Lakier do paznokci Models Own Diamond Luxe Carat Coral

Przepraszam za zastój na blogu, ale trafił się zabiegany czas. Teraz postaram się częściej pisać :)

I zachęcam do zaglądania na Instagram. Można mnie tam częściej spotkać ;)

Ostatnia recenzja lakieru pojawiła się w kwietniu... Jakoś tak minęła mi faza na malowanie paznokci. Lub inaczej: mam lenia i mi się nie chce ;D Całkiem niedawno wygrałam kilka lakierów Models Own. Dzisiaj przedstawiam jeden z nich, o kilku innych też postaram się napisać :)

 Tak w ogóle to widzę, że cały czas popularnością cieszy się recenzja lakieru z Biedronki.

Ale jeśli jeszcze jej nie widzieliście to zapraszam -> tutaj

Może interesuje Was więcej produktów stamtąd pochodzących? :)

Przechodzę do dzisiejszego bohatera wpisu ;D

Modelka w trawie w słoneczny dzień ;)

Dla porównania w cieniu.

Kolor/pędzelek

Kolor: nieraz już Wam wspominałam, że nie jestem fanką koralowych kolorów na moich paznokciach. Tutaj było troszkę inaczej bo w buteleczce widać złote drobinki i wygląda to całkiem spoko. Niestety na paznokciach nie widzę złotych drobinek. Są połyskujące drobinki, ale czerwone. Niestety jestem na nie.
Pędzelek: dość duży, ale jak dla mnie bardzo wygodny. 

Krycie: już jedna warstwa całkiem fajnie kryje i jeśli macie krótkie paznokcie (jeszcze bez białych końcówek) to więcej Wam nie trzeba. Na dłuższych już widać jakieś prześwity, ale druga warstwa załatwia sprawę.

Schnięcie: Trzeba uważać bo wydaje się, że szybko wysechł a później człowiek budzi się z odciśniętą kołdrą na paznokciach...
Trwałość: drugiego dnia zmywałam naczynia i nic się z lakierem nie działo, ale za to już następnego dnia w pracy zaczął znikać. Starte końcówki, malutkie pojedyncze odpryski.
Zmywanie: biedronkowy zmywacz daje radę, lakier nie barwi płytki, ale na palcach zostawia błyszczące drobinki. Porządne umycie rąk pozwala się ich pozbyć.

Temu kolorkowi znajdę nową właścicielkę, ale mam jeszcze kilka "modelek" do wypróbowania.
W tym granat i miętę, więc od początku powinno być dobrze ;)

Znacie lakiery Models Own? Co o nich sądzicie?