piątek, 12 stycznia 2024

"Przypływ" Sam Lloyd - Kulturalny weekend #3

Hej, hej :) Zapraszam na pierwszy w nowym roku przegląd tego co mi wpadło w ucho i oczy :D

przypływ Sam Lloyd

MUZYKA

1.

Opał x Jonatan - MADRYT

"Zaufałem, zanim zrozumiałem, że nie warto"

2.

Opał, Jonatan - Tantra & rap

3.

Bisz / Kosa - Lata

"lecz ciągle się boi by powiedzieć głośno

o tym co czuje, tak jakby wiatr czekał na słowa by porwać je"

4.

n0c- Grzechy Nad Wisłą

5.

Opał x Jonatan - PIERWSZA JESIEŃ BEZ DEPRESJI

6.

Seni - Jakby kończył się świat

7.

Gibbs - Zawsze chciałem

8.

QRY - TYRKA

9.

Blacha 2115 - Kevin sam w domu

10.

Oskar Cyms - Nigdy wcześniej


Chyba się Wam jeszcze nie chwaliłam, ale udało mi się dorwać bilet na koncert Vito Bambino <3 Tylko jak tu cierpliwie czekać do kwietnia ;D

 KSIĄŻKA

"Przypływ" Sam Lloyd - recenzja

Z opisu wychodzi, że Lucy ma cudowne życie. Jak się okazuje poprzedzone nieciekawym dzieciństwem i okresem dorastania. Poznajemy ją znów w znów ciężkiej sytuacji - zaginął jej mąż i dzieci.

Miałam tutaj wielu podejrzanych. Mąż głównej bohaterki bo może chciał wydębić ubezpieczenie, przyjaciel męża bo może chciał się na niej zemścić bo go odrzuciła, były chłopak a ta jego pomoc to przykrywka, kolega ze szkoły bo jakiś taki dziwny był. W ogóle strasznie mnie to obrzydzało, że typ pracował w restauracji a ciągle nosił tłuste włosy i zaniedbane paznokcie.

Mam wrażenie, że nie polubiłabym takiej osoby jak Lucy, ale jednak jej determinacja by odnaleźć i uratować dzieci godna podziwu.

Najbardziej polubiłam Abrahama i aż szkoda, że jego historia tak się skończyła... Strach przed chorobą bywa okrutny.

Do końcowych scen mam mieszane uczucia. Niby poleciały łzy, ale ta reanimacja wydawała się mocno naciągana. Brakowało tylko tekstu "i żyli długo i szczęśliwie". Z drugiej strony jak można nienawidzić drugiego człowieka by mu zgotować takie piekło...

Jest to druga książka autora  słynnego już "Schroniska". Spotkałam się z opiniami, że jest gorsza od pierwszej i z takimi, że autor trzyma poziom. Ja zaczęłam od tej drugiej, ale możliwe, że i po pierwszą sięgnę. Najlepiej samej sprawdzić 🙌

FILMY

Plakaty i opisy z filmweb.pl

1.

"Holiday" (2006)

Dwie nieznające się kobiety, aby uciec od problemów, postanawiają na święta zamienić się domami. Iris przeprowadza się do słonecznego Los Angeles, a Amanda wyjeżdża na zaśnieżoną angielską wieś.

Gatunek: komedia romantyczna, świąteczny

MOJA OCENA: 8/10. Z tym gatunkiem świątecznym jakoś bardzo bym nie przesadzała ;D Włączyłam tv przy kolacji i trafiłam jakoś na środek tego filmu. Zainteresował mnie i postanowiłam obejrzeć cały. Fajny, ale jakoś od momentu pojawienia się dzieci było mi ciężko. Ogólnie to skojarzyłam scenę z namiotem, więc już kiedyś musiałam go oglądać. Szkoda mi było Miles'a. Taki zapatrzony w niby popularną aktorkę, która miała go gdzieś... Fajne były odniesienie do rynku filmu - chodzi mi o postać Erniego. Ostatnio często w filmach widzę odniesienia do moich studiów xD

2.

"Hannah i jej siostry" (1986)

W Dniu Dziękczynienia trzy siostry zwierzają się ze swoich problemów życiowych.

Gatunek: dramat, komedia

MOJA OCENA: 4/10. Obejrzałam bo ten tytuł przewija się od pierwszej części książek Caroline Kepnes ("Ty" itd.),ale jak widać po mojej ocenie nie zachwycił mnie. Gdzieś w połowie zaczęłam sobie przeglądać zdjęcia na insta aby tylko przetrwać i zobaczyć jak film się skończy - czy pewna para się w końcu zejdzie.



3. 

"Zbrodnie i wykroczenia" (1989)

Kochanka okulisty grozi mu, że ujawni romans jego żonie. Tymczasem fajtłapowaty reżyser zaczyna flirtować z producentką filmową.

Gatunek: dramat, komedia

MOJA OCENA: 7/10. Drugi film z Allenem i miałam wrażenia jakby on cały czas grał tę samą rolę ciapowatego typa. Poza tym film oglądało mi się o wiele lepiej niż poprzedni.



4.

"Wielki chłód" (1983)

Grupa przyjaciół z lat szkolnych spotyka się podczas pogrzebu kolegi. To smutne wydarzenie jest okazją do wspomnień i zwierzeń.

Gatunek: obyczajowy

MOJA OCENA: 7/10. Tematy okołopogrzebowe mało zachęcające, ale ogólnie film całkiem spoko. Rozkminy czy samobójstwo to tchórzostwo czy odwaga. Najciekawszą postacią był dla mnie Nick. Rozwaliła mnie akcja gdzie koleżanka koleżance "pożycza" męża żeby ją zapłodnił. Dla mnie niewyobrażalna sytuacja.


5.

"Klub winowajców" (1985)

Piątka uczniów reprezentujących różne subkultury: dziwaczka Allison, mózgowiec Brian, kryminalista John, królowa piękności Claire i zapaśnik Andy jest zmuszona za karę spędzić ze sobą sobotni dzień. Na początku milczą, ale później z nudów zaczynają ze sobą rozmawiać i odkrywają, że ponad podziałami są do siebie podobni.

Gatunek: dramat, komedia, dla młodzieży

MOJA OCENA: 6/10. Obrzydzała mnie ta Allison. Tak to dość ciekawe jak ludzie, którzy na co dzień nie lubią czy wręcz nie wiedzą o swoim istnieniu gdzieś tam zaczynają się dogadywać/zwierzać sobie, ale też stwierdzają, że najprawdopodobniej w kolejny normalny dzień w szkole będą się zachowywać jakby nigdy się nie poznali/nie nawiązali żadnej relacji. 

Życzę udanego weekendu! :) Mój pod znakiem studiów.

8 komentarzy:

  1. Znam jedynie piosenkę Oskara i film Holiday :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Holiday całkiem fajnie i przyjemnie mi się oglądało ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta piosenka Cymsa jest świetna, wpadła mi w ucho z radia :) Oprócz niej nic nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale wygląda całkiem zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba jeśli postanowisz ją przeczytać :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)