Co stosowałam:
Szampony: Czekoladowy BingoSpa - recenzja, przez kilka dni używałam Alterra z granatem -
w ciągu kilku dni zdążyłam go polubić. Ładnie unosi włosy u nasady.
Odżywka d/s: balsam Mrs. Potter's z melisą i wit. A, E, F - póki co nie zauważyłam żeby zahamował przetłuszczanie przy skórze i nawilżył końcówki...
Maska: Kallos Banana - recenzja.
Serum na końcówki: CHI (z czerwoną zakrętką). Zapach kojarzy mi się z męskimi perfumami...
Wzrost włosów/zahamowanie wypadania: rokitnikowy kompleks olejków na porost włosów Natura Siberica - teraz to mogę powiedzieć tylko tyle, że trzeba go nakładać przed myciem bo strasznie tłuści włosy.
Dla porównania MARZEC
Zdjęcia robione z lampą.
Po umyciu szamponem Alterry, użyciu balsamu Mrs. Potter's i nałożeniu na końcówki CHI.
Przypominam, że przed połową kwietnia włosy były podcinane.
Jak się mają Wasze włosy?
Też bardzo lubię szampon Alterry z granatem :) a o moich włosach pozwól, że nie będę pisać.. Ale robię postępy.. Od kilku dni nie używam prostownicy:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! I życzę powodzenia w dalszym trzymaniu się od niej z daleka :)
UsuńAle sie przestraszylam, dopuero pi dluzszej chwili zorientowazorientowalam sie, ze na pierwszym zdj sa mokre, piekne fale:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, nie chciałam straszyć :D
UsuńDziękuję :)
Bardzo zdrowo wyglądają :)
OdpowiedzUsuń:) Żeby jeszcze takie były ;d walka z rozdwajającymi się końcówkami trwa.
Usuńdalszej wytrwałości i Ci życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMrs. Potter's dawno nie miałam
OdpowiedzUsuńA ja mam pierwszy raz :)
Usuń