Ziaja arbuzowy żel pod prysznic - recenzja

10/16/2024

Ziaja arbuzowy żel pod prysznic - recenzja

Hej, hej :) Dzisiaj przychodzę z kolejnym kosmetykiem marki Ziaja. Tym razem padło na żel pod prysznic. Zaznaczę, że to żadna współpraca. Po prostu jeszcze w wakacje dostałam kilka kosmetyków w prezencie, coś sama kupiłam i dlatego teraz taka kolejka ziajowych recenzji.

arbuz ziaja żel pod prysznic
 Działanie:

  • orzeźwienie i relaks,
  • delikatnie oczyszczanie,
  • odświeżenie i pielęgnacja skóry.

SKŁAD: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Propylene Glycol, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Glycol Distearate, Glyceryl Oleate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Citric Acid, CI 16035 (FD&C Red No. 40).

SPOSÓB UŻYCIA: nakładamy na mokrą skórę, masujemy i spłukujemy.

POJEMNOŚĆ: 160 ml

CENA: przykładowo w internetowym sklepie ziaja.com 11,30 zł.

OPAKOWANIE: poręczna tubka, którą można postawić na głowie i można przez nią śledzić poziom zużycia. Jednak przez to, że konsystencja jest bardzo rzadko u mnie cały czas jest gdzieś na leżąco. Konsystencja jest tak rzadka, że łatwo spływa do otworu. I też niestety można przesadzić z wylaną ilością. Fajnie by było gdyby opakowanie było zamienione na takie z pompką.

ZAPACH: CUDOWNY! *.* Chyba najlepiej opisze, że jest to taka arbuzowa guma balonowa a przy tym nie jest to jakiś przesłodzony zapach. Mi się bardzo podoba. Ja poproszę o mus do ciała o takim zapachu :D

DZIAŁANIE: tutaj jest wszystko w porządku. Pieni się, dobrze myje, nie robi krzywdy i uprzyjemnia kąpiel/prysznic swoim zapachem. Ja po kąpieli zawsze używam balsamu, więc też nie zauważyłam żadnego wysuszenia skóry. Na pewno jeszcze do niego wrócę jeśli będzie taka możliwość.

Znacie ten żel?

Ziaja mus do ciała kokos i pomarańcza - recenzja

10/09/2024

Ziaja mus do ciała kokos i pomarańcza - recenzja

Hej, hej :) Ostatnio pisałam o balsamie do ciała marki Ziaja. Tym razem padło na mus do ciała tej samej marki ;)

mus do ciała ziaja
Zadania musu:

  • pielęgnacja i relaks,
  • wygładzenie,
  • nawilżenie,
  • odżywienie,
  • ujędrnienie.
SPOSÓB UŻYCIA: wmasować w skórę i pozostawić do wchłonięcia.

SKŁAD: Aqua (Water), Isopropyl Myristate, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Tocopheryl Acetate, Vegetable Collagen (Collagen Amino Acids), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Water, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Sodium Polyacrylate Starch, Carbomer, Disodium EDTA, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance), Coumarin, Hexyl Cinnamal, Sodium Hydroxide.

POJEMNOŚĆ: 200 ml

CENA: ja swój dostałam w prezencie, ale tak przykładowo na stronie ziaja.com kosztuje 15,23 zł.

OPAKOWANIE: tubka stojąca na głowie, przez którą można śledzić poziom zużycia musu (co widać na zdjęciach). Chociaż tubka jest dość miękka to pod koniec trzeba kombinować z wydobyciem kosmetyku - mocno ściskać opakowanie a w końcu można je rozciąć (ja jeszcze tego nie zrobiłam).

ZAPACH: jedyny minus tego musu, ale niestety bardzo istotny. Pomarańczy w ogóle nie czuć a kokos jest dość sztuczny. Z czasem się przyzwyczaiłam, ale zachwytu nie ma. Na szczęście nie utrzymuje się jakoś długo na skórze.

KONSYSTENCJA: GENIALNA! *.* Taka jakby mięciutka, mega przyjemna w dotyku. Nie jest to typowy balsam ani mleczko. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, więc szybko można się ubrać.

DZIAŁANIE: tutaj również nie mam nic do zarzucenia. Skóra pozostaje gładziutka i nawilżona. Wystarczy mi jedno smarowanie dziennie (po kąpieli), nawet teraz gdy już powoli zaczynamy sezon grzewczy. Nie wywołuje żadnych podrażnień i mogę go używać po goleniu. Podsumowując bardzo fajny mus o dobrym działaniu i przyjemnej konsystencji, ale przez nietrafiony zapach do niego nie wrócę. Mam nadzieję, że w ofercie Ziaja pojawi się coś podobnego o innym zapachu.

Inne kosmetyki w tej serii:

  • tonik
  • krem-maska do twarzy
  • balsam do ust
  • peeling-puch 2w1
  • szampon
  • odżywka do włosów
  • żel pod prysznic i do kąpieli (miałam i niestety zapach wypada tak samo jak w tym musie).
Znacie coś z tej serii kokos i pomarańcza? Co myślicie o zapachu?

Powrót Linkin Park z wokalistką - Kulturalny weekend #12

9/27/2024

Powrót Linkin Park z wokalistką - Kulturalny weekend #12

Ostatni post z tej serii pojawił się w maju... Mamy jesień, skończyłam pisać magisterkę, więc może znajdę więcej czasu na filmy i książki :D Dzisiaj zapraszam na przegląd piosenek i filmów. Następnym razem będzie już książka.

MUZYKA

1.

 ŁYDKA GRUBASA feat. ‪@Kwiat_Jabloni‬ – Wzięli zamknęli mi klub

Znałam tę piosenkę w wykonaniu samego Kwiatu Jabłoni, ale jakiś czas temu koleżanka wysłała mi tą wersję z Łydką Grubasa i oj mocno mi się wkręciła :D jest dużo bardziej "moja" i chętnie bym usłyszała ją na koncercie.

2.

Lady Gaga & Metallica - Moth Into Flame (Dress rehearsal) at the 59th Grammy Awards 2017

Tak sobie przeglądając komentarze o połączeniach nietypowych rodzajów muzyki trafiłam na Metallicę z Lady Gagą ;) Ciekawe. Ma babka głos.

3.

Sweet Noise feat. Peja/Slums Attack "Jeden taki dzień"

Ktoś też przypomniał ten utwór. Znam od dawna i lubię.

4.

Happysad - Żar

Happysad wydał nową płytę a ja już nie mogę się doczekać koncertu *.*


5.

Hinol Polska Wersja - PARĘ CHWIL ft. Vix.N, Gibbs

6.

KęKę - 20 lat (04:01 Unboxing) prod. ADZ, Leśny

Z Gibbsem <3

7.

BIAŁAS X LANEK - PRAWDZIWY RAP

8.

Czechoslovakia - Pachniesz słońcem

Zespół, który poznałam w zeszłym roku bo grał support przed Happysadem. Teraz dostaję od nich na insta wiadomości o nowych piosenkach :D Ta jest fajna, kojarząca się z latem.

9.

Sarius - Nie będę jak

10.

4Money x Gibbs - WOSK

Na koncet Gibbsa też czekam <3


Powrót Linkin Park

Temat już może troszkę przebrzmiały chociaż wciąż gdzieś na fb mi wyskakują jakieś artykuły. Ja tego zespołu mocno słuchałam jakoś w gimnazjum. Pamiętam jak z koleżankami pół dnia potrafiłam przesiedzieć i ich słuchać. Później wracałam i wciąż wracam do pojedynczych piosenek. Zespół wraca z nową wokalistką i dla niektórych jest to wielka afera bo Chestera nikt nie zastąpi. Wiadomo, że nie zastąpi, ale wokalista nie jest całym zespołem... No jakby to był pierwszy zespół, który wraca z nowym wokalistą po śmierci tego pierwszego czy po odejściu z innych powodów... Jeśli mi się nie podoba jakieś nowe wydanie zespołu to go po prostu nie słucham, ale nie piszę gdzie się da, że to jakieś bezczeszczenie poprzedniego wokalisty. Z podobnymi komentarzami spotkałam się na polskim podwórku - oczywiście chodzi tutaj o zespół Dżem. Mamy tutaj już czwartego wokalistę. Dla jednych jest to super sytuacja bo obecnie śpiewa w zespole syn pierwszego wokalisty. Ja sama tak jak chodziłam na koncerty z Maćkiem Balcarem, tak na pewno chociaż raz pójdę na koncert z Sebastianem. Oczywiście najbardziej lubię twórczość Dżemu za czasów Ryśka, ale mam też ulubione utwory z Jackiem Dewódzkim czy Balcarem. Jeśli dojdzie do skutku nowa płyta z Sebastianem to również mam nadzieję, że znajdę tam coś dla siebie. Wracając do Linkin Park jak już nieraz Wam wspominałam wolę męskie wokale, ale z ciekawości oczywiście wysłuchałam pierwszego koncertu z Emily Armstrong. Film chyba ktoś usunął z YT, ale najbardziej spodobało mi się tam "What i've done", coś jeszcze na pewno, ale w pozostałych piosenkach słychać takie przesilenie głosu czy jakby to nazwać. Za to nowości zapowiadają się ciekawie. I oczywiście super słyszeć męski wokal Shinody. Chyba mogę stwierdzić, że już daaawno temu polubiłam łączenie rapu z rockiem :D

    -> The Emptiness Machine (Official Music Video) - Linkin Park

Znalazłam nagranie z koncertu i dodam, że właśnie spodobało mi się jeszcze wykonanie "Bleed It Out".


FILMY

1.

"Kryminalne zagadki Mazur: Spadek po Fryderyku" (2021)

Dr Viktoria Wex przyjeżdża do miasteczka na Mazurach. Czeka ją pożegnanie z wujem, który ją wychowywał jako zastępczy ojciec. List, który dostała, sugeruje, że postanowił targnąć się na swoje życie.

(opis i plakat z ekino).

MOJA OCENA: 6/10. Tytuł troszkę mnie rozbroił bo od razu miałam skojarzenia z tytułami typu "Kryminalne zagadki Miami/Las Vegas". Mieszkam na Mazurach to musiałam obejrzeć :D Zły nie był. Na fimwebie widziałam, że jest też miniserial (6 odcinków).


Opisy i plakaty z filmweb.pl

2.

"Juno" (2007)

Szesnastoletnia Juno zachodzi w ciążę. Za namową rodziców i przyjaciółki szuka dla swojego dziecka rodziny zastępczej.

Gatunek: komedia, dramat

MOJA OCENA: 5/10.






3.

"Moja wina" (2023)

Nastoletnia Noah opuszcza przyjaciół, chłopaka i zamieszkuje z nowym mężem matki w luksusowej posiadłości, gdzie poznaje przyrodniego brata.

Gatunek: melodramat

MOJA OCENA: 8/10.







4.

"Miłość na nowo" (2023)

Mira po śmierci narzeczonego wysyła smsy na jego stary numer. Wiadomości trafiają do nowego użytkownika numeru Roba, który postanawia ją poznać.

Gatunek: dramat, komedia, romans

MOJA OCENA: 8/10. To już chyba kolejny film, który opiera się na takiej historii, ale ten bardzo przypadł mi do gustu.



5.

"Wieczór kawalerski" (2024)

Dziewczyny bez wstydu, używki bez ograniczeń i zabawa bez hamulców. To byłby perfekcyjny wieczór kawalerski, gdyby nie kilku nieproszonych gości z bronią, którzy chcą się zabawić po swojemu.

Gatunek: komedia kryminalna

MOJA OCENA: 4/10. Lubię Banasiuka, lubię Opozdę, ale ten film... Momentami miałam myśl, że równie dobrze można sobie pornosa włączyć. Jakieś urywki dialogów, nie wiadomo skąd znają się główni bohaterowie i jakieś to takie wszystko niedopracowane... a zakończenie takie jakby zapowiadało kolejną część.


Miłego weekendu! :)
Jak mieć ulubiony zapach zawsze przy sobie?

9/25/2024

Jak mieć ulubiony zapach zawsze przy sobie?

Co zrobić żeby zawsze mieć przy sobie ulubiony zapach?

Jeśli mamy dużo miejsca w torebce możemy nosić całą butlę. Moja ostatnio ulubiona mgiełka ma pojemność 236 ml 🤭 Niektóre zapachy można kupić w mniejszych pojemnościach lub można zdobyć ich próbki.

Jednak żeby było wygodniej i nie musieć szukać różnych pojemności można kupić takie atomizery/perfumetki do napełniania.

POJEMNOŚĆ: 5 ml

JAK UŻYWAĆ?

Zdejmujemy korek z naszego ulubionego zapachu i na ten taki kikut nakładamy nasz atomizer - na jego dole jest dziurka. Wciskamy aż napełnimy naszą perfumetkę.

GDZIE KUPIĆ?

Ja moje atomizery kupiłam na Shein. Kosztowały 3,73 zł za sztukę.

    -> Butelka wielokrotnego użytku na perfumy

Wypatrzyłam też podobne w Sinsayu za 9,99 zł.

    -> Atomizer do perfum

Wpisując hasło "atomizer do perfum" w wyszukiwarce pojawiają się również oferty z Hebe, eZebry, Temu czy nawet Kauflandu. Fajnie, że taki przydatny gadżet jest tak szeroko dostępny.


Co myślicie o takim rozwiązaniu? Skorzystacie? Czy może perfumujecie się przed wyjściem z domu i nie zabieracie ze sobą perfum?

FaceBoom tonik w piance - recenzja

9/18/2024

FaceBoom tonik w piance - recenzja

Hej, hej :) Dzisiaj przychodzę z recenzją toniku do twarzy w bardzo ciekawej formie - w piance. Ja się z taką spotkałam pierwszy raz.

tonik w piance faceboom

Normalizujący izo tonik w piance FaceBoom Boombastic

  • każdy rodzaj cery, również problematyczna
  • tonizowanie, nawilżenie, przywrócenie balansu

SKŁAD: Aqua (Water), Propanediol, Glycerin, Glyceryl Glucoside, Butylene Glycol, Prunus Persica (Peach) Flower Extract, Zinc PCA, Sodium Hyaluronate, Hyaluronic Acid, Butylene Glycol, Mineral Salts, Polyglutamic Acid, Sodium PCA, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Caprylyl/Capryl, Glucoside, Sodium Phytate, Citric Acid, 1,2-Hexanediol, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Peel Oil, Limonene, Linalool, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate.

SPOSÓB UŻYCIA: wycisnąć na dłoń, wmasować w skórę twarzy i poczekać aż się wchłonie.

POJEMNOŚĆ: 150 ml

Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.

CENA: kupiłam w Rossmannie za 15,49 zł. Teraz (18.09.24) kosztuje 23,99 zł.

OPAKOWANIE i KONSYSTENCJA: plastikowa butelka z pompką. Mam już końcówkę tego toniku. Wciąż wydobywa się pianka, ale już mniejsza niż na początku. Przypadła mi do gustu taka forma aplikacji. Ogólnie staram się używać jak najmniej wacików i nawet zwykłe toniki najczęściej nalewam w zagłębienie dłoni i wklepuję w skórę. Przy konsystencji pianki nie ma opcji, że nam się przeleje przez palce i zmarnuje. Na początku miałam obawy, że tonik w piance będzie mi się mylić z pianką do mycia i będę na przykład chciała go zaraz zmyć, ale nic takiego się nie działo. 

ZAPACH: przyjemny, delikatny. Raczej kojarzy się z zapachem pozostałych kosmetyków marki FaceBoom.

DZIAŁANIE: zacznę od tego, że tonik w piance bardzo szybko się wchłania i od razu można nakładać kolejne etapy pielęgnacji. Wygodnie rozprowadza się na skórze. W moim przypadku nie podrażnia, nic się niepotrzebnie nie błyszczy, skóra staje się matowa i wygląda zdrowo. Jeśli podczas mycia twarzy pojawiło się uczucie ściągnięcia skóry to po tym toniku znikało. Nie zaogniał zmian trądzikowych a nawet mogę powiedzieć, że jest ich miej. Najczęściej jakieś większe niespodzianki pojawiają się w okolicy okresu, ale też tego w ostatnich miesiącach nie zauważam (toniku używam od czerwca, ale też zaznaczę, że używałam w tym czasie innych produktów do problematycznej cery - raczej fajnie się one zgrały). Podsumowując jestem z niego zadowolona i być może jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Znacie ten tonik lub inne kosmetyki z serii Boombastic? Jest to seria przeznaczona raczej do młodszej skóry, ale jak widać tonik dał radę i na takiej trzydziestoletniej :D