O całej linii:
Nowa rewitalizująca i nawilżająca linia do pielęgnacji twarzy z chińskim żeń-szeniem. Żeń - szeń jest uznany za króla ziół i od tysięcy lat stosowany w tradycyjnej medycynie jako doskonały środek uzdrawiający. W pielęgnacji skóry wykorzystywane są jego wyjątkowe właściwości energizujące i rewitalizujące.
Dogłębnie i skutecznie oczyszcza skórę. Usuwa zanieczyszczenia, nadmiar sebum i makijaż. Pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.
Sposób użycia emulsji: Stosować rano i wieczorem. Delikatnie wmasować w zwilżoną skórę. Dokładnie spłukać.
Skład: Aqua, Dicaprylyl maleate, Hydrogenated polydecene, Glycerin, PEG-20 methyl glucose sesquistearate, Cetyl alcohol, Methyl sesquistearate, Benzyl alcohol, Carbomer, Methylparaben, Lauramidopropyl betaine, Parfum, Disodium edta, Sodium hydroxide, Phosphoric acid, Alcohol denat., Lecithin, C-12-15 alkyl benzoate, Panax ginseng root extract, Retinyl palmitate, Tocopherol, Ascorbyl palmitate, Beta-carotene, Helianthus annuus (sunflower) seed oil, CI 15510, CI 17200, CI 47005, CI 42090.
Opakowanie: plastikowe, przejrzyste o pojemności 150 ml. Zakończone pompką, która działa bez zarzutu.
Konsystencja: nie za gęsta i nie za rzadka.
Zapach: nie wiem jak pachnie chiński żeń-szeń, ale zapach tej emulsji baardzo mi się podoba. Umila oczyszczanie. Czuć go tylko w trakcie mycia, nie utrzymuje się na skórze.
Działanie: Zazwyczaj nabieram dwie pompki. Emulsja nie pieni się. Trochę dziwne uczucie, ale dość szybko się przyzwyczaiłam bo wcześniej używałam słabo pieniącego się produktu. Radzi sobie z oczyszczeniem z podkładu po całym dniu. Nie wiem jak sobie poradzi z tuszem czy kredką. Po osuszeniu twarzy skóra nie świeci się - nie jest ani przesuszona, ani zbyt tłusta. Jest przyjemna w dotyku, gładka i wygląda na zdrowszą. Rankiem oczywiście też się sprawdza do odświeżenia twarzy.
Możliwe, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Mam jeszcze maseczkę z tej linii, ale jeszcze jej nie używałam. Będę mogła dłużej pocieszyć się zapachem. Oczywiście jeśli nie spłata mi jakiegoś nieprzyjemnego psikusa.
Znać tę emulsję? Lub jakąś inną wersję? Co sądzicie?
Nie znam tej emulsji ale bardzo lubię maseczki planet spa :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też polubię:)
UsuńZ tej serii mam maseczkę do twarzy i jestem nią zachwycona :)
UsuńSuper :)
UsuńRzadko kupuję produkty pielęgnacyjne z Avonu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHm, nie kojarze, ale pewnie pięknie pachnie
OdpowiedzUsuńhttp://16lipca.blogspot.com
Zapach ma świetny :)
UsuńMiałam tą emulsję i byłam z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem sama :)
UsuńProduktu nie znam, jednak nie lubię kosmetyków Avon.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńRzadko sięgam po produkty z Avon :/ strasznie źle się sprawują w przypadku mojej cery.
OdpowiedzUsuńNiefajnie :(
UsuńU mnie ta emulsja się nie sprawdziła, wywołała nawet uczulenie, więc do produktów Avon podchodzę już z dużym dystansem :)
OdpowiedzUsuńOjej :(
Usuń