- Te niepozorne, granatowe owoce są źródłem witamin i mikroelementów
- To polskie superfoods dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów
- Stosowane w kosmetyce przyczyniają się do ochrony młodości skóry
SKŁAD: Aqua, Glycerin, Propanediol, Propylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Ethylhexyl Stearate, Isopropyl Palmitate, Panthenol, Allantoin, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Butylene Glycol, Sodium Polyacrylate, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, Carbomer, Sodium Stearoyl Glutamate, Disodium EDTA, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Parfum, Citral, CI 17200, CI 42090
SPOSÓB UŻYCIA: Wmasuj kosmetyk w skórę ciała. Stosuje 1-2 razy dziennie.
POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: Kupiłam ją w Rossmannie za 9,59 zł. Wzięłam z jakiejś półki z promocjami (resztkami xd). Na stronie drogerii nie znalazłam żadnego produktu z tej linii. Jednak gdzieś tam w internecie jeszcze można je dorwać.
OPAKOWANIE: Plastikowy dość solidny słoiczek. Co prawda mi nie spadł, więc nie wiem czy by przeżył spotkanie z podłogą. Pod zakrętką było dodatkowe pazłotko. Wiem, że nie każdy lubi takie opakowania w kosmetykach, ale ja w balsamach do ciała je lubię. Można spokojnie wybrać wszystko do końca.
KOLOR: Fioletowy.
KONSYSTENCJA: Taka żelowa galaretka. U kogoś na instagramie spotkałam się z opinią, że jest tępa jak w takiej galaretce do jedzenia i że ciężko ją rozsmarować. Nie wiem czy ja trafiłam na jakiś lepszy egzemplarz, ale moim zdaniem konsystencja jest lekka, łatwo i szybko się rozsmarowuje. Początkowo może wydawać się trochę lepka, ale szybko się wchłania i to uczucie znika. Jak dla mnie produkt idealny na lato.
ZAPACH: Można się zakochać od pierwszego użycia! Nie jest to taka typowa, typowa jagoda, ale coś tam w sobie z tej jagody ma. Mi się bardzo podoba i cieszę się, że przez jakiś utrzymuje się na skórze.
DZIAŁANIE: Na początku się zdenerwowałam, że nie działa. Jak zawsze smarowałam się wieczorem po kąpieli. Następnego dnia widziałam na ciele suche miejsca i tak przez kilka dni. W końcu to ustąpiło. Tak jakby skóra potrzebowała kilku dni na przyzwyczajenie się do nowego produktu? Nie wiem, ale nie zwiększyłam częstotliwości smarowania i suchości w końcu ustąpiły i już do końca byłam zadowolona. Skóra nawilżona, gładka i pięknie pachnąca. Jednak do mocno przesuszonej skóry bym nie polecała. Słoiczek starczył na około miesiąc stosowania.
Znacie kosmetyki Soraya foodie? Co o nich sądzicie? Ja mam jeszcze kokosowy peeling do stóp.
Widziałam tą galaretkę w Rossmannie, kusi i to bardzo, ale mam spore zapasy. :)
OdpowiedzUsuńTylko pogratulować powstrzymania się :)
UsuńMogłabym kupić dla samego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńObłędny był :D
UsuńDawno nie miałam nic z Soraya :)
OdpowiedzUsuńNic Cię nie zainteresowało ostatnio? :)
UsuńNie lubię lepkich smarowideł, trochę też zaraziłam się ostatnio do drogeryjnych. Mam za to niezły wybór swoich ulubionych balsamów. Cieszę się jednak, że galaretka się u Ciebie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńSuper, że masz swoich ulubieńców :)
UsuńŁoooo szybko Ci poszło, ja kupiłam jakoś podobnie co Ty a mam mniejsze pół słoiczka :P Napiszę o niej w następnym tyg (taki mam plan) ogólnie spoko, ale u mnie się czasami roluje. Mam wrażenie, że melonowa była lepsza jeśli chodzi o zapach i działanie :)
OdpowiedzUsuńHaha no fakt, że jakoś w tym samym czasie kupiłyśmy ;D Używasz codziennie?
UsuńNie mam porównania do melonowej :(
Taak :) Może jakieś wyjątki były, ale rzadko xd
UsuńA to polecam :D
Hahah to mi się wydawało, że raczej mało nakładałam ;D
UsuńJak gdzieś dorwę :D
Oj kusi mocno, generalnie cała seria foodie kusi :D
OdpowiedzUsuńHaha smakowita seria ;D
UsuńNie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków z tej serii, ale lubię takie owocowe kosmetyki
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam coś wypróbować :)
UsuńNie znam ich, ale jakoś skład mnie nie przekonał do siebie :D
OdpowiedzUsuńDomyślam się ;D
UsuńPiękny kolor, apetycznie wygląda. A skoro w dodatku działa, to czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńDo tego spoko cena :D
Usuńoj nie lubie galaretek :D Ale chciałabym spróbować chociaż raz :D
OdpowiedzUsuńMoże akurat będzie miłość :D
UsuńCiekawa konsystencja jak na produkt do ciała :D
OdpowiedzUsuńBardzo lekka ;)
UsuńGalaretkowata konsystencja to faktycznie fajny wybór na lato :) Też bym się zdenerwowała, gdyby po pierwszym użyciu produkt nie działał tak jak powinien. Dobrze, że dałaś galaretce drugą szansę ;)
OdpowiedzUsuńSama prawda :D
UsuńDawno nie miałam nic z Soraya.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńNie miałam nic z tej serii, ale fajna konsystencja i kolor.
OdpowiedzUsuńI jak pachnie 😍 i koniec końców dobrze działa :D
UsuńAle ta galarentka musi fantastycznie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńOj tak 😍
UsuńStosowałam kosmetyki Soraya foodie, ale tej galaretki nie miałam. Ja bardzo polubiłam wersję z melonem :)
OdpowiedzUsuńKolejny głos za melonem :D
UsuńA Ja z tej serii chyba nic nie miałam i obecnie obstawiam, ze na jesień/zimę na mojej wymagającej skórze taka żelowa konsystencja by się nie sprawdziła :( Może na lato za rok się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam na rano ;D Teraz sama stawiam na coś bardziej treściwego :)
UsuńMiałam i zapach pamiętam do dziś ;p
OdpowiedzUsuńW złym czy pozytywnym znaczeniu? ;D
Usuń