lubisz świeże owocowe zapachy :)
UsuńCiekawy, ale az tak nie porywa :)
OdpowiedzUsuńJa go lubię ;)
UsuńZ pewnością wpadnie do mojego koszyka skoro pachnie świeżo i w dodatku limonką!
OdpowiedzUsuńTak, tak <3
Usuńwłaśnie mi się skończył ten drugi z granatem i miętą, cuuudowny i jak na taki biedronkowy żel podoba mi się bardzo ;)
OdpowiedzUsuńO, z granatem i miętą nie widziałam :( Jest spoko :)
Usuń