Na wstępie zaznaczę, że każda z maseczek kosztowała 9,99 co daje w sumie niecałe 20 zł na zabieg dłoni i stóp razem wziętych. Jako że maseczki są tej samej marki to postanowiłam przedstawić je w jednym wpisie i przekazać Wam czy moim zdaniem warto je kupić.
Informacje & składy:
Intensywnie regenerująca maska do stóp
MOJA OPINIA: Pierwsze co to po otwarciu uderza (w pozytywnym znaczeniu) zapach słodkich jabłek. Szkoda, że nie czuć mięty. Myślałam, że te skarpetki podobnie jak złuszczające LC+ będą miały coś do zaklejenia skarpetek żeby trzymały się wokół kostek, ale jednak nie. Jednak nie było tak źle bo skarpetki Purederm są sporo mniejsze od tych LC+ i lepiej dopasowują się do stóp, ale ja i tak założyłam na nie moje "zimowe" skarpetki żeby wygodniej było mi się poruszać.
Znów pojawiło się dziwne uczucie taplania się w czymś chłodnym. Po pewnym czasie pojawiło się przyjemne uczucie chłodzenia (pewnie dzięki mięcie)/mrowienia/odświeżenia. Uczucie było tak przyjemne, że w skarpetkach siedziałam z chyba dwa razy dłużej niż zalecane 20-30 minut. Najlepsze jest to, że przy zdejmowaniu skarpetek poczułam zapach mięty! Fajnie! Co dalej? Moim obecnym problemem jeśli chodzi o stopy są zgrubienia, które powstały na piętach. To chyba przez latanie w trampkach w gorące dni w pracy. Dzięki tym skarpetkom cudownie nie zniknęły, ale zmiękczyły się. Ogólnie skóra na stopach została bardzo fajnie nawilżona, stała się mięciutka, nie potrzebowała już kremu i co dziwne stopy były fajne, takie do miziania co mi raczej się nie zdarza haha Raczej wolę tykać mięciutkie włosy. Do tego to uczucie świeżości i odprężenia! Jeśli je jeszcze spotkam w Biedronce to na pewno sięgnę po następne opakowania. Będą fajnym relaksem po ciężkich dniach. Podsumowując nie żałuję tych 9,99!
Maska nawilżająco-odżywiająca na dłonie
MOJA OPINIA: Rękawiczki te kojarzą mi się z takimi do farbowania włosów, tylko te mają w środku serum/płyn czy jakby to nazwać. Podobnie jak skarpetki nie mają nic żeby owinąć wokół nadgarstka, ale nic mi się nie wylało. Jak się pewnie domyślacie z takimi rękawiczkami na dłoniach nie da się zrobić zbyt wielu rzeczy, więc ja sobie czytałam książkę ("Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie" Federico Moccia).
Nie wiem dlaczego, ale irytuje mnie zapach brzoskwini w kosmetykach. Lubię je jeść, ale zapach w kosmetykach mi nie odpowiada (odwrotnie mam z kokosem) i tutaj też tak było. Na szczęście bez "zaciągania się" czy trzymania rękawiczek blisko nosa aż tak bardzo tego zapachu nie czuć. Efekty? Tutaj niestety nie ma takiego przyjemnego uczucia jak w skarpetkach. W rękawiczkach czuć raczej ciepło i nie miałam ochoty trzymać ich dłużej niż zaleca producent. Po ich zdjęciu wsmarowałam serum w dłonie i i w dalszą część rąk aż do łokci. Po wchłonięciu skóra na dłoniach była bardziej elastyczna, przyjemnie gładka i delikatnie poprawił się stan skórek, ale niestety cały efekt zniknął po kilku myciach rąk. Ciekawa jestem jakie odczucia by były przy suchej skórze dłoni. Ktoś mając takie może wypróbował te rękawiczki?
Ja ze swojej strony polecam skarpetki i jeśli będę miała okazję to jeszcze je kupię, ale do tych rękawiczek już nie wrócę. Używacie tego typu maseczek do dłoni i stóp?
Skarpetki miałam już dwa razy :)
OdpowiedzUsuńFajne są :)
Usuń'rękawiczki' miałam i w sumie bez szału - fajne, ale za tą cenę jestem w stanie kupić dobry krem, który starczy na dłużej :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :) ale skarpetki polecam :D
UsuńSkarpetki wypadły bardzo dobrze, ale jakoś nie wiem, czy chcę ich wypróbować;)
OdpowiedzUsuńNie jest to produkt niezbędny ;)
UsuńU mnie się nic tej firmy nie sprawdza, a rękawiczki do dłoni polecam z L'biotica. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Ja mam jeszcze płatki kolagenowe do wypróbowania.
UsuńO, to będę musiała je sprawdzić :)
te skarpetki mnie zaciekawiły, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak wypadły :)
UsuńNie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZainteresowały Cię chociaż? :D
UsuńNigdy nie miałam taki skarpetek, ale te wydają się fajne :)
OdpowiedzUsuńChociaż nie ma przy nich takiego strachu jak przy złuszczających ;D
Usuńnie wiem czemu ale jakoś nie mam przekonania do takich skarpetek czy rękawiczek
OdpowiedzUsuńPróbowałaś kiedyś?
Usuńnie
Usuńdłonie jesczez jeszcez :D ale na stopy warto coś takiego sobie robić przynajmniej raz na jakiś czas :D tym bardziej kiedy ja nie dbam o nie w ogóle haha ;D
OdpowiedzUsuńW sumie to dobre rozwiązanie dla leniwych :D chociaż chyba bardziej wersja złuszczająca :)
UsuńZawsze na nie spoglądałam będąc w Biedronce jednak nigdy się nie zdecydowałam :)
OdpowiedzUsuńPo Twoim poście wiem, że przy następnej wizycie skuszę się na skarpetki :D
Zapraszam na --> Mój Blog
Mam nadzieję, że również je polubisz! :)
UsuńMiałam te skarpetki i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńCzegoś takiego do stóp szukałam, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spełni Twoje oczekiwania :)
UsuńJa zamiast kupować rękawiczki nakładam po prostu grubą warstwę kremu i zakładam takie ze stacji benzynowej :D Efekt jest super!
OdpowiedzUsuńwww.roszakmagda.pl
Ja tylko raz miałam właśnie te rękawiczki :D Tak to też nakładam krem na noc i w ciągu dnia też używam. Ale o jakie rękawiczki ze stacji chodzi to nie wiem ;O
UsuńI really like looking through a post that will make
OdpowiedzUsuńmen and women think. Also, many thanks for permitting me to comment!