Pisałam Wam już, że ostatnio olejek arganowy często pojawia się w mojej pielęgnacji? Dzisiaj mam dla Was opinię o kolejnym kosmetyku z jego zawartością. Zapraszam do czytania!
Informacje:
Opakowanie: tradycyjny kształt i kolor butelki żelu Dove. Różnią się chyba tylko etykietkami ;)
Zamknięcie na klik sprawiające trudności przy otwieraniu. Gdzieś tak w połowie opakowania stawiałam je "na głowie" opierając o ścianę żeby żel spływał do otworu - łatwiej tak go wydobyć.
Pojemność: 250 ml
Kolor: biały + pomarańczowe kropki.
Konsystencja: rzadko kiedy używam żeli Dove, ale jak mi się już zdarzy to zachwycam się ich konsystencją. Pisałam o tym już przy wersji Silk Glow tak jest i teraz. Niby rzadka, ale taaka kremowa. Jeśli ktoś tutaj liczyłby na działanie peelingujące przez widoczne na zdjęciu kuleczki to może się przeliczyć. Kuleczki są, ale nie jest ich jakoś wiele i są słabo wyczuwalne. Raczej to taki walor estetyczny ;D
Zapach: na początku czuć coś eleganckiego, ładnego, ale z tyłu ciągnie się ten mydlany zapach, o którym wspominałam w wyżej wspomnianej recenzji i niestety już po myciu i osuszeniu skóry zostaje na niej ten mydlany zapach. Jest zupełnie inny niż olejek do mycia z tej samej serii.
Działanie: świetnie się pieni użyty bezpośrednio na skórę a na myjce istne szaleństwo ! Za to go uwielbiam. Dobrze oczyszcza skórę, jest po nim gładka. Nie wysusza, ale też jakoś specjalnie nie nawilża. Osobom z suchą skórą nie polecam zapominania o balsamie.
Podsumowując: kremową konsystencję uwielbiam, ilość wytworzonej piany również. Żel myje i nie robi mi krzywdy, więc pozostaje mi tylko znaleźć uwielbiany zapach ;D Polecicie jakiś?
Do testowania tego balsamu dostałam się na portalu babyboom, ale jeśli chodzi o cenę to na stronie Rossmanna znalazłam za pojemności 500 i 750 ml - 13,99 zł i 20,99 zł.
Znacie ten żel? Lubicie?
Chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie się dobrze spisywał :)
UsuńMiałam w tamtym roku ten żel i jak dla mnie był za bardzo kremowy i ciężko było mi go zmyć z ciała.
OdpowiedzUsuńOoo :( ja nie miałam takiego problemu... Używałaś na skórę czy z jakąś myjką?
UsuńJa miałam pistację i to on najbardziej mi się podobał ! :]
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam chyba nigdy żeli Dove;)
OdpowiedzUsuńoo ;D planujesz jakiś wypróbować?
UsuńMiałam jedynie tradycyjną wersję żelu Dove i skubaniec był niesamowicie wydajny. Już nawet nie pamiętam jak długo męczyłam pojemność 750 ml :)
OdpowiedzUsuńHaha nieźle ;D
Usuńuwielbiam żele dove! są mi bardzo dobrze znane :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńJa ze względu na sls nie używam takich żelów taki już mój mały odpał
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakieś swoje odpały :P
UsuńMam!!:) Jest cuuuuudny :) zapach powala :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś na temat relacji damsko-męskich :)
Fajnie, że Ci się podoba. Mnie zapach nie powala ;)
UsuńMój ulubiony zapach to mleczko migdałowe z hibiskusem i ostatnio bardzo polubiłam nowość śmietanka i piwonia :) Lubię też wersję masło shea i wanilia.
OdpowiedzUsuńPierwsza wersja najbardziej mnie zainteresowała :)
UsuńMam żel Dave o zapachu ogórka . Żel ma orzeźwiający ogórkowy zapach, bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję :)
UsuńZachęcam 😊
UsuńUwielbiam Dove, mam ten sam żel pod prysznic i jestem naprawdę zadowolona z jego właściwości, jak i zapachu. :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Super :) mi zapach nie do końca odpowiada...
UsuńSuper blog, zdecydowanie zostanę na dłużej! :) Obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńhttp://beciaem.blogspot.com/
Dzięki ;)
UsuńMiałam ten żel, pięknie pachnie. :-)
OdpowiedzUsuńMi nie do końca zapach odpowiadał.
Usuń