poniedziałek, 15 lutego 2021

Mleczko do ciała BodyBoom - recenzja

Jakiś czas temu pisałam tutaj o maśle do ciała BodyBoom i byłam z niego bardzo zadowolona - super zapach, fajna konsystencja jak na masło i oczywiście super działanie. Po takich wrażeniach bardzo zainteresowało mnie mleczko tej marki. Czy tak samo pachnie, dobrze nawilża. I też od razu dostało plusa za opakowanie z pompką :D Jak naprawdę wypadło? Zapraszam do czytania!

modelujące mleczko do ciała bodyboom

Zadaniem tego mleczka jest modelowanie, ujędrnianie i uelastycznianie skóry. Dzięki zawartości naturalnych składników ma regenerować, odżywiać i przywracać skórze odpowiednie nawilżenie.

Mi przede wszystkim zależy na odpowiednim nawilżeniu skóry. Dalej napiszę co z tego wyszło.

SKŁAD: Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Orbignya Oleifera Seed Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Coco-Caprylate/Caprate, Propanediol, Polyglyceryl-6 Stearate, Glyceryl Stearate, Trehalose, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Fragaria Vesca (Strawberry) Juice, Glycerin, Xanthan Gum, Lactic Acid, Polyglyceryl-6 Behenate, Tocopherol, Sodium Salicylate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol, Linalool.

POJEMNOŚĆ: 250 ml
Mamy 6 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
CENA: kupiłam w internetowej drogerii epizmo.pl za 18,99 zł.

OPAKOWANIE: tak jak już wspomniałam na początku, opakowania z pompką są moimi ulubionymi, najwygodniejszymi. Oczywiście jeśli konsystencja się zgrywa z pompką i w ogóle sama pompka jest wygodna - niezbyt krótka. Tutaj jest ok. Pompka przez większość czasu działała sprawnie. Obecnie mam już końcówkę mleczka i pompka zaczęła pluć. Jednak można na spokojnie ja odkręcić i wylać mleczko na dłoń.

ZAPACH: tutaj ponownie jestem zakochana! Tak jak w maśle jest to taki słodkawy, pudrowy zapach, ale odruchu wymiotnego od tej słodyczy nie wywołuje. 
KONSYSTENCJA: białe, dość rzadkie mleczko. Można swobodnie się smarować i raczej nie zdarzyło mi się żeby spłynęło z dłoni i się zmarnowało.


DZIAŁANIE: z mojej strony to było trochę ryzyko żeby używać takiej lekkiej konsystencji w okresie grzewczym. Niestety moja skóra bywa wtedy kapryśna, ciężej ją nawilżyć i tutaj też to wyszło. Przyzwyczaiłam się już do tego, że smaruję ciało tylko po wieczornej kąpieli i zazwyczaj to wystarczy. Niestety nie przy tym mleczku. Fakt: szybko się wchłania, pięknie pachnie i pozostawia skórę gładką, ale niestety rano widzę, że skóra już cierpi. Nie piecze i nie swędzi, ale jednak widzę takie odstające suche skórki na przedramionach i łydkach (przeważnie). Wiadomo od razu biorę się do drugiego smarowania. Przy smarowaniu rano i wieczorem jest ok, ale przy moim lenistwie wolę jak coś działa po jednym razie xd Nie chcę tutaj zarzucać, że mleczko jest złe bo jednak wiem jaka ta moja skóra jest i że w tym momencie może kaprysić. Masło było super bo jednak bardziej gęste (ale wciąż całkiem dobrze się wchłaniało) i dobrze nawilżało moją skórę przy jednym smarowaniu. Jeśli nie wypadnie mi to z głowy to zrobię jeszcze jedno podejście do tego mleczka, ale tak wiosną/latem.

Znacie mleczko i masło BodyBoom? Jak u Was wypadły?

20 komentarzy:

  1. Ja się przyznaje, że nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio używałam balsamu do ciała w formie mleczka 🤫 🙈 Najwidoczniej nie bardzo je lubię. Obecnie używam typowego balsamu i to całkiem regularnie odpukać 🤫

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie w zapasie czeka jeszcze mleczko Vis Plantis 🙈 Trzymam kciuki żebyś została przy tej regularności ❤️

      Usuń
  2. Z chęcią wypróbuję jak skończę to, co mam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam go w planach! Zastanawiałam się czy mleczko czy masło wybrać, ale jednak 1 wydaje się lepsze, ze względu na pompkę of kors :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie z pompką zdecydowanie lepsze, chociaż masło raczej ciężko by było wyciskać :D więc patrząc na działanie na obecną porę lepiej u mnie wypada masło :)

      Usuń
  4. Na pewno to mleczko u siebie sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię właśnie takie słodkie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie jest mdląco słodki bo za takimi nie przepadam :D

      Usuń
  6. Ciekawy produkt, choć faktycznie na obecną porę może być za słaby, ale z drugiej strony, to tylko lekkie mleczko. Na wiosnę będzie w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam z tej marki kilka produktów i były bardzo fajne :) Może się kiedyś skuszę na to mleczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja :) Jeszcze obecnie używam serum i kremu do twarzy i balsamu do ust.

      Usuń
  8. Ja obecnie przerzuciłem się na emolienty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mleczka do ciała juz bardzo dawno nie miałam zazwyczaj balsamy lub masła:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też najczęściej sięgam po balsamy, ale jednak byłam bardzo ciekawa tego mleczka :)

      Usuń
  10. Fajnie, że ma pompkę. Jednak konsystencja dla mnie lepsza na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja konsystencją, ale mam nadzieję, że działanie wiosną faktycznie będzie lepsze :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Zostaw coś po sobie i zapraszam ponownie :)

Staram się zaglądać do wszystkich komentujących.

Nie bawię się w obs/obs - jeśli mi się u Ciebie spodoba to sama zaobserwuję.

Nie zostawiaj komentarzy z linkami reklamowymi bo i tak ich NIE opublikuję!
Jeśli chcesz się zareklamować na moim blogu to zapraszam do zakładki kontakt/współpraca ;)