środa, 6 października 2021

Lactacyd łagodzący Emulsja do higieny intymnej - recenzja

Chyba pierwszy raz pojawił się u mnie Lactacyd. O marce często słyszałam, ale nie wiedziałam, że jest numerem jeden w Polsce i na świecie jak to możemy przeczytać na opakowaniu :D Do mnie trafił przypadkiem. Rodzice wybierali się na zakupy i mamie powiedziałam, że raz kończy się nam żel do higieny intymnej a dwa potrzebowałam czegoś łagodnego do przemywania tatuaży. Przed myciem ich kolorowymi mydłami w płynie miałam obawy. Mamie rzucił się w Biedronce Lactacyd i taki kupiła. Kosztował coś około 10 zł. Jak się sprawdził w swojej normalnej roli i tej dodatkowej? Zapraszam do dalszej części wpisu!

W ogóle tak dawno nie pisałam recenzji, że aż mi tak jakoś dziwnie... :D

Emulsja do higieny intymnej wiadomo do czego służy i jak jej używać. Dzisiejsza bohaterka ma też dbać o łagodzenie pieczenia i swędzenia oraz utrzymywać równowagę pH. Przeznaczona do skóry wrażliwej.

SKŁAD: Aqua, Magnesium Laureth Sulfate, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Laureth Sulfate, Glycol Distearate, Propylene Glycol, Cocamide MEA, Parfum, Caprylyl Glycol, Sodium Benzoate, Hydrolized Rice Protein, PEG-55 Propylene Glycol Oleate, Laureth-10, Glyceryl Laurate, Sodium Chloride, Lactic Acid,Glycerin, Sorbitol, Formic Acid, Phenoxyethanol, Arnica Montana Extract, Ethylhexylglycerin.

POJEMNOŚĆ: 200 ml
Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.

OPAKOWANIE: mój ulubiony rodzaj, czyli buteleczka z pompką. Emulsja już jest na wykończeniu, ale pompka cały czas sprawnie działa. Wizualnie opakowanie też mi się podoba. Proste i pasujące do rodzaju produktu.

ZAPACH: jak się podetknie pod nos to czuć coś delikatnego i ładnego. Nic drażniącego i nieprzyjemnego.

KOLOR I KONSYSTENCJA: no taka perłowa emulsja/żel ;)


DZIAŁANIE: tak ogólnie to dobrze się rozprowadza, nie spływa ze skóry i delikatnie się pieni. W higienie intymnej delikatnie myje, odświeża i w moim przypadku nie wywołuje żadnego pieczenia czy swędzenia. Czy łagodzi takie rzeczy to ciężko mi powiedzieć bo u mnie ostatnio nie występowały.
Co do przemywania tatuaży zwilżałam skórę, delikatnie masowałam emulsją, spłukiwałam i szybko osuszałam ręcznikiem papierowym. Zostałam pouczona, że świeżego tatuażu nie można długo moczyć. W trakcie mycia nic nie piekło i nie swędziało a w jakimś stopniu tatuaże można porównać do rany (no też muszą się zagoić). Ogólnie nic złego się nie działo, ale oczywiście zawsze lepiej dopytać osoby tatuującej czym to myć. I jak już wspominałam w poście z nowościami po myciu tatuaże smarowałam Bepanthenem Baby (tą maść polecił mi właśnie "mój" tatuator). Chociaż z tego co widziałam Bepanthen zrobił maść konkretnie dedykowaną skórze z tatuażami ;) W ogóle teraz Facebook mi szaleje i cały czas podsyła reklamy ubranek dla dzieci xD


Znacie Lactacyd? Którą wersję? Bo z tego co widziałam jest ich kilka.

18 komentarzy:

  1. Ja też nigdy nie miałam, może się susze kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś używałam Lactacyd, ale szukałam czegoś innego i znalazłam teraz najlepiej u mnie sprawdza się Tołpa ;) za to moja mama toleruje tylko Lactacyd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ci w nim nie pasowało? Tołpy nie miałam jeszcze okazji wypróbować. Super, że mama znalazła coś dla siebie :)

      Usuń
  3. Lactacydu nigdy nie używałam. Aktualnie bardzo lubię naturalny żel z yope o zapachu żurawiny 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie wypróbuję kiedyś Lactacyd. Ze swojej strony mogę polecić żel do higieny intymnej Venus z aloesem i zieloną herbatą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Venus jakiś żel na pewno miałam. Tylko nie pamiętam jaką wersję 🙈

      Usuń
  5. Czasami kupuję, choć praktycznie zawsze wersję Femina :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś i chętnie wrócę do niego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś płyn od nich, jednak u mnie wygrywa linia Intima od Ziaja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe czy zrobią wersję męską ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę mi głupio, ale ja jeszcze nigdy Lactacydu nie używałam ;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)