Jakiś czas temu dołączyłam do Klubu Testerek Sukcesu. W ramach tej współpracy udzieliłam wywiadu. Na Facebooku trwa obecnie związany z wywiadami plebiscyt. Ja jak i osoby głosujące możemy wygrać pobyt w SPA lub zestawy kosmetyków. Tutaj wyjaśniam co i jak. W sierpniu dostałam zestaw kosmetyków do przetestowania a dzisiaj chcę Wam co nieco o nich opowiedzieć.
Wszystkie produkty marki AMADERM są hipoalergiczne. Nie posiadają sztucznych barwników ani substancji zapachowych, nie podrażniają nawet wrażliwej, skłonnej do alergii skóry. Preparaty AMADERM sprawdzają się przy leczeniu atopowego zapalenia skóry, a także w różnego rodzaju terapiach dermatologicznych powodujących wysuszenie skóry.Ja tutaj od razu zaznaczę, że wielkich problemów z suchą i alergiczną skórę nie mam, ale co jak i jak zaznaczę przy ocenie każdego kremu oddzielnie. Zapraszam do czytania :) Klikając w nazwę danego kremu przeniesie Was na stronę amaderm.pl do konkretnego produktu.
Krem nawilżająco-regenerujący, UREA 15%
- chroni dłonie, łokcie i kolana przed odwodnieniem i wysuszeniem wywołanymi czynnikami zewnętrznymi
- wygładza spierzchniętą, przesuszoną i szorstką skórę
- zalecany przy atopowym zapaleniu skóry i łuszczycy
- przyspiesza regenerację suchej i zrogowaciałej skóry
- zapobiega swędzeniu skóry
POJEMNOŚĆ: 50 ml
Mamy 12 miesięcy na jego zużycie od momentu otwarcia.
CENA: od 15,98 zł w aptekach.
MOJA OPINIA: Krem, który skończył mi się jako pierwszy. Opakowania trzech pierwszych kremów jak widać są takie same. Białe tubki różniące się kolorem korka i detalami na samej tubce, stojące na "głowie". Zamknięcie na zatrzask. W żadnym się nie połamało. Dalej do opakowań już wracać nie będę. Konsystencja dość gęsta, biała. Kremu używałam tylko do dłoni. Przez to, że długo się wchłania i zostawia dość denerwującą warstwę używałam go tylko na noc. Sama skóra dłoni jest zadowolona, odpowiednio nawilżona, ale wpływu na moje suche skórki przy paznokciach niestety nie zauważyłam. Krem bezzapachowy.
Mamy 12 miesięcy na zużycie.
Tak na koniec końców to myślę, że w krem do stóp jeszcze się zaopatrzę. Tak na czarną godzinę ;)
Znacie te produkty? Zainteresował Was któryś szczególnie?
CENA: od 15,98 zł w aptekach.
MOJA OPINIA: Krem, który skończył mi się jako pierwszy. Opakowania trzech pierwszych kremów jak widać są takie same. Białe tubki różniące się kolorem korka i detalami na samej tubce, stojące na "głowie". Zamknięcie na zatrzask. W żadnym się nie połamało. Dalej do opakowań już wracać nie będę. Konsystencja dość gęsta, biała. Kremu używałam tylko do dłoni. Przez to, że długo się wchłania i zostawia dość denerwującą warstwę używałam go tylko na noc. Sama skóra dłoni jest zadowolona, odpowiednio nawilżona, ale wpływu na moje suche skórki przy paznokciach niestety nie zauważyłam. Krem bezzapachowy.
Krem nawilżający, UREA 5%
- preparat intensywnie i długotrwałe nawilżający, przeznaczony do suchej skóry twarzy
- odżywia i chroni skórę
- szybko się wchłania i łagodzi podrażnienia skóry
- nie pozostawia na skórze tłustego filmu
- chroni przed zimnem i niekorzystnymi warunkami pogodowymi
POJEMNOŚĆ: 50 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie.
CENA: od 15,99 zł. Dostępność również w aptekach.
MOJA OPINIA: konsystencja również dość gęsta i biała. Chociaż przeznaczony do twarzy to u mnie stał się kremem do rąk do torebki/do używania w ciągu dnia. Dlaczego? Szybko się wchłania, na dłoniach nie zostawia warstwy i niweluje uczucie ściągnięcia/wysuszenia po umyciu dłoni a jak pewnie już Wam kiedyś wspominałam w pracy robię to dość często. Kilka razy zdarzyło mi się użyć go jednak do twarzy na noc i wtedy dawał dość fajny odświeżający efekt. Nie pozostawia jakiegoś mocno tłustego filmu, ale jednak jest na twarzy delikatnie wyczuwalny. Zaznaczam, że mam tłustą i świecącą cerę w strefie T i normalną na policzkach. W sumie to powinnam go jeszcze wypróbować pod podkład. Jeśli to zrobię to dam Wam znać ;) Krem również bezzapachowy.Krem regenerująco-złuszczający, UREA 30%
- doskonale zmiękcza zrogowaciałe i spękane stopy
- usuwa obumarły naskórek
- pobudza naskórek do regeneracji
- poprawia chłonność składników aktywnych
- nawilża i zapobiega wysuszaniu
- ułatwia gojenie ran dzięki antybakteryjnemu i przeciwgrzybicznemu działaniu mocznika
SKŁAD: Aqua, Urea, Cetearyl Alcohol, Sodium Lactate, Polysorbate 60, Glyceryl Stearate, Sorbitol, Linum Usitatissimum, Panthenol, Sorbitan Stearate, Lactic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Myristate, Theobroma Cacao, Dimethicone, Silica, Tocopherol, Allantoin, Xanthan Gum, Potassium Sorbate
POJEMNOŚĆ: 50 mlMamy 12 miesięcy na zużycie.
CENA: od 15,98 zł. Oczywiście w aptekach.
MOJA OPINIA: tutaj konsystencja kojarzy mi się z silikonem... Jakoś tak. Jest gęsta, ale kolor nie jest taki typowo biały jak u poprzedników a taki mdły. Trzeba trochę poczekać aż się wchłonie lub poświęcić dłuższą chwilę na wsmarowywanie. W wakacje nabawiłam się niezłych zgrubień na piętach i miałam problem z ich pozbyciem się. Po około dwóch tygodniach używania tego kremu zgrubienia zaczęły mięknąć a po kolejnych kilku dniach skóra zaczęła się łuszczyć.Później kilka razy użyłam tarki do pięt i uwaga, uwaga moje pięty są ogarnięte. Dzięki temu jestem nawet w stanie wybaczyć te długie wchłanianie się. Bezzapachowy.Balsam nawilżający
- bardzo wskazany do pielęgnacji całego ciała
- wygładza, zmiękcza i długotrwale nawilża
- delikatnie natłuszcza, przez co skóra staje się aksamitna i gładka w dotyku
- ma kremową konsystencję, rozprowadza się łatwo i szybko wnika w skórę
- nie jest tłusty i nie klei się po nałożeniu
POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie.
CENA: od 14,50 zł. Tak jak wcześniejsze kremy balsam dostępny jest w aptekach.
MOJA OPINIA: tutaj mamy już większą tubkę i jej ona wykonana z bardziej miękkiego plastiku. Do tego ma fajny taki jakby dziubek przy otworze dzięki czemu balsam wygodnie się wydobywa a do tego nie brudzi zakrętki. Konsystencja tutaj też jest inna. Jest to balsam i jest on rzadszy od kremów. Balsam łatwo się rozprowadza i nie bieli skóra. W tej chwili moja skóra jest zadowolona z jego nawilżenia, ale on sam miałby większe pole do popisu zimą gdy pojawiają się na mojej skórze suche miejsca. Balsam ten zostawia dość dziwne uczucie na skórze. Coś typu o czym pisałam przy recenzji balsamu do opalania, ale w trochę łagodniejszym stopniu. Jednak dotykając skóry jakiś czas po jego nałożeniu czuję, że jest ona gładka i przyjemna w dotyku. Balsam jest również bezzapachowy. Trochę nad tym ubolewam bo jednak lubię gdy moja skóra ładnie pachnie balsamem, ale z drugiej strony lepiej żeby balsam był bezzapachowy niż gdyby zapach miałby mi się nie podobać. Jeszcze jedna sprawa co do tego balsamu. Nieraz miałam wrażenie, że balsamy wzmagały przetłuszczanie skóry na moich plecach a w przypadku tego balsamu jest zupełnie odwrotnie. Skóra jest "sucha", tak w pozytywnym znaczeniu tego słowa. No taka normalna.Tak na koniec końców to myślę, że w krem do stóp jeszcze się zaopatrzę. Tak na czarną godzinę ;)
Znacie te produkty? Zainteresował Was któryś szczególnie?
Krem do stóp spodobał Ci się najbardziej, a mi jakoś nie wpadł za bardzo w oczy ;) obawiam się, że nie polubiłabym się z konsystencją ;)
OdpowiedzUsuńSpodobał bo pomógł ogarnąć pięty, ale konsystencja serio zbyt fajna nie jest ;)
UsuńPopularna jest ostatnio na blogach ta marka.
OdpowiedzUsuńTrochę osób dołączyło do tego klubu...
Usuńo! Krem do stóp by mi się przydał:)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńA ja marki nie znam ;D To znaczy już teraz znam i wybrałabym kremik do stóp.
OdpowiedzUsuńTeż wcześniej nie znałam :D
Usuń