Czyli ekstra nawilżająca maska do włosów z olejem z makadamii ;)
Maseczki OH! My sexy hair wpadły mi w oko już dość dawno, ale chciałam ich od razu kupować bo miałam jakieś tam zapasy. Jak już się uszczupliły to oczywiście jedna z nich musiała do mnie zawitać! Najbardziej zastanawiałam się pomiędzy wersją niebieską a żółtą. Co wybrać? Ulubiony niebieski kolor czy kuszący olej makadamia? :D Różowa wersja już tak bardzo mnie nie kusiła bo nie jestem fanką tego koloru :P Wiem, wiem, nie ocenia się książki po okładce. Wybór padł na żółtą z olejem makadamia. Czy dzięki niej moje włosy stały się seksowne? Zapraszam do czytania!
Ekstra nawilżająca maska do włosów OH!My sexy hair z olejem z makadamii bogatym w kwasy Omega 7 głęboko nawilża i wzmacnia włosy od nasady aż po same końce. Omega 7 swoim składem przypomina sebum włosów, dzięki czemu stymuluje skórę głowy do produkcji sebum w celu dogłębnego ich nawilżenia. Maska pozostawia włosy gładkie i łatwe do ułożenia. Odpowiednia dla każdego rodzaju włosów.
SPOSÓB UŻYCIA: Na umyte i wilgotne włosy nanieść niewielką ilość maski, wmasować, dla lepszego efektu odczekać 5 minut a następnie dokładnie spłukać.
UWAGA: Tylko do użytku zewnętrznego, należy unikać kontaktu z oczami, jeśli produkt dostanie się do oczu należy dokładnie przepłukać je wodą.
SKŁAD: Aqua, Cetyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Glycerin, Dimethicone, Ceteareth-20, Hydolyzed Keratin, Parfum, Citrid Acid, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Disodium EDTA.
POJEMNOŚĆ: 650 ml
CENA: ja swoją kupiłam w Rossmannie za 14,99 zł. Obecnie jest w promocji i kosztuje 11,99 zł.
OPAKOWANIE: Duże :D plastikowe, zakręcone. Póki co się trzyma. Nie spadło i nie połamało. I niech tak zostanie do końca ;)
KONSYSTENCJA: kremowo-piankowa, taki jakby mus? Ciekawa :D fajna... ale trzeba uważać bo ucieka z dłoni.
KOLOR: taki rozbielony żółty.
ZAPACH: przyjemny, ale niczego konkretnego mi nie przypomina. Utrzymuje się przez jakiś czas na włosach.
DZIAŁANIE: Chyba pierwszy raz zakochałam się w masce po jej pierwszym użyciu a konkretnie w efekcie jaki uzyskałam po wyschnięciu włosów. Spłukałam maskę, osuszyłam włosy, nałożyłam serum na końcówki, rozczesałam, nie zrobiłam przedziałka i spięłam klamrą by nie latały przy szyi. Jakie było moje zdziwienie po rozpuszczeniu włosów i spojrzeniu w lustro! Włosy cudowne w dotyku a przy tym pięknie wyglądały! Zrobiłam przedziałek, włosy świetnie rozłożyły się po bokach i były lekko uniesione. Sukces! Bo do po innych specyfikach muszę robić przedziałek na mokrych włosach bo inaczej nie chcą się ułożyć i jedynym rozwiązaniem jest ich związanie a tu takie zaskoczenie. Włosy lejące/sypkie, przy moim sposobie z klamrą prawie proste z wywiniętymi końcówkami ;) Bez użycia serum efekty bardzo podobne. I takie efekty uzyskuję za każdym razem a maski używam już prawie dwa miesiące i jeszcze duużo mi jej zostało. Dodam jeszcze, że maska sprawia, że końcówki wyglądają jak świeżo po podcięciu! Sprawdziłam to bez nakładania serum ;) Zawsze trzymam maskę dłużej niż "przepisowe" 5 minut i do tego jeszcze pod czepkiem. Podsumowując jestem jak najbardziej na tak i polecam Wam tę maskę! Myślę, że pojemność i cena również zachęcają do wypróbowania :)
Na koniec zdjęcia moich włosów. Od razu zaznaczam, że oba zdjęcia były zrobione tego samego dnia i nie jest to efekt przed i po ;) Po prostu ujęcia z dwóch stron głowy.
Są jeszcze dwie maseczki OH! My sexy hair...:
- Secret girl power! Z algami, nadająca połysk (niebieska)
- Shine like a star! Z arganem, rewitalizująca (różowa)
Mieliście już okazję wypróbować którąś z tych masek?
ŁAdnie lśnią
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow!
OdpowiedzUsuńRzadko się zdarza, że lubimy jakiś produkt od razu - od pierwszego użycia ( szczególnie maski). Jestem zachęcona i zdesperowana żeby ją kupić - wszystko, żeby poprawić kondycję mojego włosa. Ale najpierw dokończę to, co mam w moich zasobach - czyli Kallos i Pantene :)
Dokładnie. Mi się chyba pierwszy raz zdarzyło :D Mam nadzieję, że u Ciebie też się tak dobrze spisze! Jaki Kallos? Bo ja póki co tylko dwa miałam
Usuńślicznie lśnią Twoje włosy
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam tę maskę. Jest naprawdę dobra. Nie obciąża, fajnie nawilża i dobrze się po niej włosy rozczesuje ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Nawet jak przypadkiem dużo jej nałożę to i tak nic złego nie robi :)
UsuńWiele dobrego już słyszałam o tej masce i myślę, że przy następnych zakupach się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńNie znam tych maseczek, ale chętnie je poznam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam natalie-forever.blogspot.com
Mam nadzieję, że też się dobrze sprawdzą:)
Usuńostatnio dużo słyszałam o tej masce ;) nie używałam jej jeszcze, ale gdy pozbędę się moich aktualnych kosmetyków możliwe, że skuszę się na nią :)
OdpowiedzUsuńAch te zapasy :D Jeśli się skusisz to życzę żeby włosy się z nią też polubiły!
UsuńA to włosy mogą być seksowne? Tego nie wiedziałam :P efekt bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńMoże na tej zasadzie, że nam dodają seksapilu :D
UsuńZ efektu jestem bardzo zadowolona :)
nie miałam jeszcze żadnej maski z tej serii, ale wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńChyba musze ją spróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :*
Może wspólna obseracja? :*
Maskę polecam a co do wspólnej obserwacji zapraszam do przeczytania informacji pod komentarzami ;)
UsuńChyba będę musiała się nad nią zastanowić. Działanie maski brzmi bardzo dobrze, a i niska cena zachęca do wypróbowania! Olejek macadamia świetnie się u mnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że u Ciebie też się dobrze spisze :)
UsuńNie miałam nigdy tej maseczki, ale jesteś pierwszą osobą która o niej piszę :) jako zwolenniczka masek niż odżywek myślę że ten produkt będzie strzałem w 10. Tylko chyba będę musiała ją zamówić :D
OdpowiedzUsuńWidziałam jej jedną recenzję po za moim blogiem :D (Suchocka bloguje). Nie masz Rossmanna w pobliżu?
UsuńUwielbiam uwielbiam ♥ I jeszcze raz uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuń<3 !
UsuńWitam.Właśnie kupiłam tę maskę i jestem pełna nadziei że sprosta moim włosom, które są od połowy głowy bardzo szorstkie (sprawdziłam to zanużając włos w szklance wody-gładka część włosa była zanurzona a reszta pływała )pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo chyba test na porowatość włosów? Nigdy go nie robiłam :D
UsuńPodcięcie włosów i odpowiednia pielęgnacja powinny pomóc. Mam nadzieję, że tak będzie z tą maską ;D