Jeśli zaglądacie do mnie w miarę regularnie to wiecie, że już mam ulubieńca do golenia, ale jakiś czas temu postanowiłam wypróbować coś nowego a konkretnie inną markę bo nadal jest mowa o żelu a dzisiaj chcę podzielić się z Wami opinią na jego temat :)
Unikalna formuła żelu do golenia z łagodzącym aloesem stworzona specjalnie dla kobiet, które mają suchą i wrażliwą skórę. Kremowa, elastyczna pianka, powstająca po nałożeniu żelu na skórę, tworzy powłokę ochronną, zmiękcza włókna włosków i ułatwia przesuwanie maszynki. Po zabiegu żel niweluje uczucie napięcia skóry, czyniąc ją niezwykle gładką i elastyczną w dotyku.
SPOSÓB UŻYCIA: Przed użyciem zwilżyć skórę. Wstrząsnąć puszkę. Wycisnąć żel na dłoń lub bezpośrednio na skórę przeznaczoną do golenia. Rozprowadzić do momentu uzyskania pianki, następnie usunąć włoski za pomocą maszynki do golenia. Po zabiegu spłukać skórę letnia wodą i delikatnie osuszyć.
SKŁAD: Aqua, Palmitic Acid, Triethanolamine, Oleth -20, Isopentane, Sorbitol, Propylene Glycol, Parfum, Paraffinum Liquidum, Hydrogenated Polyisobutene, Phenoxyethanol, Butane, Glycerin, Hydroxyethylcellulose, Isobutane, Propane, Ethylhexylglycerin, BHT, PEG-14M, Aloe Barbadensis Leaf Juice (sok aloesowy), Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, CI 47005, CI 42090.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
CENA: kupiłam w Rossmannie za 8,69 zł. Obecnie kosztuje 10,99 zł.
OPAKOWANIE: standardowa puszka z plastikowym korkiem. Nie wiem czy ja trafiłam na jakieś trefne opakowanie czy one wszystkie tak mają, ale na początku moja puszka dozowała normalnie żel a po kilku użyciach zaczął on lecieć taką cienką strużką (zdjęcie poniżej) i niestety jest to uciążliwe bo muszę dłużej naciskać ten dozownik. Zerknijcie do recenzji żelu Joanna i zobaczcie jaka to różnica.
KOLOR: zielonkawy żel a później biała piana.
ZAPACH: w sumie to nic konkretnego, ale jest ok ;D
DZIAŁANIE: żel sam w sobie jest bardzo dobry. Dobrze się rozprowadza, szybko nie znika, maszynka ma dobry poślizg a przy tym się nie zapycha. W moim przypadku żadne podrażnienia nie wystąpiły. Gdyby nie te dziwne dozowanie używałabym jej zamiennie z żelem Joanny, ale mam obawy, że jak znowu go kupię to znowu tak będzie. Dziewczyny jeśli jej używałyście to dajcie koniecznie znać czy z dozownikiem było wszystko w porządku!
Ale dlaczego dziwne dozowanie? Z tego co widzę wszystko jest ok. NIe miałam tego żelu. W sumie rzadko sięgam po tego typu produkty. Wolę plastry z woskiem niż maszynkę.
OdpowiedzUsuńŻel leci taką cieniutką strużką przez co jego wydobywanie trwa dłużej. Mnie to denerwuje a na początku leciał normalnie.
UsuńMiałam go i żel Joanny tez, czasem kupuję :)
OdpowiedzUsuńDozownik dobrze działał?
UsuńU mnie też ten żel leci taką cienką strużką, ale nie uważam, aby było w tym coś złego. Nawet mi to pasuje, bo wiem, że nie wyleci za dużo.
OdpowiedzUsuńMnie to strasznie denerwuje. W przypadku żelu Joanny jest mi wygodniej.
UsuńMnie też by denerwowało to dozowanie. Ale skoro na początku było inaczej to chyba faktycznie coś się zepsuło/zapchało.
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama. Prawdopodobnie tak...
UsuńMoja siostra go chyba miała;)
OdpowiedzUsuńI jakie wrażenia?
UsuńNo nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńHehe ;)
UsuńZawsze w domu mam jakąś piankę czy żel do golenia, ale zdecydowanie chętniej wolę to robić na żel pod prysznic - jakoś w ostatnim czasie tego typu produkty wysuszają mi skórę :(
OdpowiedzUsuńO kurczę :( Ja jednak wolę konkretnie przeznaczone do tego produkty :)
UsuńNie mialam takiego zelu nigdy, jedynie kiedys skusilam sie na pianke do golenia, chyba z marki Venus i dobrze sprawdzila sie u mnie.
OdpowiedzUsuńJedna pianka Venus była moją ulubioną, ale ją wycofali :(
UsuńOstatnio bardzo często wracam do Twojego bloga. Spodobało mi się jak piszesz, teksty są czytelne. Czekam na następny post!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! :)
Usuń