Hej, hej :) Jak już pewnie wiecie chociaż jestem już po trzydziestce to nigdy nie farbowałam włosów. Mam za sobą tylko przygodę z odżywką koloryzującą. Jednak gdy na Wizażu pojawiło się ogłoszenie o testowaniu tonerów koloryzujących do włosów to postanowiłam się zgłosić. Wybrałam kolor Deep Brunette. Byłam go bardzo ciekawa, ale też miałam obawy czy nie skończę z czarnymi włosami ;D Co z tego wyszło na moich i tak już ciemnych włosach? Sprawdźcie niżej ;)
Syoss Color Glow toner koloryzujący Deep Brunette - informacje
- odcień rekomendowany jest do włosów w kolorze: jasny brąz po ciemny brąz;
- koloryzacja semipermanentna;
- ma zapewniać intesywny kolor oraz połysk włosów bez uszkodzeń;
- można używać ponownie do trzech aplikacji;
- trwałość do 8 myć;
- ma maskować pierwsze siwe włosy.
SKŁAD: Aqua (Water, Eau), Cetearyl Alcohol, Coconut Alcohol, PEG-8, Ceteareth-20, HC Blue No. 12, Cocamidopropyl Betaine, Methylparaben, Parfum (Fragrance), Polyquaternium-6, Propylparaben, HC Yellow No. 2, Ethanolamine, Niacinamide, Panthenol, N,N’-Bis(2-Hydroxyethyl)-2-Nitro-p-Phenylenediamine, HC Red No. 3, 2-Amino-6-Chloro-4-Nitrophenol, HC Blue No. 16, Basic Yellow 57, Basic Red 76, Sucrose, Sodium Chloride, Coconut Acid, Citric Acid, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol.
POJEMNOŚĆ: 100 ml
Syoss Color Glow toner koloryzujący Deep Brunette - moje wrażenia
OPAKOWANIE: aluminiowa tubka z palstikową zakrętką zapakowana w kartonik. W środku była jeszcze para rękawiczek i instrukcja.
ZAPACH: niczego szczególnego tutaj nie poczułam. Nic nie przeszkadza.
Tutaj możecie zobaczyć efekty na włosach. Z lewej przed nałożeniem, z prawej po.
Na moich włosach może i efekt nie jest jakiś bardzo spektakularny, ale jednak widoczny. Na zdjęciach widać, że włosy stały się ciemniejsze, czekoladowe. Szczególnie widać to na moich jaśniejszych takich jakby złotawych pasmach.
- trzymałam go na włosach około 25 min;
- nie miałam problemu ze zmyciem tonera z plastikowego grzebienia i z umywalki. Tak na świeżo wystarczyła tylko woda. Ze skóry zmyłam go płynem micelarnym.
- myślę, że wystarczy mi go jeszcze na 2-3 użycia.
- po spłukaniu i wysuszeniu włosy były bardzo przyjemne w dotyku.
- inni efekt najbardziej zauważają z przodu głowy - to usłyszałam od mamy i chłopaka.
- przy każdym myciu włosów widzę, że toner się wypłukuje.
- te zdjęcie możecie sobie porównać do tego z sekcji na górze strony z prawej "o mnie".
Co myślicie o takiej chwilowej zmianie koloru?
piękny kolorek :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ładny kolorek wyszedł :)
OdpowiedzUsuńPrawda 😊
UsuńTak jak mówisz różnica jest, ale raczej delikatna :) Ja myślę w sumie o takich tonerach coraz bardziej :D
OdpowiedzUsuńNa pierwsze zmiany koloru coś idealnego :D
Usuń