
11/09/2022
Delia budyń do ciała Niebieskie migdały
Hej, hej :) poprzednim razem była recenzja peelingu do ciała marki Delia. Dzisiaj przychodzę z tą samą marką i jej balsamem do ciała. Wtedy było owocowo, dzisiaj migdałowo ;) Peeling polubiłam a co z balsamem? Zapraszam do dalszej części wpisu :)
Główne zadania budyniu to nawilżenie i regeneracja. Używamy jak każdego innego balsamu. Nakładamy na czystą skórę i czekamy do wchłonięcia. Produkt odpowiedni dla dzieci powyżej 3 roku życia i oczywiście nie służy do jedzenia.
SKŁAD: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Isostearyl Isostearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Isoamyl Laurate, Ammonium Acryloyldimethylthaurate/VP Copolymer, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopheryl Acetate, Prunus Amygdalus Dulcis Fruit Extract, Zea Mays Starch, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Olus Oil,Tocopherol, Sodium Benzoate, Xanthan Gum, Beta-Sitosterol, Squalene, Glycine Soja Oil, Sodium Phytate, Lactic Acid, Citric Acid, Polyglyceryl-4 Caprate, Potassium Sorbate, Gluconolactone, Calcium Gluconate,CI 19140
DZIAŁANIE: tutaj na szczęście nie mam już nic do zarzucenia. Balsam wygodnie rozsmarowuje się na ciele, nie klei się, szybko się wchłania, więc też i od razu można się ubrać. Z nawilżenia jestem zadowolona, ale tylko przy codziennym stosowaniu. Przy odpuszczeniu choćby jednego widziałam już gdzieś w okolicy łokci suchą, białą skórę. Ale też zaznaczę, że w okresie jesiennym moja skóra na ciele staje się bardziej wymagająca. Zużyć do końca zużyję, ale na powrót nie mam ochoty. Może gdyby zapach był ładniejszy to spróbowałabym latem, ale tak to nie.
Znacie ten budyń do ciała? Co o nim sądzicie?