Ciekawa jestem czy ktoś w ogóle zwrócił uwagę na to, że przestałam dodawać miesięczne podsumowania włosowe. Ostatnie takie pojawiło się w maju. Postanowiłam nieco zmienić ich formę i dzisiaj przychodzę z pierwszym wpisem w nowej odsłonie. Założenie jest takie, że te wpisy będą pojawiać się wtedy gdy pielęgnacja moich włosów całkowicie (lub w większości) się zmieni. Pełne recenzje poszczególnych produktów również będą się pojawiać.
OCZYSZCZANIE
Cedrowego mydła Babuszki Agafii używam przed użyciem maski i do zmywania oleju. To wychodzi tak dwa razy w tygodniu. Ogólnie włosy myję codziennie na noc bo szybko się przetłuszczają przy głowie. Cedrowe mydło trafiło do mnie jako nagroda w instagramowym konkursie. Teraz nie będę się o nim rozpisywać bo planuję wpis o jego czterech zastosowaniach. Szamponem, którego używam na co dzień jest ten od Nivea - hair milk natural shine, który trafił do mnie w ramach Klubu Przyjaciółek Niva. Recenzja również na dniach się pojawi. (recenzja 17.09.18)
MASKA i ODŻYWKA
Już dawno temu ustaliłam sobie, że maski do włosów będę używać dwa razy w tygodniu i tak robię. Tymi dniami są poniedziałki i czwartki. Gdy zobaczyłam nowego Kallosa w wersji Mango musiałam go mieć! Uwielbiam zapach mango w kosmetykach. Jest to dopiero moja trzecia maska tej marki. Bananowego lubiłam za działanie i zapach, keratynowy w ogóle u mnie się nie sprawdził, puszył moje włosy. Mango niestety już zawiodło mnie zapachem... co do działania muszę jeszcze popróbować. Odżywka do spłukiwania Nivea hair milk natural shine, którą trafiła do mnie w ten sam sposób co szampon. Szczerze mówiąc pewnie sama bym tych produktów nie kupiła, ale w sumie to cieszę się, że mogę je testować bo nie są złe. Wpis jak już wcześniej wspomniałam niedługo ;) (recenzja 17.09.18)
OLEJ i OLEJEK
Powiem szczerze, że hopla na punkcie olejowania włosów nie mam. Na początku mojej przygody z blogiem kosmetycznym coś tam próbowałam, ale szybko mi minęło podążanie za blogową modą (i nie chodzi tu tylko o olejowanie, ale też wszelkie inne popularne "superkosmetyki". Przecież wiadomo, że nie wszystko u wszystkich się sprawdza.). Olej z henny do olejowania włosów Beaute Marrakech trafił do mnie rok temu (!) w ramach współpracy z MarokoSklep. Jego pojemność to 100 ml a ja wciąż go nie zużyłam, więc widać jak mi na tym olejowaniu zależy... Ale postanowiłam go w końcu zużyć i już dość mało go zostało. Ważność ma do kwietnia 2019 roku, więc myślę, że dam radę ;D Zazwyczaj nakładam go raz w tygodniu na około godzinę, czyli na czas wieczornych ćwiczeń. Później zmywam właśnie mydłem cedrowym, które świetnie sobie z nim radzi a po myciu jeszcze na włosach ląduje maska. Olej wyposażony jestem w atomizer co dla mnie jest bardzo łatwą aplikacją. Jeśli nie chcę mi się nakładać oleju i siedzieć z nim na głowie to pompkę lub dwie dodaję do porcji maski. Wtedy spokojnie spłukuje się samą wodą i nie potrzebuję szamponu czy mydła. W takim połączeniu nie obciąża włosów ani nic. Muszę powiedzieć, że uwielbiam moje włosy po cedrowym mydle, oleju z henny i masce Kallos Mango. Tak jakoś fajnie te trzy produkty się uzupełniają. Isana olejek do włosów KOKOS trafił do mnie przypadkiem. Miałam kupić odżywkę w sprayu bez spłukiwania a tu wyszło mi jakieś zaćmienie i zgarnęłam olejek haha Ale jest to szczęśliwy przypadek bo go pokochałam! Można stosować go na kilka sposobów: do olejowania przed myciem włosów, po myciu na mokre włosy lub na suche do wykończenia fryzury. Ja go używam tylko na mokre włosy i poświęcę mu oddzielny wpis. Powiem Wam, że kiedyś miałam obawy przed olejem kokosowym. Naczytałam się żeby na niego uważać bo może puszyć włosy. I na moje nieszczęście kupiłam olejek na gorąco z Oriflame i on serio te moje włosy spuszył przez co zaczęłam unikać oleju kokosowego. Jak się teraz okazało niepotrzebnie.
W AWARYJNEJ SYTUACJI...
Nie przypominam sobie żebym kiedyś sama z siebie kupiła suchy szampon. Myję włosy codziennie to i po co. Jakiś czas temu trafił do mnie suchy szampon Nivea Fresh Revive przeznaczony dla szatynek (tak, również w ramach Klubu Przyjaciółek Niva). Z tego co kojarzę to mój drugi suchy szampon. Pierwszy był ekspresowy L'biotica, który trafił do mnie w boxie Only You. Jednego i drugiego zdarzyło mi się użyć. Nie zawsze włosy wytrzymują od mycia do mycia, ale gdybym nie miała tych suchych szamponów to też bym sobie poradziła. Zwykłe mycie i suszarka i można lecieć chociaż wiadomo, że to zajmuje więcej czasu, ale naprawdę nie uważam suchego szamponu za mój niezbędnik.
MAM, ale... NIE UŻYWAM
Lakier do włosów Isana Volume Up kupiłam w kwietniu przed weselem "bo może mi się przyda". Co do czego lakieru użyła koleżanka, która pokręciła sobie włosy a ja obyłam się bez utrwalacza ;D Lakier Paul Mitchell Awapuhi trafił do mnie na warsztatach Beauty by Bloggers, ale nie miał swojego debiutu. Macie takie gagatki w swoich zbiorach? :D
Znacie coś z mojej włosowej kolekcji? Jak się sprawdziło? Jak wygląda Wasza pielęgnacja włosów? I koniecznie dajcie znać co myślicie o takiej formie włosowych podsumowań i czy będziecie chcieli je czytać.
* * *
Czy ktoś z Was ma ochotę popracować nad swoimi miejscami w sieci? Ja postanowiłam wziąć udział w akcji "Szkol się z Wymownią". Jest to akcja dla bloggerów i osób prowadzących fapage'e. Może ktoś z Was brał już udział? Jestem ciekawa czego nowego się dowiem!
Od Bani Agafii lubię ziołowe czarne mydło. Świetnie oczyszcza włosy i skórę głowy :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam. Cedrowe jest moim pierwszym jeśli chodzi o Agafię :)
UsuńTeż używam tego mydła od Agafii i jestem bardzo zadowolona ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Super <3
Usuńja też jakoś lakieru nie używam, chyba że na wesela i jakieś wyjścia;D
OdpowiedzUsuńi dwaprodukty z nivea też mam :D
Tym lepiej dla naszych włosów ;D
UsuńKtóre? :D
u mnie akurat dzisiaj recenzja tego duetu nivea :)
OdpowiedzUsuńW takim razie lecę przeczytać :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych produktów ale może skuszę się na suchy szampon z Nivea.
OdpowiedzUsuńJest ok, więc jeśli używasz takich to nie odradzam ;D
UsuńRaz kupiłam lakier z Isany i raz użyłam. Bardziej skleja niż utrwala. :/
OdpowiedzUsuńNiefajnie :(
UsuńLubię Kallosy, ale mango jeszcze u mnie nie było :)
OdpowiedzUsuńMój trzeci dopiero :D
UsuńLubię nivea ❤
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale sprawdzają się u mnie odżywki Nivea i tę nową też chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńTo może akurat i ta się sprawdzi :)
UsuńU mnie też strasznie szybko włosy się przetłuszczają. O tym mydle nie słyszałam, będę musiała wypróbować u siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Myślę, że warto wypróbować :)
Usuńciekawe produkty - większość kojarzę ;p
OdpowiedzUsuńKosmetyki raczej łatwo dostępne ;D
UsuńNie słyszałam nigdy o oleju z henny :)
OdpowiedzUsuńZanim go dostałam też nie wiedzialam o jego istnieniu ;D
UsuńZmiana sposobu prowadzenia tej serii bardzo na + jak dla mnie :) Z tej gromadki znam odżywkę mango, ale ze wszystkich używanych już wersji ta najmniej mi odpowiada. Mydło cedrowe chcę wypróbować, bo czarne i miodowe super się u mnie sprawdzało.
OdpowiedzUsuńChociaż jedno słowo poparcia. Dzięki :D Ja z trzech, które miałam to keratynowa mi nie pasowała. Ja się postaram na piątek przygotować wpis o nim bo na dzisiaj nie dałam rady :( Czarne mydło miałam, ale innych marek. Ciekawi mnie te miodowe ;D
Usuńolej z henny - intrygujące
OdpowiedzUsuńNo nie? :)
Usuń